Pytanie nowicjusza

22 grudnia 2011
By

Witam, dzisiaj kupiłem fajkę DB Junior – rhodesian. Fajka jest przepięknie… polakierowana i prekarbonizowana. Czarnego raczej nie usunę, ale pytanie – jak się pozbyć lakieru? Pytam dlatego, że główka ma elegancko wytoczoną ostrą krawędź i nie chciałbym się tego pozbyć przez zeszlifowanie

Tags:

12 Responses to Pytanie nowicjusza

  1. Alan
    22 grudnia 2011 at 17:31

    Czarne jednak warto usunąć, bo niepotrzebne. Spirytusem albo szmerglem. A lakier cyklinować nożem modelarskim czy nawet skalpelkiem.

    • JSG
      JSG
      22 grudnia 2011 at 17:36

      Skalpel nie jest dobrym wyjściem, ale nóż techniczny jak najbardziej… Operacja wymaga wręcz zdecydowania, na które nie pozwala praca klasycznym skalpelem.

  2. 3promile
    22 grudnia 2011 at 17:41

    Wszystko ładnie pięknie, ale mnie chodzi o to, że mniej więcej w połowie główki jest wyraźna krawędź oddzielająca część górną stożkową od części dolnej kulistej. Obawiam się, że skrobanie i szlifowanie nieuchronnie spowoduje zaokrąglenie tej ‚fazy’ i popsucie kształtu. Czy wiecie, co to za rodzaj lakieru? Nie dałoby się go usunąć np. chemicznym ‚ściągaczem’? Albo termicznie? Mam parę narzędzi, w tym opalarkę.

  3. tower
    tower
    22 grudnia 2011 at 21:27

    Ostatno ściągałem lakier ze swojej fajki. Troszkę się rozpuszczał w spirytusie. Spróbuj więc wziąć szmatkę nie zostawiającą włókien, dobrze ją namoczyć spirytusem i zobaczyć czy lakier mięknie. Wspomagałem się nieco elektryczną szczoeczką do zębów… Cała operacja zajęła mi ponad godzinę, ale efekt bardzo dobry. Trzymam kciuki!

  4. 3promile
    23 grudnia 2011 at 18:50

    Spróbuję po świętach. teraz zrazy, bigosy i inne wynalazki. tak się składa, że w domu to ja gotuję ;).

    Pytanie kolejne – czy tytoń źle reaguje na światło? Mam kilka całkiem fikuśnych słoików z piaskowanego szkła ze szczelną przykrywką…

    • KrzysT
      KrzysT
      23 grudnia 2011 at 19:46

      Źle to dużo powiedziane – po prostu zazwyczaj odradza się przechowywanie słoików w miejscu silnie nasłonecznionym z uwagi na występujące w takim wypadku wahania temperatury.
      Zazwyczaj mówi się o zamkniętej szafce i stałej (pokojowej) temperaturze. Oczywiście dochodzi do tego aspekt praktyczny, który jest naturalny, w momencie kiedy mówimy o większej ilości tytoniu – dwa-trzy słoje można trzymać na jakiejś zacienionej półeczce, jak człowiek ma tych słoików 50, to robi się problem. Been there, done that ;) Ostatnio karton z nieotwartymi puszkami wylądował po prostu w szafie, te kilkadziesiąt słoików „mieszka” w szafce.

      • 3promile
        23 grudnia 2011 at 21:04

        Kilkadziesiąt? Matkobosko, muszę chyba kupić większe mieszkanie! Mniejsza o to, martwić się będę później.
        Teraz kolejne pytanie żółtodzioba – niestety w pracy nie mogę sobie pozwolić na godzinną przerwę, więc nabyłem kilka maleństw w rozmiarze Bróg 32 (palec wskazujący ledwo co można wewcisnąć do komina). Pani w sklepie patrzyła podejrzliwie, że stary pryk kupuje fajki z reguły wybierane przez młodzież w celach ziołoleczniczych. Nabyłem te gruchy dlatego, że postanowiłem pożegnać papierosy grzecznie, acz stanowczo i (tu przepraszam za nadużycie semantyczne) pomyślałem sobie, że takie ‚antraktówki’ mogą być rozwiązaniem kwestii pt. nagłe ssanie. I otóż kwestia jest taka, że nawet taki Bróg 32 wydaje mi się być cokolwiek za duży na antrakt i pojawia się moje kolejne idiotyczne pytanie – czy notoryczne (pomijam opalanie) palenie fajki nabitej ledwie do połowy szybciej ją wykańcza?

        • JSG
          JSG
          23 grudnia 2011 at 21:28

          eeee, to są onaniści/poszukiwacze… jak już znajdziesz ten tytoń który cię zadowoli, wystarczy Ci jeden słoik… ja mam taki na 2-3 kilo tytoniu… :D

        • KrzysT
          KrzysT
          23 grudnia 2011 at 21:45

          No wiesz, to tak się zbiera z czasem, jak się lubi próbować.
          A, przy okazji – preferujemy określenie: SMAKOSZE :>
          Co do takich maleńtasów, to w nich się zazwyczaj słabo pali, z uwagi na inżynierię i przepływy (średnica komina i często kanału dymowego). A połówki można palić bez bólu – może warto nabić ciut mocniej, ale szkodzić to jakoś strasznie nie powinno.

  5. JSG
    JSG
    23 grudnia 2011 at 21:27

    Właśnie zdejmowałem lakier z jakiego RB. Operacja trwała 10minut, faktem, musiałem ją potem wybejcować na nowo, ale to przez to że po zdejmowaniu, moczyła się kilka godzin w spirytusie, z okazji za… brzydko wyglądającego wnętrza komina :D

  6. 3promile
    19 stycznia 2012 at 22:47

    Drapu, drapu, szuru, szuru, głasku, głasku:

    http://img819.imageshack.us/img819/2189/rhog.jpg

  7. gustav44
    1 lutego 2012 at 17:06

    Piękna niunia.Gratuluję .

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*