
Dwunastego maja roku pamiętnego spotkanie się odbyło klubu fajkowego* Pili i palili Gawithy, Dunhille Fajki oglądali i konwersowali… (śpiewać na ulubioną melodię zbolało-ludyczno-patriotyczną, do wyboru; koniecznie jękliwie i zawodząco, fałszując) No dobra, wszystko Wam powiem. Normalnie wszystko. Było tak. Przyszedłem sobie spokojnie do Local Coffe. I było ładnie, pięknie, cicho, pusto i nieśmierdząco. A potem…
Najnowsze komentarze