Colts Gold Deluxe

3 kwietnia 2014
By

Colts-Gold-Deluxe

Podczas dokonywania zamówienia na Fajkowo.pl okazało się,  że do granicy ustalonego wcześniej budżetu zabrakło mi 20zł. Po niewielkim namyśle dodałem do zamówienia tytoń Colts Golden Deluxe. Ot tak, ryzyk-fizyk, spróbuję co to za tytoń i czy da się palić.

Przesyłka dotarła po dwóch dniach, ale do Coltsa dobrałem się dopiero po tygodniu (najpierw musiałem skończyć saszetkę Belle Epoque napoczętą wcześniej). Pierwsze wrażenia? Paczuszka jest odczuwalnie mniejsza od standardowych kopert 50g, co jest oczywiście naturalne, bo zawiera tylko 35g. Po otworzeniu koperty ukazuję się jasny, raczej suchy,  tytoń w kolorach jasnych odcieni brązu. W nos uderza… hmm… no właśnie nic nie uderza. Dopiero po wetknięciu nosa głęboko do koperty wyczułem trawiasto-tytoniowy zapach z bardzo lekkim, prawie niewyczuwalnym tłem kakaowym?

Tytoń nadaje się do palenia prosto z koperty, więc nabiłem fajkę , niezbyt mocno i zapaliłem. Tytoń zapala się łatwo i pali dość spokojnie, nie wydziela w zasadzie kondensatu, spala się równomiernie na dość jasny szary popiół. Tyle, że… lubi gasnąć. W zasadzie trzeba go cały czas pykać, chwilka przerwy powoduje zgaśnięcie. No i pali się bardzo szybko. Niemniej generalnie jest to tytoń niezbyt problemowy. Raczej łatwy dla nowicjusza takiego jak ja.

Chcąc poznać smak złotego Coltsa paliłem go w kilku różnych fajkach (zwykła albanka obdarta z lakierów, DB, Savinelli, Hilson ) i efekt zawsze był ten sam, tzn. żaden. Generalnie tytoń jest bez smaku, neutralny. Czasem zdarzało mi się poczuć gdzieś w tle lekką słodycz, czy odrobinę orzechów, ale to taki cień cienia.  Nie jest też zbyt mocny, ale daje radę. Powiedziałbym – moc w stanach dolnych średnich.

Reasumując: Colts Gold Deluxe jest tytoniem dość nijakim, chociaż dostarczającym małą dawkę nikotyny, room note raczej wysoki. Cena wydaje się być atrakcyjna (19,90zł) ale gdy przeliczymy to na równowartość 50g okazuje się, że tytoń ten kosztowałby 28,50zł, czyli żaden szał.  Palić jak najbardziej się da, ale w przyszłości będę wolał dołożyć kilka złotych i kupić chociażby Captaina Blacka lub Virginię no.1.

Tags: , , , , ,

6 Responses to Colts Gold Deluxe

  1. golf czarny
    3 kwietnia 2014 at 22:18

    Cieszę się z debiutu recenzenckiego Kolegi z Trójmiasta. Brawo. Bardzo potrzeba osób, które zdecydowałyby się pisać o tym co i w czym palą.

  2. golf czarny
    3 kwietnia 2014 at 22:28

    A gdybym miał doradzić początkującemu tzw. tytoń budżetowy (30-40 zł)to raczej Mac Baren Scottisch Mixt.

  3. Mikael Candlekeep
    Mikael Candlekeep
    3 kwietnia 2014 at 23:21

    Kupiłem ten tytoń z czystej ciekawości. Nie kierowało mną nic innego. Pomyślałem sobie, że niecałe 20 zł to nie majątek – najwyżej wyrzucę.
    I moje wrażenia po otwarciu torebki były jednak odmienne, niż to, co opisuje Skip. Od razu w nozdrza uderzył zapach wanilii i wcale nie trzeba było wpychać nosa do środka koperty. Ta wanilia jest niezwykle silna. Może kupiłeś, Skipie, rozszczelnioną i zwietrzałą paczkę?
    Poza jednak tą rozbieżnością moje wrażenia są bardzo podobne. Tytoń suchy, raczej bezproblemowy, choć faktycznie lubi przygasać. Lubi też „ugryźć w język”, jak pociągnąć za mocno, ale da się nad tym zapanować. Za to bez bulgotania, bez kondensatu – i to trzeba zaliczyć na plus. Nie brudzi też fajki.
    W smaku coś tam można wyczuć, ale faktycznie bez rewelacji i bez głębi.
    Kupując go trzeba pamiętać, że to tytoń z kategorii „niskobudżetowych” i takie też należy mieć wobec niego oczekiwania. I wtedy można o nim powiedzieć: sympatyczne, niekłopotliwe pachnidło. Dobrze, że pakowany jest jedynie po 35 g. Akurat wystarczy na zaspokojenie ciekawości :)

    • skip
      4 kwietnia 2014 at 07:32

      Tytoń kupowałem z fajkowo.pl więc od dobrego dostawcy :) i był szczelnie zapakowany. Owszem jest to tytoń niskobudżetowy i jako taki da się palić, nawet powiedziałbym, że jest niezły jak na „niskobudżetowca” tyle, że ja wybrałbym inny na swój tytoń codzienny.

  4. wulf
    4 kwietnia 2014 at 21:33

    Hmm… room note wysoki – tzn. przyjemny dla otoczenia? Pytam, bo to jest jednak coś co dla mnie akurat ma znaczenie – lubię jak po paleniu w domu unosi się jeszcze dobry zapach?

  5. skip
    5 kwietnia 2014 at 10:22

    Moim zdaniem przyjemny dla otoczenia, może nie taki, że „klękajcie narody”, ale na pewno przyjemny i łagodny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*