Proszę bardzo o pomoc. SH Peterson i Częstochowa.

22 czerwca 2015
By

Witam!
Potrzebuję od Was pomocy. Sprawa wygląda tak, że boję się zainwestować w pełną puszkę tytoniu Sherlocka od Petersona. Próbek niestety w sklepach brak, stąd prosiłbym Was o małą ilość tego specyfiku. Odkupię lub przyjmę!
Druga sprawa to czy w Częstochowie jest jakaś trafika gdzie dostanę jakiś fajny przyzwoity tytoń? Jeśli tak to gdzie?
Gorąco pozdrawiam i dzięki!

10 Responses to Proszę bardzo o pomoc. SH Peterson i Częstochowa.

  1. golf czarny
    22 czerwca 2015 at 11:40

    Słusznie się boisz. Cena jednostkowa absurdalnie wysoka , obciążenia duże, stopa zwrotu -kupka popiołu. Jak lubisz TAKIE inwestycje proponuję zainteresować się zapałkami i zebrać parę darmowych badyli ;) Może czepiam się słów ale doprawdy nie przekłamujmy prostych fajczarskich przyjemności.

  2. hykasy
    22 czerwca 2015 at 16:49

    Golf czarny nie bardzo Cie rozumiem. Ja po prostu niezbyt lubię Va, polubiłem mieszanki z La. Jednak ten konkretny tytoń chciałbym spróbować lecz nie wydając w ciemno 50zł. Nie wiem czy mi podpasuje bo z Va zazwyczaj strasznie się męczę i mi nie smakuje.

    • KrzysT
      KrzysT
      22 czerwca 2015 at 17:29

      Ale co tu rozumieć – Kuba napisał ci (nieco prześmiewczo), że nie ma co sobie komplikować życia i podchodzić jak pies do jeża.
      Nie wiem, czy ktoś odpowie na apel, bo tytonie Petersona nie cieszą się tutaj jakąś szczególnie dobrą opinią (można się zastanawiać, z czego to wynika – ale zazwyczaj związane jest to z jakością danego tytoniu i relacją do jego ceny).
      Jeśli nikt się nie odezwie, to proponuję skorzystać z algorytmu wymiany próbek http://www.fajka.net.pl/uwagi/bez-kategorii/internetowy-algorytm-wymiany-probek/, który działa na tym portalu całkiem skutecznie.

    • golf czarny
      23 czerwca 2015 at 09:04

      „Nieco” prześmiewczo odnoszę się do stwierdzenia „inwestować” jeśli chodzi o puszkę tytoniu. Generalnie jest jakiś hyź inwestycyjny w narodzie polskim. Podczas gdy jeszcze potrafię sobie dopisać mniej lub bardziej prawdopodobną historię przepływów finansowych i stopy zysku u paniusi , która inwestuje w szminkę oraz glazurnika , który inwestuje w naukę szwedzkiego to nijak nie pasuje to słowo do prostej, a rozrzutnej przyjemnostki jaką jest zakup puszki tytoniu fajkowego. Umówmy się, z tą puszką całej huty nie kupujesz.

      • yopas
        23 czerwca 2015 at 11:28

        Kuba, z drugiej strony, gdyby kupić taką puszkę i jej nie otwierać, to potem można sprzedać za dużo więcej (vide Balkan Sobranie itp.).

        Czyli są jednak jakieś elementy inwestycyjne. Nie wiem jak wygląda stopa zwrotu, ale to też każdy chętny może sobie we własnym zakresie policzyć.

        UkłonY,

        • golf czarny
          23 czerwca 2015 at 11:52

          No to czego się boi i po co chce próbki Kolega hykasy. Mieć ciasteczko i zjeść ciasteczko ?

          Pawle może można. Są sprzedawcy (znam jednego). Są legendy (żadnej nie paliłem) Ja jednak ok. 30 % swojego tytoniu zakupiłem za 50 % wartości sklepowej w dacie zakupu. Moi Szanowni Kontrahenci bardzo Was za to lubię ale mam nadzieję, że nie „inwestowaliście”

          • yopas
            23 czerwca 2015 at 11:55

            Kuba, ależ ja również kupuję z pełną świadomością, że to jak krew w piach!

  3. Mikael Candlekeep
    Mikael Candlekeep
    23 czerwca 2015 at 08:35

    A ja bym Ci sugerował: odpuść sobie Sherlocka Holmesa. Jest raczej mało wyrazisty i jeśli nie podchodzą Ci wirdżinie – to będziesz pewnie rozczarowany. No, w każdym razie ja zakupiłem puszkę w ciemno i byłem.
    Natomiast Peterson robi kilka fajnych tytoni z latakią (choćby Old Dublin) – może ta „linia” byłaby dla Ciebie lepsza?

  4. Janusz J.
    Janusz J.
    23 czerwca 2015 at 14:58

    Sherlock Holmes, to nie jest najlepszy tytoń. To nawet nie jest średni tytoń. Tego producenta jednak polecę Tobie inne Va+Bu: University Flake. Oraz 3P. Choć wszystko jest tu pisane w formie IMHO, to dodać muszę, że 3P (Pet. Perfect Plug), jest w mojej opinii lekko aromatyzowany.

    Smacznego wyboru.

  5. Zyrg
    Zyrg
    25 czerwca 2015 at 23:31

    Jak Mikael i Janusz – szkoda czasu i atłasu. Próbowałem sprzedać napoczętą puszkę ze dwa lata. Bardzo przeciętny, słomiany, niezbyt ładnie pachnący w domu liść.

Skomentuj Janusz J. Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*