Budowa fajki * tekst do dyskusji

3 stycznia 2010
By

Terminologia fajkowa w języku polskim, to nie taka prosta sprawa… Widać to nawet na najbardziej opiniotwórczych forach dyskusyjnych. Może więc warto pokusić się o uporządkowanie podstawowych określeń, choćby nazewnictwa dotyczącego budowy fajek…

Fajka, obecnie nazywana „tradycyjną”, jest maksymalnym uproszczeniem konstrukcji popularnej w XIX w. Cały niemal świat zachwycał się złożoną fajką typu niemieckiego, tzw. fajką myśliwską.

Oba przymiotniki mają uzasadnienie – Niemcy, po pierwsze, potrafią skonstruować skomplikowane mechanizmy, po drugie, potrafią owe skomplikowanie uzasadnić i opisać. Myśliwi natomiast zawsze lubili obrzędowość i mieli czas oraz okazję, by po polowaniu korzystać ze złożonych konstrukcji przeznaczonych do sprawiania sobie przyjemności.

Typową fajkę myśliwską (niemiecką) dawało się rozłożyć na części – podobnie jak fuzję czy sztucer. Każdy element był potrzebny i jego niezbędność można było uzasadnić. Fajkę rozkładało się, czyściło, składało niby broń. W czasie łowieckich posiadów, bywało, że zarządzano zawody w czyszczeniu fajki na czas. Tu też widać analogie do myśliwskiego oręża.

I na przykładzie tego typu fajek najprościej jest nazwać i opisać poszczególne elementy, z których składają się nasze ulubienice.

Fajka niemiecka

Przykrywka – zwana też wieczkiem, dekielkiem, pełniła dwojaką funkcję. Zabezpieczała żar przed wypadnięciem, np. na kolana lub podłogę… Spełniała też rolę podobną do tej, jaką pełni szyberek wlotowy do zwyczajnej kuchni czy pieca – ograniczała dostęp powietrza, co wpływało na dłuższe i bardziej stabilne utrzymywanie się żaru w palenisku. Chroniła także wnętrze fajki przed deszczem czy bryzgami fal.

Główki – najczęściej porcelanowej, ale też wykonywanej z gliny, wrzośca, pianki morskiej – opisywać nie trzeba. Jej rola jest jasna. Główki można wymieniać. Dla twórców Falcona i podobnych systemów ta część fajki niemieckiej była kostruktorską inspiracją. Ciekawostka: na łatwo tłukących się główkach ceramicznych był zazwyczaj „pachołek” służący do przytwierdzenia sznureczka nie pozwalającego upaść temu elementowi fajki na twarde podłoże.

Łącznik, kolanko – drugi termin wydaje się lepszy, bowiem ten element fajki nie tylko łączy główkę z cybuchem, ale bywa też osadnikiem na kondensat, sadze i popioły, najczęściej z możliwością radykalnego wyczyszczenia z brudów, dzięki zainstalowaniu w najniższej części „koreczka” (na sznureczku) ułatwiającego przewleczenie wyciora przez każdy z kanałów dymowych. Kolanka wykonywano na ogół z tego samego materiału co główkę. Gniazdo główki i cybucha uszczelniało się najczęściej taśmą z korkowego forniru, ale przy jej braku można było spokojnie zastosować złożony lekko natłuszczony papier, bibułę lub szmatkę.

Okucia – pierścienie, obrączki, viriole, zabezpieczały gniazda w kolanku przez pęknięciem czy rozszczepieniem podczas siłowego wciskania główki i cybucha. Wykonywane były z cyny, miedzi, mosiądzu lub srebra, pełniły też funkcje ozdobne.

Cybuch – mierzący niekiedy nawet metr lub więcej – pełnił w fajce myśliwskiej niezmiernie istotną rolę. Był chłodnicą. Palacze miewali na ogół kilka cybuchów różnej długości i o rozmaitej szerokości kanału dymowego. Fajkę paliło się trzymając właśnie za cybuch i to w górnej, najchłodniejszej jego części.

Cybuch  spełniał też rolę komina, jeśli na fajkę spojrzeliśmy okiem zduna, czyli jak na „zespół piecowo-kominowy”. Dzięki przykrywce i długiemu „kominowi” o szerokim kanale dymowym fajka typu niemieckiego nie wymagała tyle uwagi, co obecnie produkowane. Żar tlił się w pieczarze główki jak w piecu i sam się utrzymywał nawet gdy fajkę zaniedbano przez dłuższy czas.  Nawiasem mówiąc, przyjemność, jaką czerpie się dzisiaj z churchwardenów i łatwość  palenia wynika z ich podobieństwa do fajek z długimi cybuchami.

Zbyt długi cybuch lub za szeroki kanał dymowy powodował za szybkie wypalenie się porcji tytoniu, dlatego też dobranie cybucha uważane bywało za sztukę  i sprawdzian dla fajczarza. Właśnie dlatego większość palaczy wykonywała cybuchy samodzielnie – najczęściej z nieokorowanej, przewierconej lub przepalonej leszczyny lub z bambusowa a nawet z „wydrylowanego” czarnego bzu. Wykonywano też cybuchy ozdobne, toczone, niekiedy inkrustowane z twardego drewna, np. z orzechowego, bukowego czy jesionowego. Paradoksalnie – takie cybuchy można było zamówić u… rusznikarza, właśnie ci rzemieślnicy specjalizowali się przecież w bogatym zdobieniu kolb broni myśliwskiej i standardowo dysponowali bardzo  długimi wiertłami…

Przegub – nie każda fajka myśliwska była weń wzbogacona. Był to po prostu elastyczny „wąż” między cybuchem a ustnikiem podnoszący komfort palenia. Taki kawałek nargille, shishy w tradycyjnej fajce.

Ustnika opisywać nie trzeba – każdy zna jego rolę. Najpowszechniejsze były ustniki wygięte w fajkach bezprzegubowych, proste w fajkach z przegubami – wykonywane z tych samych tworzyw, co ustniki innych fajek… Od bursztynu, rogu, kości słoniowej po całkiem już współczesne tworzywa sztuczne.

Fajka Tradycyjna

Najdziwniejsze jest to, że opis fajki obecnie używanej i nazywanej fajką tradycyjną lub nawet klasyczną,  należałoby zacząć od elementu na dobrą sprawę niewystępującego w jej konstrukcji, czyli od cybucha…

Co prawda, angielski termin stem w większości słowników tłumaczony jest właśnie jako cybuch, ale w Polsce nie przyjęło się to zupełnie. I chyba nie bez racji, bowiem tylko pewna część polskiego (tu: w polskiej terminologii) ustnika pełni rolę cybucha. W dyskusjach internetowych i usenetowych powszechna stała się maniera nazywania cybuchem fajkowej szyjki. To także nie jest, moim zdaniem prawidłowe.

Cybuch to cybuch – występuje np. w fajkach z kolb kukurydzanych i jest wkładany bezpośrednio w bezszyjkową główkę. Niektórzy producenci stworzyli całe serie podobnie konstruowanych fajek, niektóre bardzo kosztowne Cybuch można wyróżnić fajkach Falcona i podobnych, gdzie jego rolę chłodzącą wzbogacono wręcz radiatorami znanymi z procesorowych odprowadzaczy ciepła. Cybuchy w gruszkowych churchwardenach stosuje też Mr Bróg. Ale o fajkach z cybuchem będzie można przeczytać pod koniec tego tekstu…

Szyjka jako cybuch – No, może w canadianach i lovatach, gdzie jest wybitnie długa… W większości fajek, do których przywykł współczesny fajczarz, rolę cybucha pełni zarówno szyjka, jak i większa część ustnika. A tak naprawdę, to cybuchem jest cały przewód dymowy, czyli coś, czego nie widać.

Proponuję więc w opisie tradycyjnej, współczesnej fajki w ogóle zrezygnować z używania terminu cybuch. Chyba że cybuch stanowi integralną część konstrukcyjną fajki, o czym było wyżej i będzie jeszcze na samym dole.

Po tym cybuchowym wstępie postaram się opisać poszczególne części (ang. parts)

Główka (Bowl) – i znowu problem z polską terminologią… Bo terminem główka określa się część fajki nazywanej w języku angielskim bowl, co się przekłada na miska, czarka, a co na rysunku powyżej odkreślone zostało czerwoną kreską. Ale główką nazywa się też cały przedni element fajki, ten drewniany, piankowy, ceramiczny, czyli główkę z szyjką.

Anglojęzyczni cały ten element określają zapożyczoną od Niemców nazwą Stummel, co trudno odnaleźć w słownikach. W zawodowym żargonie fajkarzy słowo to oznacza niekiedy kęs wrzośca, z którego wydłubie się jedną fajkę. I termin ten przylgnął do tego elementu. Na marginesie, częściej jednak klocek na jedną fajkę nosi nazwę Eaubochon.

Można poradzić sobie z tą wieloznacznością w kontekstowy sposób –  kiedy mówi się o części fajki, to wiadomo, że myśli się o Bowl, kiedy zaś opowiada się o integralnym elemencie fajki (czyli takim, który można oddzielić w całości), to myśli się o Stummel. Po polsku i część, i element to po prostu główka.

Z szyjką (Shank) nie ma już takich problemów… To po prostu część elementu zwanego główką, która wyrasta z części nazywanej… główką.

Skoro odniesieniem do porównań jest w tym artykule obrazek na górze, to w główce (w znaczeniu Stummel) tradycyjnej fajki współczesnej mieści się i główka (w znaczeniu Bowl), i kolanko oraz część cybucha z fajki myśliwskiej. Nie tylko autor tego opracowania wybrał taki odnośnik, odniesienie to można znaleźć w katalogach i internecie, kiedy patrzy się na rozmaite patenty i systemy pozwalające na osadzanie się kondensatu oraz ułatwiające czyszczenie…

Krawędź (Rim) czyli po prostu obręcz komina jest częścią fajki, którą warto wyszczególnić. Rimy bywają bowiem rozmaite i nadają fajce swoisty charakter i styl. Są krawędzie proste, skośne, obłe, wklęsłe, wypukłe i identyczna fajka z odmiennym rimem jest już odrębnym wzorem.

Pierścień (Band), zwany też viriolą, obrączką lub okuciem, można pozostawić bez opisu. Jego funkcje są identyczne jak w fajce myśliwskiej.

Ustnik (Stem) – o angielskim znaczeniu terminu Stem pisałem wyżej. W polskiej nomenklaturze cały ten element nosi nazwę ustnika, razem z czopem, fragmentem pełniącym rolę cybucha oraz ze zgryzem i końcówką.

Czop (Tenon) – tu nie ma żadnych wątpliwości słownikowych. Tenon to czop, wpust i wszystko jest jasne. Choć przecież zdarzają się mocowania gwintowane, zamiast czopa wytoczonego z jednego kawałka tworzywa spotyka się spigoty z innego materiału – czop pozostaje czopem.

Zgryz (Mouthpiece) to końcowy fragment fajki, który trzyma się w ustach. Dla Anglików jest to po prostu ustnik, dla Polaków natomiast zgryz. Wnioskując po stanie ustników fajek używanych kupowanych w sieci, polski termin pełniej oddaje istotę rzeczy.

Końcówka (Bit) – a typów zakończeń ustnika jest sporo – w pierwszym rzędzie ma za zadanie nie pozwolić na to, by fajka wypadła z gęby. Niektóre zakończenia (jak np. P-lip) kierują dym w pożądanym kierunku, inne rozszerzają jego „strumień”. Wszytko podobno po to,  żeby fajka smakowała jak najlepiej.

Budowa fajki

Pora na opis tego, czego z wierzchu nie widać…

Komin (Tobacco Chamber) – tutaj nazwa angielska jest jak najbardziej uzasadniona, oznacza bowiem komorę  tytoniową. W rzeczy samej, jest to miejsce, gdzie tytoń ulega spalaniu, czyli po prostu palenisko. Polski termin z  punktu widzenia zduna i kominiarza jest bez sensu, wszak rolę komina spełnia cybuch, czyli kanał dymowy. Polacy jednak to nie precyzyjnie techniczni Niemcy czy dosłowni Anglicy, ale nacja patrząca na rzeczywistość oczami duszy i dziecka. Dymi się? No, dymi! A z czego najbardziej dymi? No, z komina! Więc mamy komin!

Kanał dymowy (Air Passage) – tutaj jest zupełnie odwrotnie, niż w poprzednim akapicie. Brytyjczycy wykazali się większą lekkością w nazewnictwie. Polski termin jest bardziej dosłowny i techniczny, angielski pasaż powietrzny jest merytorycznym kłamstewkiem, ale za to okraszonym odrobiną poezji.

Najlepiej, aby był prosty, co nie zawsze udaje się w bentach. Autor powinien narysować prostego pota, ale ma słabość do dublinowatych bentów, stąd to „zagięcie”. Prawdziwego fajkarza poznaje się po idealnie prostym  kanale w szyjce i w cybuchowym fragmencie ustnika.

Gniazdo czopa (Mortise), to elementy, których roli nie trzeba wyjaśniać ani terminy nie sprawiają  żadnych problemów. Angielski termin Mortise przekłada się na gniazdo czopa.

Komora filtra (Filter Chamber), to także dosłowna translacja. Występuje wyłącznie w fajkach przeznaczonych do palenia z filtrami o przekroju większym od kanału dymowego. Zagłębienie komory w ustniku jest kolejnym wyznacznikiem jakości fajki – filtr powinien minimalnie wystawać z ustnika, na tyle tylko, by można było go łatwo uchwycić przy wyjmowaniu.

Fajki z cybuchem

O współczesnych fajkach z cybuchem, z jednoznacznym, ewidentnym cybuchem wspominano wyżej dwukrotnie. Ewidentny cybuch, to odrębny element fajki, nie zaś jego część. Fajki z cybuchem można spokojnie znaleźć w internecie…

Aż trzy cybuchowe churchwardeny ma w swojej ofercie firma Mr Bróg.

Vauen posiada w ofercie także trzy przepiękne, choć piekielnie drogie churchwardeny z bukowym, giętym na gorąco cybuchem. To repliki fajeczek, jakie palili bohaterowie tolkienowskiego “Władcy pierścieni”.

Inny cybuchowy patent, to futurystyczna fajka Chacoma – Vulcano Orange.


I ogromna prośba do zarejestrowanych w fajka.net.pl Czytelników. Niniejszy tekst nie ma charakteru objawienia. Wbrew pozorom, nie jest to oczywista kwestia. Każdy komentarz merytoryczny uzupełni ten artykuł i z pewnością pomoże fajczarzom. A może ktoś napisze na własne konto materiał uzupełniający czy nawet polemiczny…


Tags: , , , , , , , , , , , ,

17 Responses to Budowa fajki * tekst do dyskusji

  1. Narcurion
    17 lutego 2010 at 00:16

    <>

    … bohaterowie tolkienowskiego „Władcy pierścieni” :)
    pozdrawiam

    • 17 lutego 2010 at 00:24

      Jak najbardziej, dziękuję.

  2. JSG
    5 marca 2010 at 02:00

    Jest jeszcze jeden typ fajki o podobnej budowie, a nie będącej niemiecką fajką myśliwską. Są to klasyczne fajki typu churchwarden z XIXw, osobiście widziałem takie tylko francuskie fajki.
    Dla przykładu taki z kolekcji jednego z krakowskich kolegów (mam nadzieję że się nie pogniewa)
    http://skitch.com/msee/bnadd/choquin-a-metz-lata-60-xix-w

    Jeśli chodzi o użycie słowa cybuch, może przeszło ono do wiedzy potocznej jako cała drewniana część fajki- jeśli twoje przypuszczenie o niemiecko-myśliwskim rodowodzie jest słuszne miało by to nawet ręce i nogi, a że w pewnym momencie fajki straciły część ceramiczną i została tylko drewniana zatem został sam cybuch…

    • 5 marca 2010 at 02:18

      Witaj, cieszę się, że wpadłeś.
      Tego typu churchwardeny palił także Piotr Wielki. No i zapewne paru wysokich francuskich oficerów artylerii, których sprowadził na dwór.

      A główkę fajki uporczywie cybuchem nazywają sprzedawcy z Allegro.

  3. Silesiacus
    2 października 2010 at 23:43

    Witam,
    jestem tu nowy, na fajkach znam się jak kura na pieprzu (tyle, że mi nie gaśnie jak palę, a palę okolicznościowo). Ale zafascynował mnie tekst o fajce niemieckiej. Została tu przedstawiona jako fajka myśliwska. Tymczasem mnie taka fajka kojarzy się przede wszystkim z… wojskiem. Na Śląsku takie fajki pojawiają się na giełdach staroci (piekielnie drogie) jako tzw. rezerwistki, niestety przeważnie uszkodzone. W armii niemieckiej co najmniej do I wojny światowej (młodszych nie spotkałem) żołnierze sprawiali je sobie wychodząc do cywila, przepięknie zdobione malunkami, nazwami jednostek czy nawet wykazami nazwisk kolegów na główkach. Taki dawny odpowiednik dobrze znanych wielu obywatelom PRL chust. Trafiają się egzemplarze monstrualnych rozmiarów, kolega ma taką faję bez przesady półtorametrową. Nie potrafię sobie wyobrazić palenia w czymś takim.

    • 3 października 2010 at 09:49

      Fajka rezerwisty prawdopodobnie wyewoluowala z fajek wysliwskich a po pierwszej wojnie swiatowej w tym srodowisku przetrwala, stad liczne przyklady tego typu fajki z motywami mysliwskimi.
      Co do obecnosci tych fajek na targach staroci, wiele z nich to cepelia.
      Jako ciekawostke, fajki tego typu, z buku prawdopodobnie mozna kupic na terenAch dawnej galicji. Mam gdzies resztki takiej fajki pochodzacej z Koniakowa, palilem w niej kilka razy, ciekawa sprawa.

  4. 4 października 2010 at 08:43

    Ta ktora mam z Koniakowa jest klasycznym przykladem fajki typu niemieckiego- glowka zakonczona… Czopem, kolanko, cybuch, ustnik. Niestety nie mam pojecia w ktorym kartonie na strychu lezy i na ile jest kompletna. Cybuch byl z elastycznej rurki, ustnik z jakiegos dziwa.

  5. Młody
    14 stycznia 2012 at 22:55

    Czy to wypada, aby dwudziesto-paro letni człowiek palił fajkę? Jakie są zwyczaje z tym związane?

    Pozdrawiam

    • Alan
      15 stycznia 2012 at 00:18

      Brak. Co najwyżej stereotypy.

      • JSG
        JSG
        15 stycznia 2012 at 08:01

        Wczoraj odpowiedziałem na to pytanie, czy komentarz został usunięty? To się jeszcze nie zdarzyło, ale na 100% dodał się on wczoraj….

        • Alan
          15 stycznia 2012 at 11:50

          Akismetowi raz na jakiś czas zdarzy się nie przepuścić właściwego komentarza. Dzięki za meldowanie, bo dzieje się to na tyle rzadko, że nie zawsze mam pamięć by to regularnie sprawdzać.

    • JSG
      JSG
      15 stycznia 2012 at 09:28

      http://www.fajczarze.pl/forum//viewtopic.php?f=11&t=4210&hilit=wizerunek
      Ten wątek ze wszystkimi odnośnikami, zamyka temat moim zdaniem.

  6. Paweł
    21 czerwca 2012 at 16:41

    http://wolemoney.home.pl/upload/products/32_4.jpg

    Na powyższym obrazu widać fajkę, którą posiadam. Ma ona taki gumowy smoczek w ustniku. Do czego on służy? Jak go czyścić, gdy się zapcha? Czy można go wyjąć i używać fajkę bez niego?

    Będę wdzięczny za odpowiedź,
    Paweł – początkujący.

    • KrzysT
      KrzysT
      21 czerwca 2012 at 17:52

      To jest tzw. skraplacz. Nominalnie ma on zapobiegać przedostawaniu się do ust kondensatu i zaciągnięciu popiołu.
      Funkcje te spełnia tak sobie – pierwszą gorzej, drugą nieco lepiej; częściowo sam sprzyja powstawaniu kondensatu zaburzając przepływ.
      Można wyjąć i czyścić chusteczką, względnie, o ile jest usmolony – spirytusem, ale najlepiej po prostu wyciągnąć i palić bez.
      Będzie łatwiej, zarówno palić, jak i czyścić, a dodatkowo będzie można wyciorować w trakcie palenia, co w momencie, kiedy skraplacz jest na swoim miejscu jest zazwyczaj niemożliwe.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*