Wakacyjna fajka, wakacyjny tytoń

15 czerwca 2012
By

Nieubłaganie zbliża się sezon wakacyjny. Wyjeżdżamy – zwiedzać, odpoczywać, oderwać się od codzienności, wyresetować, pokontemplować rzeczywistość z dala od pracowego czy szkolnego kieratu. Zazwyczaj w tych wyjazdach towarzyszy nam nasze hobby w takiej, czy innej formie.

Chyba każdy mocniej „wkręcony” w okołotytoniowe szaleństwo fajczarz ma tak, że sprawdza, czy na jego wakacyjnych trasach pojawia się coś związanego z fajką – czy to muzeum, czy targ staroci, na którym można upolować coś ciekawego, czy choćby jakaś ciekawsza trafika. Niektórzy planują spotkania z przyjaciółmi „po cybuchu” i specjalnie nadkładają kilometrów, żeby się z nimi spotkać, narażając się swoim połówkom i progeniturze.

A jak jest z Wami, szanowni Fajkanetowicze? Macie jakieś pomysły wakacyjne związane z fajką? Wybieracie specjalne wakacyjne tytonie, macie specjalne wakacyjne fajki? Odkładacie coś, do popróbowania w konkretnych okolicznościach przyrody (bo np. nic nie smakuje tak, jak latakia przy ognisku)? Wyciągacie najbardziej poobijane fajki, których nie żal męczyć outdoor, czy też zabieracie w wakacyjne podróże swoje najlepsze autografy, żeby wszystkim na leżakach na basenie w hotelu all inclusive opadły szczęki?

A może w ogóle ktoś ma zamiar pojechać po bandzie ;) i ułożył sobie plan wakacyjny zakładający wycieczkę do Turcji, połączoną ze zwiedzaniem kopalni sepiolitu i fabryki pianek, następnie skok na Sardynię w celu obejrzenia pracy przy pozyskiwaniu wrzośca, przejechanie przez St. Claude i zwiedzanie starych francuskich manufaktur, potem spacer przez londyńskie trafiki i zakończenie wycieczki w Kendal u Gawithów? (w razie gdyby jakieś biuro podróży wpadło na pomysł zorganizowania takiej trasy, to proszę pamiętać o tantiemach :>)

Podzielicie się swoimi planami? Może będą stanowiły dla kogoś inspirację, a może urodzą się z tego jakieś integrujące społeczność spotkania? Anyone?

 

 

Zdjęcie by Alan, koncepcja, żeby było kiczowate kolorystycznie – moja. Dzięki man, jest świetnie!

30 Responses to Wakacyjna fajka, wakacyjny tytoń

  1. R.Woźniak
    zogaor
    15 czerwca 2012 at 15:30

    No cóż, jutro zabieram się do Olsztyna:) Jeśli ktoś zna jakieś ciekawe miejsca tamże to chętnie poczytam i z przyjemnością je zobaczę.

  2. Julian
    Julian
    15 czerwca 2012 at 16:37

    Ale nas kolega sprowadził na ziemię… :-)

  3. krycha371
    krycha371
    15 czerwca 2012 at 18:20

    Ja mam w planach troche pozwiedzać. Oczywiście zacząłem się interesować co fajkowego mogę przy okazji zobczyć, głównie myśląc o dobrych trafikach. Mam zamiar zwiedzić troche Egipt choć tam raczej się nie spodziewam spotkać tytoni innych niż do fajek wodnych. Jeśli jest inaczej to proszę wyprowadzić mnie z błędu:). Prawdopodobnie zachacze też o kilka krajów w Europie, choć najabrdziej zależy mi na Niemcach. Z opowieści starszych kolegów wynika, że można tam znaleźć sporo tafik i to dobrze zaopatrzonych. Jeśli ktoś zna jakieś fajne w obrębie Kassel, Getyngi, Pragi, Amsterdamu, Brna lub Wiednia to prosiłbym się podzielić:). Co do specjalnych fajek czy tytoni na ciepłe dni to nie mam szczególnych preferencji. Jakoś nie bardzo mi pasuję La do tej pory roku. Bardziej mi ona pasuje na jesień np, ale to moje prywatne uprzedzenie.

    • KrzysT
      KrzysT
      15 czerwca 2012 at 19:50

      Dobre lokacje. W Amsterdamie jest muzeum: http://www.pijpenkabinet.nl/Pijpenkabinet/00-E%20frame.html
      dodatkowo na stronie znajdziesz linka do sklepu działającego pod auspicjami miejscowego Pipe Clubu (ale wybór nie jest imponujący, w Wiedniu czy Pradze na pewno będzie większy wybór).

      • krycha371
        krycha371
        15 czerwca 2012 at 19:54

        Musze powiedzieć, że ciekawie to wygląda. Jeśli tylko wszystko dojdzie do skutku to na pewno się tam pojawie.

  4. carlos cruz
    carlos cruz
    15 czerwca 2012 at 18:32

    Ja niestety od paru lat nie znam takiej pory roku jak wakacje, ale istnieje cień szansy/ o ile nie będę mieć pracy/ że odwiedze na przełomie miesiąca albo pózniej na jesieni kolegę z podstawówki którego zaniosło do Ankary. Jeśli dojdzie do skutku na pewno odwiedzę Eskisehir. Dam wcześniej znać i wrazie czego wezmę większa walizkę ;-]

  5. Dunadan
    Dunadan
    15 czerwca 2012 at 22:28

    A to podzielę się i ja, choć tak jak przedmówcy, pora wakacyjna nie przynosi wiele wypoczynku, mam zamiar wybrać się w góry i/lub nad morze, ale również na górę Ślężę, gdzie lekko rąbnięty kolega chce mnie wprowadzić w tajniki szamanizmu. Mam też w planach Szkocję, ale to raczej plany powakacyjne o ile w ogóle, wiec witaj Polsko:)

    • krycha371
      krycha371
      15 czerwca 2012 at 22:31

      Szkocja… Świetna sprawa, zawsze chciałem tam pojechać. Ma na prawdę wspaniały klimat-zamki itp itd.

  6. je2bnik
    17 czerwca 2012 at 01:35

    Fajny temat Krzysiu. Ja nieustannie dryfuję w stronę cygar. Tak się też złożyło, że planujemy z narzeczoną podróż poślubną, miała być w związku z tym Dominikana, ale patrząc na koszty… Więc prawdopodobnie będzie Turcja i może jakaś fantazyjna pianka na pamiątkę? Hu nołs… :)

    • KrzysT
      KrzysT
      17 czerwca 2012 at 14:14

      Z tego, co słyszałem od jednego pana, który tam chwilę mieszkał, wożenie do Dominikany żony stanowczo mija się z celem :>
      Podobno Dominikanki są ładne i nader przyjaźnie nastawione do obcokrajowców ;)

      • 17 czerwca 2012 at 21:44

        Nie tylko Dominikanki są tak nastawione ;)

        • montoya
          montoya
          18 czerwca 2012 at 10:54

          Dominikanie też…?

          • KrzysT
            KrzysT
            18 czerwca 2012 at 11:04

            Gem-set-mecz.
            Ludwika dostaje nagrodę za Ripostę Wątku. Tomkowi złośliwość wytłumaczę przy okazji :>

        • redelek
          redelek
          18 czerwca 2012 at 12:33

          eee tylko Polki.

          • KrzysT
            KrzysT
            18 czerwca 2012 at 12:45

            Rasista :>

  7. redelek
    redelek
    18 czerwca 2012 at 08:43

    Ja będę występował w Grzybowie na wakacjach:) Nigdzie dalej się nie wybieram, ale będę się byczył 2 tygodnie i będę się przetaczał z miejsca na miejsce z fajką w zębach :))) A tak poważnie to nie stać mnie nigdzie indziej, i tak pół roku muszę odkładać na wakacje :( Jak macie coś fajnego na tej trasie to dajcie znać wpadnę pozwiedzać.

    • KrzysT
      KrzysT
      18 czerwca 2012 at 11:12

      No ale z jaką fają, co w tej fai? Proszę rozwinąć.
      :>

      • redelek
        redelek
        18 czerwca 2012 at 12:28

        Wszystko jak leci trudno mi określić na pewno mój obecny No. 1 House Of Smoke No.5, Da Vinci i reszta smakołyków które kupię na wyjazd. Fajki też wszystkie 3 biorę + obecną gwiazdę Lorenzo 1514 którą opalam :)))

  8. Obzon
    Obzon
    19 czerwca 2012 at 10:54

    Witam.
    Czy warto wybrać się na Święto Fajki w Przemyślu? Osobiście wolę rytuał fajki w domowym zaciszu, ale może jakieś ciekawe rzeczy będą tam do upolowania. Był ktoś na poprzednich edycjach? Czy nasz portal Fajka.net ma w planach organizację jakiegoś wakacyjnego konkursu fotograficznego? Pogoda i czas wydają się sprzyjać pracy z aparatem. Pozdrawiam

  9. yopas
    21 czerwca 2012 at 19:49

    Właśnie wróciłem z turczanych wakacji. Miałem Worobcówkę i trochę GH Ennerdale. Zapaliłem ze dwa razy. Pomimo bacznego śledzenia… głównie meczy, ale też tyłków niektórych lasek z zaprzyjaźnionych państw ościennych, znalazłem w Turcji dwie fajki i kilka nienajfajniejszych tytoni produkcji MacBrrr (na lotnisku w Antalii). Fajki były fajne. Jedna jakaś plajsticzana, a druga w ebayowej wersji ukrainian hand made wooden pipe. Niestety fajki z sepiolitu to widać nie jest to, co turyści kupują najczęściej. Dużo większym wzięciem cieszą się kożuchy (sic! +44 st. C w dzień, było w środę albo we wtorek), skarpety i koszulki z logo znanych, choć raczej niekoniecznie za ich zgodą ;). Pewnie tradycyjnie byłem w niewłaściwym czasie, w niewłaściwym miejscu. Choć nie mogę narzekać. Na przygodtowaniu miąs Turcy znają się doskonale ;).
    UkłonY,

    • je2bnik
      21 czerwca 2012 at 22:46

      Zależy gdzie byłeś, jak patrzyłem na oferty naszych biur podróży to większość kierunków to Turcja egejska. Czyli daleko od Eskisehir – piankowego zagłębia, które znajduje się, o ile mnie pamięć nie zmyla, mniej więcej… w centrum kraju?

  10. JSG
    JSG
    23 czerwca 2012 at 10:18

    ech… wakacje, urlopy… fajne to to…
    Ja już w sprawach fajkowych – wywiozłem drewno do Lasu, potem przejechałem najpierw Biebrzę gdzie zrobiłem krótki popas co by raz w życiu zobaczyć tą rzekę. Potem wzdłuż mazury, bo bez Giżycko-Kętrzyn, wjechałem na Warmię, tam posiedziałem, wyłuskałem dwa okna z pewnej zakrystii… i komm zurik…
    W sprawach fajkowych, od wizyty w lesie, nie mogę „zejść” poniżej 6 fajek na dzień, a zdarza się i 10. Minął ponad tydzień, ale jakoś z tym walczę.
    Ot i tyle było by o wakacjach, a teraz na Bug jeżdżę co chwila, co by sobie powiosłować… a jak już sobie powiosłuje to i zapalić przychodzi ochota. No i jak jadę samochodem to palę, więc pani kierowniczko, ja palę non stop…
    Przy okazji, gdyby komuś trasa wakacyjnych wojaży wypadała przez mazowsze, zapraszam do mojej pracowni…
    https://skitch.com/jsgolowacz/enskh/img-2562a
    https://skitch.com/jsgolowacz/ensk5/img-2719

  11. radekb
    radekb
    24 czerwca 2012 at 07:37

    To świeże powietrze sprawia, że można i chce się palić więcej. W lesie fajka lepiej smakuje i mniej szkodzi.

  12. daddas
    daddas
    26 czerwca 2012 at 22:58

    Z moich wakacyjnych doświadczeń z fajką, przestrzegam wszystkich przed trzymania fajek i tytoniu w bagażu w pobliżu kosmetyków i wszelkiej chemii. Najlepiej przygotować na fajki i okołofajkowy sprzęt osobną niewielką torbę,aby przypadkiem nic nie przeszło nieprzyjemnymi smakami i zapachami.
    Dodam jeszcze, że staram się zabierać fajki smaczne choć niekoniecznie najdroższe, najpiękniejsze, najbardziej cenne, bo o uszkodzenie, czy obtłuczenie w podróży nadzwyczaj łatwo. A i zgubić czasem coś można, o czym sam boleśnie się niedawno przekonałem, więc lepiej, żeby później nie było zbyt szkoda, choć w razie czego, zawsze będzie.

  13. 28 czerwca 2012 at 14:36

    Wiadomo, że będąc na wakacjach mamy dużo więcej wolnego czasu. Dlatego ja korzystając z nadmiaru tego czasu staram się smakować tytoń danego miejsca. Przeważnie palę coś smakowego, co pozwala mi się wyciszyć i zrelaksować. Później robię notatki i gdy ponownie tu wracam wiem, jaki tytoń wybrać, który najbardziej mi smakuje.

  14. KrzysT
    KrzysT
    8 sierpnia 2012 at 20:30

    Jako autorowi wypada mi powiedzieć parę słów o własnych fajkowych wakacjach.
    Było tak: http://img.skitch.com/20120808-npbux2ed9raisquu799jy8tbxg.jpg
    Paliłem głównie grając w Scrabbne z żoną, gapiąc się na taplające się w jeziorze córki. I było fajnie ;)
    Minusy były takie, że potrafiło nieco dmuchać od jeziora.
    W tym roku postawiłem na Va i zabrałem:
    – Dunhill Flake (w fajce na zdjęciu): dobry, udało mi się okiełznać jego moc ;); niestety paliłem go mokrawo
    – Bright CR Flake – debiut na te wakacje ;) W starym Civicu (billiard). Nieco rozczarowujący, ale spróbuję się czegoś jeszcze doszukać, bo przy graniu nie idzie się w pełni skoncentrować na niuansach ;)
    – Glengarry Flake (jeszcze z Synjeco, odleżany przez ponad rok w słoju). Zadedykowałem mu fajkę (Civic 001, mały billiard – mam takich kilka, świetnie się sprawdzają przy scentedach). I rozpracowałem go, bo to łatwy tytoń jest, jak szesnastka z disco.
    – Broken Scotch Cake. Malkontenci niech mówią, że jest mdły. Dla mnie jest pycha. I ładnie wybarwia mi fajkę ;)
    – dla równowagi tytoniowej ;) zabrałem moją ulubioną La, czyli DEMP. Zapaliłem go dwa razy – pierwszy był kompletnie nieudany: w upale, na paskudnym campingu, na którym spędziliśmy pół dnia i postanowiliśmy go zmienić. Drugi – zapalony zgodnie z nazwą, rano, do zagotowanej w tygielku kawy, jeszcze przed śniadaniem i przed namiotem w porannym słońcu był jednym z tych paleń, o których się pamięta.
    No i tyle. W sumie w ciągu dwóch tygodni wypaliłem jak na mnie straszne ilości tytoniu – czytaj: tyle fajek, ile Radek do południa ;)

    • radekb
      radekb
      9 sierpnia 2012 at 10:45

      Czyli jakieś 6- 7?

      • KrzysT
        KrzysT
        9 sierpnia 2012 at 17:06

        Raczej 10-12. Spielt keine Rolle, tyle pewnie palisz do szesnastej, co to są te cztery godziny różnicy :>

        • radekb
          radekb
          9 sierpnia 2012 at 21:17

          No tak, właśnie jestem przy dwunastej. Mniej palę, bo więcej już umiem i palę dłużej. 12 dziennie to max. No, czasem jeszcze jakieś cygarko do tego. Góra dwa. Ale trzy to już naprawdę wszystko. Na więcej doby nie starcza. Przecież muszę spać :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*