
Szedłem sobie spokojnie ulicą. Dzień iście londyński – pochmurno z nieba siąpi słaby deszcz, przypominający bardziej mocno zbitą mgłę przed którą nie ma ucieczki. Spokojnie wlewa się za kołnierz, nic nie robiąc sobie z szalika. – Szlag – myślę sobie – najpierw beznadziejna zima, a teraz taka kijowa wiosna. Cóż jednak zrobić, idę dalej z…
Najnowsze komentarze