L&Co

9 sierpnia 2010
By

Loewe

Taką fajkę Loewe dziś zobaczyłem. Moim zdaniem jest odpowiednio stara. Jak stara? Na to pytanie mogłoby odpowiedzieć bliskie zdjęcie wiroli, jeśli jest oryginalna. generalnie przydałoby się jeszcze kilka zdjęć do poprawnej oceny.
Warto rzucić okiem na inne fajki sprzedawcy, bo mogą dobrze rokować. Tyle, że konieczne zbliżenia.
Do końca tej aukcji jeszcze 10 i pół godziny.

Tags:

13 Responses to L&Co

  1. yopas
    9 sierpnia 2010 at 11:18

    Skarby?

  2. Jacek A. Rochacki
    9 sierpnia 2010 at 11:51

    W sposób szczególny pragnę podziękować Autorowi za zwrócenie uwagę na tą fajkę. Dawno nie widzialem tak interesująco rokującego egzemplarza. Jeśli chodzi o jego dokładniejsze zadatowanie, to nic prostszego, niż jaknajrychlej napisać do Sprzedającego z prośbą o dokladne zdjęcia znaków na srebrze lub przynajmniej o ich opis i rysunek; jak pamietamy z wielokrotnie podawanych informacji, srebra brytyjskie opatrzone są m.inn. literkami datującymi zmieniającymi się co rok, a po „wyczerpaniu się” całego alfabetu zmienia się krój literek.

    Pośród najróżniejszych oferowanych przedmiotów widzę szanse na wyłapanie prawdziwych skarbów – jak to na pchlim targu bywa. Także fajek. Tyle, że do ich rozeznania potrzebne jest zamiłowanie, dające motywację do starannego nabywania i rozszerzania wiedzy z zakresu zabytkoznawstwa i antykwarstwa; tu – fajkoznawstwa, na co usilnie od zawsze namawiamy.

    • yopas
      9 sierpnia 2010 at 11:59

      Szanowny Jacku,
      jak zwykle bardzo jestem wdzięczny za Twój komentarz, do moich przypuszczeń. Zmieniłem nawet post inicjujący na pozytywny.

      A Państwu powiem, że gdybym miał budżet na fajki w tym roku, to…
      ale kurka, nie mam ;+)

      UkłonY,

      • Jacek A. Rochacki
        9 sierpnia 2010 at 13:10

        – najbardziej dziękuję za tą zmianę; po przeczytaniu tego określenia w jego redakcji pierwotnej zastanawiałem się przez kilka minut, czy rzeczywiście już zupełnie nie pojmuję sarakstycznego poczucia humoru. Przecież to, co opublikowane, służy także jako wskazówki dla Mniej Wiedzących, a wiele Osób pojmuje to, co napisane, wprost.

        Od dawna wiadomo, że najcenniejsze obiekty znajduje się dosłownie „na śmietnikach”; tu – w miejscach, gdzie jeszcze znawcy ich nie wyłapali i po lepszym czy gorszym doprowadzeniu do stanu przyzwoitości nie oferują z x-krotnym tzw. przebiciem. Nie sztuka wejść do sklepu/poważnego antykwariatu i kupić odrestaurowany obiekt za sporo pieniędzy. No i nawet renoma Sotheby’s czy Christie’s nie stanowi stuprocentowej gwarancji. Zawsze decyduje wiedza, a na temat niewłaściwego rozeznania jakichś obiektow przez nawet dyplomowanych ekspertów niżej podpisany mogłby conieco opowiedzieć.

        Do tego: zawsze pamiętam, że dla wielu ważny jest kontekst, w jakim znajduje się odnaleziony/rozeznawany obiekt. Pamiętam historię karet Jana III Sobieskiego, które przetrwały, gdyż zrobiono z nich…ambonę do kościoła w Radaczu.

  3. JSG
    JSG
    9 sierpnia 2010 at 14:21

    A dziękuję, obserwuję patrzę, aukcja konczy się na 7 minut przed omawianym bodaj wczoraj GBD… będę się jej bacznie przyglądał.

  4. JSG
    JSG
    9 sierpnia 2010 at 21:52

    Loewe 63 funty… ponad 300zł, co nie wydaje się dużą sumą za taką fajkę.
    GBD 127,50 PLN
    Nie były to okazyjne ceny, na które liczę licytując fajkę… Gratuluję zwycięzcom.

    Odnośnie Loewe, panu Jackowi przekazałem wiadomość od sprzedającego podającą znaki na srebrnym pierścieniu.
    Hello Jan, They are fading a bit. There are 5
    stamps: Lion, RD, L&Co, u, and I can’t make out the
    other but it would represent the place of origin.

    Wnioski JARa były następujęce:
    Niestety nie podano znaku wskazujacego na miejsce wykonania, ale spokojnie. Wiem skladinad ze Loewe zglaszalo do ocechowania swoje srebrne elementy do urzedow probierczych w Londynie i w Birmingham. Sprzedeajacy podal nam ze jest tam literka u i to jest klucz do datowania.

    Jesli to cechowane w Birmingham, to fajka pochodzi z lat: 1919, albo 1936, albo 1962. w tych latach literka datujaca byla literka U w roznych krojach, ale bez zdjecia nic wiecej nie ustalimy.

    Jesli to cechowane w Londynie, to fajka pochodzi z lat: 1915, albo 1935, albo 1955

    Na mego „nosa” to fajka z lat z czasow I Wojny, moze z lat 30, to takie szacunkowe datowanie na podstawie tzw styloznawstwa.

  5. Jacek A. Rochacki
    9 sierpnia 2010 at 22:08

    Moim zdaniem Loewe został sprzedany za znacznie niższą cenę niż zazwyczaj osiągają fajki dobrych marek z tego okresu w dobrym, użytkowo rzecz biorąc, stanie. Nie zdziwiłbym się, gdyby „poszedł” za znacznie większe pieniądze, gdyby Sprzedający opatrzył go właściwym opisem oraz załączył dobre zdjecia i fajki i napisów (nomenclature), w tym sygnatur.

    GBD ze średniej dla tej marki linii International i znacznie od tego Loewe młodsze oiągnęło, moim zdaniem, najniższą z przyzwoitych dla tej fajki cen, i to biorąc pod uwagę specyfikę polskiego rynku. Gdyby ta fajka była wystawiona np. na Ebay USA, cena była by nieco niższa lub porównywalna lecz w USD.

    Nie sądzę, aby te ceny były płacone przez tzw. „ortodoksów” czy „kolekcjonerów”. Są one moim zdaniem płacone przez zwykłych palaczy fajek poszukujących najlepszych, najsmaczniejszych w paleniu fajek z czysto użytkowego punktu widzenia.

    • yopas
      9 sierpnia 2010 at 22:20

      A ja tylko ośmielę się dodać, żebyśmy mieli porównanie, że ta fajka została sprzedana za cenę nowego, zabejcowanego Petersona ze średniej półki.

  6. Perry
    Perry
    10 sierpnia 2010 at 10:00

    To Loewe było od dawna w moim kręgu zainteresowań. Nie udało mi się wygrać (byłem drugi). Po cichu liczyłem że słaby opis tej fajki nieco zaniży cene.. A tu zonk. Udało mi się zgarnąć w to miejsce dość sympatycznego bulldoga i benta od tej samej osoby

    • jalens
      10 sierpnia 2010 at 11:08

      Witaj, fajnie że wpadłeś :)

  7. marek milczek
    marek milczek
    21 sierpnia 2010 at 21:03
    • yopas
      yopas
      22 sierpnia 2010 at 19:09

      Marku,
      fajka odnowiona, wszystko zgodnie z opisem. Zwróć uwagę na wypalony rim.
      Znam sprzedawcę – mam jedną fajkę od Niego – z naprawioaną szyjką – nie narzekam. Myślę, że dobrze byłoby zapytać jakich jeszcze dokonał ingerencji, czego może być nie widać na zdjęciach.
      Jeśli masz jakieś konkretniejsze pytania. Dawaj.

      • marek milczek
        marek milczek
        23 sierpnia 2010 at 14:41

        Ja jej nie kupię. Ot tak – wypatrzyłem. Jestem jeszcze duuuużym świeżakiem i nie umiem oceniać fajek na tzw pierwszy rzut oka. Co prawda parę fajnych kupiłem….

Skomentuj jalens Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*