Fajkanetowicze w Łodzi

7 października 2013
By

Minęła godzina 6 rano, więc nie liczcie na obszerną relację. Ba, jakąkolwiek. Ci co byli, to wiedzą jak było. Ci, których nie było, to wiedzą, że w końcu muszą być. A w przeciągu tygodnia yopas i tak pewnie znowu, w formie artykułu, strzeli w spotkanie rykoszetem ;)

Od siebie tylko dodam, że jedzenie było wyśmienite, klimatyzacja dostosowana do współczesnych realiów antynikotynowych (zdmuchiwała płomień zanim ten choćby liznął tytoń), stadion białostocki ujmował architekturą, a metrowa noga od stołu z funkcją mielenia pieprzu…do tej pory nie wiem co o tym myśleć.

No to parę twarzy chociaż, głównie tych nowych:

DSC_0032

@marcin_szarywilk

A tak było przed całym tym zamieszaniem

A tak było przed całym tym zamieszaniem

 

DSC_0035

@bak_zlosnik

DSC_0038

Od lewej: @zogaor, @adam_taciak, @Azmog

DSC_0047

Natalia

DSC_0050

Paulina i @Boro

DSC_0051

@Wiatrak99

DSC_0052

The Good, The Bad, or The Ugly? @pigpen

DSC_0053

z @KrzyśT na Skype

DSC_0054

@juzwa

DSC_0061

@wulf

DSC_0063

DSC_0065

@Obzon

DSC_0071

DSC_0083

DSC_0084

DSC_0039

DSC_0069

DSC_0064

 

Tags: , ,

21 Responses to Fajkanetowicze w Łodzi

  1. Alan
    7 października 2013 at 06:19

    Jakbym kogoś pomylił to krzyczeć, poprawię. A jak dorwę jakiś normalny program do obróbki rawów lub po prostu wrócę na swój komputer, to dorzucę jeszcze parę zdjęć.

    • yopas
      7 października 2013 at 08:57

      No, ja myślę. Bez mojej, boskiej postaci ten fotoreportaż nie ma żadnego sensu.
      Oraz:
      Serdecznie Dziękuję Wszystkim Obecnym za sympatyczne popołudnie. Dodatkowo Tomkowi (@tomasz_z) za transport, a Piotrkowi (@Piotr Głęboki) za sprawy ogarnięcie.
      PozdrawiamY,

  2. wulf
    wulf
    7 października 2013 at 08:44

    Wiem, że internet zapewnia anonimowość i w ogóle, ale chyba odwiedziła nas nie byle gwiazda przy okazji w czasie naszego spotkania.

    Nie spodziewałem się, że Francuz, na dodatek zawodowy sportowiec (sport w Polsce niszowy, ale we Francji pełna profeska_, tak dobrze pali fajkę i gada po polsku. A tu zaskoczenie.

    O czym mówię… już wyjaśniam:

    Patrząc na fotę – http://static1.purepeople.com/articles/4/28/14/@/6872-sebastien-chabal-637×0-1.jpg

    ciężko nie dostrzec pewnego podobieństwa :D

  3. Boro
    Boro
    7 października 2013 at 08:44

    Powiem tyle: mniam!

    • R.Woźniak
      7 października 2013 at 09:03

      Blackwoods czy jadłeś miodowe cygara na śniadanie? Dzięki za spotkanie. Było wyśmienicie, smakowicie i śmiesznie. Organizacja ze strony Piotra M.G. na medal. A pani menedżer może sobie wąchnąć fajkowego dymu :-P

    • marcin szarywilk
      marcin szarywilk
      12 października 2013 at 10:55

      No właśnie tak. A Blackwoods też, chyba najlepszy aromat latakialess jaki paliłem(może jakaś recka Boro).

      Towarzystwo wyborne. Tytoni za dużo by spróbować. Organizacja super, chylę czoła! Żurek genialny.
      Bardzo wam chłopaki dziękuję za podwózkę i odwózkę.

  4. pigpen
    pigpen
    7 października 2013 at 10:50

    Heh, po spotkaniu została pustka. Coś się stało. Nie potrafię dojść do siebie. Leżę godzinami z fajką w zębach i gapię się w sufit. Żona jedzenie przynosi, ale stanowczo odmawiam. Córka skacze mi po brzuchu, a pies z braku spaceru robi pod siebie. Żona mówi, że koniec z tym fajkanetowo … ;)

    Spotkanie miało jedną wadę (z mojego punktu widzenia). Za szybko się dla mnie skończyło bo już o 18. Droga do Rzeszowa daleka i żałuję, że nie udało się zostać dłużej, choć na jedną małą fajeczkę.

    Dla tych co nie byli. Z mojej perspektywy było po prostu „swojsko”. Wchodzisz, uśmiechy na twarzach, cześć, cześć. Chcesz zapalić – poczęstuj się, pal. Chcesz pooglądać fajki – oglądaj. Chcesz kupić – ekstra cena. Choć nie udało mi się zamienić z wszystkimi zdania, to jednak miałem wrażenia jakby wszyscy ze sobą rozmawiali. Jedzenie bardzo smaczne, lody z poślizgiem. Palarnia przestronna. Piwo w grubym szkle. Powymieniałem się tytoniami, dostałem kołeczek, spaliłem w sumie 3 fajki w tym 2 z nieswoim tytoniem (darczyńcom dziękuję za Czarnolesie ;) i Luizjanę).
    Mam nadzieję, że na następnym spotkaniu również się pojawię.
    Dzięki dla Piotrków. Organizatora i organizatora technicznego (po rezygnacji Krzysia :> ). No i dzięki dla Bąka Złośnika, który mnie zawiózł i przywiózł tym samym rezygnując ze złocistego napoju.

    p.s. taka uwaga jeszcze odnośnie oglądanych nowych fajek wykonanych przez TomaszaZ i zogaora. One w rzeczywistości prezentują się na prawdę znacznie lepiej niż na zdjęciach. Przyjemnie się te cuda dotykało ;)

  5. Wiatrak
    Wiatrak99
    7 października 2013 at 11:42

    Pigpen, po przeczytaniu pierwszego akapitu Twojego komentarza (w kontekście pustki) przypomniał mi się tekst jednego z bohaterów Barei:
    „Rozżalony? Ten człowiek nie może być rozżalony. Pijany był, i tyle”. :)

  6. Alan
    11 października 2013 at 01:58

    No dobra, dorzuciłem cztery zdjęcia. Więcej nie ma sensu, uśmiech Tomka bije na głowę wszystkie głupie miny jakie zrobiliście.

    • KrzysT
      KrzysT
      11 października 2013 at 07:34

      Uśmiech Tomka uśmiechem Tomka (nie zdradza śladów rozumu, jak zawsze), ale blaza yopasa plus zasromanie juzwy na drugim planie – bezcenne!

      • PiotrekN
        11 października 2013 at 08:20

        3 wielkich nieobecnych, KrzyśT, PiotrekG, PiotrekN :)

        • R.Woźniak
          11 października 2013 at 08:45

          PiotrekN jesteś na pierwszym zdjęciu. Chowasz się z cygarem za szarym wilkiem. KrzysT zdjęcie 9 nawet widać zarys twarzy :-D Tylko organizator poszedł polować na króliki.

          • KrzysT
            KrzysT
            11 października 2013 at 10:07

            Ej, ale nie rozmawiamy o oglądaniu zdjęć jak w scenie z Blade Runnera, tylko o normalnych pierwszoplanowych zdjęciach :>

          • Piotr M. Głęboki
            Piotr M. Głęboki
            12 października 2013 at 20:07

            Organizator dbał o ta aby Wam było faj(k)owo

  7. Julian
    Julian
    12 października 2013 at 15:42

    Mamy w gronie rudą piękność. Coś niezwykłego. A tak a propos – Ludwiki jakoś dawno nie widziałem na fajkanecie.

    • montoya
      montoya
      14 października 2013 at 10:35

      bo ja jakoś ostatnio nic mądrego do powiedzenia nie mam, więc czytam sobie anonimowo. jak WordPress pisze, że siedzą i czytają jakieś Goście, to jeden z nich to ja! :)

  8. Piotr M. Głęboki
    Piotr M. Głęboki
    12 października 2013 at 19:47

    Ja i tak jestem nie fotogeniczny, więc może dobrze że Alan mnie oszczędził; choć cichutko liczyłem na piękną fotę (moją oczywiście). Dziękuję wszystkim którzy byli, zapraszam tych nieobecnych (następne spotkanie). Szczególne podziękowania dla właściciela restauracji p. Włodzimierza Gronowalskiego, który umożliwił nam to spotkanie.

    • Alan
      12 października 2013 at 20:18

      Zachciało Wam się siedzieć pod palmami, to się nie dziwić, że co najwyżej w tle się przewijacie :>

      • Piotr M. Głęboki
        Piotr M. Głęboki
        12 października 2013 at 20:19

        no ale żeby żadnego…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*