Co z główką mojego calabasha?

5 kwietnia 2014
By

Witam,

bardzo proszę o pomoc i radę. W mojej fajce – Strambach Calabash – pojawiły się szczelinowate pęknięcia w główce fajki, jak na załączonym zdjęciu. Fajkę reklamowałem. Producent wymienił ją na nową bez żadnego komentarza. W drugim egzemplarzu, po kilku paleniach, pojawiły się niemal identyczne pęknięcia. Nie dochodzą one do wnętrza komina i wydają się być dość powierzchowne. Czy to „urok” główki z pianki morskiej, czy coś jest nie tak z fajką?… z moim paleniem? Co robić z tymi pęknięciami, bo reklamować fajki już mi się po prostu nie chce.

zdjęcie

Tags:

4 Responses to Co z główką mojego calabasha?

  1. Kien2
    5 kwietnia 2014 at 22:54

    Właśnie zajrzałem do swojego Strambacha. Mam go ponad 10 lat, paliłem w nim jakieś 50 razy (mało, bo nie bardzo mi smakuje)i spód główki jest idealny. Proponuję, jeśli masz taką możliwość, jednak powtórnie reklamować.

  2. gasiu.b
    8 kwietnia 2014 at 19:22

    Dziękuje za cenną informację. Jestem w trakcie powtórnego reklamowania fajki. Wielka szkoda, bo fajka wspaniała, jednak pęknięcia na główce i to w drugiej z rzędu fajce są co najmniej niepokojące.

  3. Kien2
    8 kwietnia 2014 at 19:51

    Tak się teraz nieśmiało zastanawiam, dlaczego się stało to, co się stało, i mam dla Ciebie małą radę na przyszłość. To, że bez względu na sposób palenia takie pęknięcia nie powinny się były pojawić, jest dla mnie bezdyskusyjne i producent na pewno uszkodzony wkład wymieni. Natomiast, gdy zaczniesz palić w nowym, połóż na dnie komina przy 5 – 6 pierwszych paleniach kilka kryształków denicool i pal bardzo ostrożnie, wg zasady: lepiej pięć razy zapalać od nowa niż raz przeciągnąć i przegrzać. W ten sposób pianka się „zahartuje”. Kiedy spód komina zrobi się równomiernie jasnoszary, możesz zacząć palić jak chcesz. Pozdrawiam! :)

  4. gasiu.b
    8 kwietnia 2014 at 20:58

    Dzięki za radę i pomoc. Wydaje mi się, że delikatniej niż paliłem w moim calabash’u, to już się palić nie da :) Z denicool nie próbowałem, to fakt. Bardzo dziękuję Ci za każdą cenną radę i pomoc. Pozdrawiam! :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*