Pierwsze zakupy

30 stycznia 2011
By

Jakom totalny początkujący, witam wszystkich serdecznie. ;)

Postanowiłem spróbować swoich sił w paleniu fajki. Kiedyś zdarzyło mi się parę razy pyknąć w knajpie, gdy kolega akurat palił swoją, i smakowało mi bardzo. Ale jeśli mam zdobyć się na szczerość, to teraz moje zainteresowanie tematem wynika z… obsesji na punkcie Tolkiena i Władcy Pierścieni. Trochę śmieszne, ale chyba każdy punkt wyjścia jest dobry, o ile prowadzi na nowe drogi. ;) Tak więc cały wczorajszy dzień poświęciłem na zdobywanie podstawowej wiedzy na temat fajki, tytoniu, palenia und so weiter. Chcę właśnie złożyć swoje pierwsze zamówienie na fajkowie, pomyślałem jednak, że mądrze będzie poprosić o ocenę tego, co wybrałem. Być może mój wybór nie jest zbyt mądry, ale nie ukrywam, że fajka po prostu MUSI mi się podobać, tak wizualnie. A że naoglądałem się Meriadoków i Gandalfów, to ciągnie mnie wielce do churchwardenów.

Z fajek więc wybrałem trzy następujące: Bróg 14 (http://fajkowo.pl/cgibin/shop?info=733&sid=25a89631), Bróg 35 (http://fajkowo.pl/cgibin/shop?info=9&sid=25a89631) oraz wrzoścowy Bróg 114 (http://fajkowo.pl/cgibin/shop?info=2260&sid=25a89631). Problem w tym, że z jednej z powyższych muszę zrezygnować. Nie stać mnie na wszystkie na raz.

Skoro kupię dwie fajki, to dobrze by było mieć również dwa różne tytonie. Mac Baren Cherry Choice (http://fajkowo.pl/cgibin/shop?info=3364&sid=25a89631) i Rattray’s Black Mallory (http://fajkowo.pl/cgibin/shop?info=4222&sid=25a89631) na początek mogą być?

Do tego chcę też kupić: niezbędnik (http://fajkowo.pl/cgibin/shop?info=263&sid=25a89631), długie wyciory (http://fajkowo.pl/cgibin/shop?info=1598&sid=25a89631) i skórzany mieszek do tytoniu (http://fajkowo.pl/cgibin/shop?info=56&sid=25a89631).

Jest natomiast jeszcze jeden problem, a mianowicie na fajkowie nie ma filtrów 4 mm…

Do wydania na początek mam ok. 150 zł… Wiem, że to nie starczy. Więc powiedzmy, że jednak 200.

Co myślicie o tym wszystkim? Powinienem coś zmienić lub z czegoś zrezygnować?

Pozdrawiam,

Łukasz

Tags:

17 Responses to Pierwsze zakupy

  1. tower
    tower
    30 stycznia 2011 at 18:02

    Szlachetne cele, dobry punkt startu.

    Rozumiem upodobanie do churchwardenów, bo mi też się one podobają.

    Fajki 14 i 114 Bróga to jest jeden i ten sam model, różnią się materiałem. Zalecam wersję wrzoścową. Są to fajki bezfiltrowe, można ewentualnie próbować wpasować skraplacz, ale gra nie jest warta świeczki. Przypuszczam, że skraplacz i tak będzie już w standardzie. Idę o zakład, że wykręczisz go przy pierwszym czyszczeniu :).

    Jeśli kupisz 114 to możesz dla porównania kupić 35-kę gruszaną. Moją pierwszą fajką była gruszana 24 – do dziś w świetnym stanie i bardzo ją lubię. W odróżnieniu od 35 ma filtry. Warto kupić dla porównania jak się pali z filtrem. Jeśli zdecydujesz się na 24, to kup filtry 9mm. Na początek zalecam te z pianki morskiej.

    Moim zdaniem powinieneś odpuścić sobie mieszek. Zamiast tego polecam etui na 2 fajki. Jest tam też saszetka na tytoń. Tytoń najlepiej jest trzymać w słoiku (za radą Jacka – Jalensa kupiłem kilka słoików Rolnika i jestem zadowolony z tej metody przechowywania). Kup sobie również ze 3-4 nawiżacze (http://fajkowo.pl/cgibin/shop?info=1818&sid=436f9f98).

    A jak Ci się spodoba nowy nałóg, kup sobie jakąś porządną fajkę (Peterson?). Vauen ma churchwardeny rodem z Władcy Pierścieni, niestety ich cena…

    A jeśli chodzi o tytonie… To zależy od tego na co masz smaka, czy jesteś przyzwyczajony do tytoniu (palisz papierosy, cygara?) i czego tak naprawdę oczekujesz od tytoniu. Moim pierwszym tytoniem z wyższej półki był Peterson University Flake. Dość łagodny, dobrze się pali i ma miły posmak owocowy (porzeczkowy?). Doskonały tytoń.

    Black Malloy ma dobre recenzje, ale latakii na początek nie polecam. Jak wybierzesz delikatny aromat (np. University) dla równowagi polecam czystą Virginię. W dobrej cenie można kupić Mac Baren Va No. 1. Bardzo przyzwoity tytoń ze średniej półki. Sam właśnie go palę. Wielu doświadczonych fajczarzy używa go jako tytoniu codziennego/bazowego do dosmaczania według uznania. Te dwa tytonie mogę polecić na początek. Nie są zbyt mocne.

    Koniecznie daj znać co wybrałeś oraz czekam na relacje z pierwszych paleń. Zapraszam też na spotkania fajkowe. Można się dużo nauczyć oraz skosztować innych tytoni. Jeśli jesteś z okolic Warszawy, to spotkania fajkowe są organizowane w co drugi wtorek w Gnieździe Piratów. Zapraszam na strinę klubu http://pipeclub.waw.pl/.

    Pozdrawiam serdecznie,
    Tomek

    • Doman
      30 stycznia 2011 at 18:54

      Właśnie zacząłem się zastanawiać czy nie lepiej będzie kupić na początek jedną li tylko fajkę, ale za to jakąś w stylu Kulpińskiego 164 (http://fajkowo.pl/cgibin/shop?info=182&sid=6cac9ffa) lub Passatore 541 (http://fajkowo.pl/cgibin/shop?info=2395&sid=6cac9ffa)… Czy jednak ten drugi nie jest aby lakierowany?
      A churchwardeny Vauen od razu wpadły mi w oczy. ;) Oczywiście cena sprawiła, że równie szybko wypadły.
      Cygara palę niezmiernie rzadko (raz w roku?), a papierosów wypaliłem w życiu ze trzy paczki góra. Zdecydowanie za dużo. Jak widać, nie jestem więc obyty w tych tematach, myślę jednak, że bym był zadowolony mogąc przeplatać słodsze smaki z tytoniem bardziej orientalnym. Ale to tylko gdybanie.
      Myślę, że do jutra się zdecyduję ostatecznie – wtedy napiszę. Na spotkania fajkowe niestety dotrzeć nie jestem w stanie, bo do Warszawy mam pół dnia drogi. Ale dzięki. ;)

      Łukasz

      • tower
        tower
        30 stycznia 2011 at 19:56

        Dobrze jest mieć od początku kilka fajek, aby pozwolić fajkom odpocząć. Na początek nie kupowałbym lepszej fajki, ponieważ jest bardzo duże prawdopodobieństwo przepalennia fajki. Niedoświadczonym fajczarzom zdarza się to bardzo często. Moim zdaniem kup na razie 2 tańsze, jak złapiesz bakcyla dokup sobie lepszą. Może jakąś używaną?

        Polecana przeze mnie Va No. 1 nie jest cukierkowo słodka. Jest taka akurat. Latakia ma bardzo wytrawny smak. Mi się ona kojarzy z żywicą sosnową + wędzonka. Jej intensywny smak i zapach sprawia, że na mieszanki latakiowe powinno się mieć oddzielną fajkę. Zazwyczaj latakię się pali w fajkach przez które przeszło wiele aromatów, więc wpływają one na kolejne palenia. Nie jest to oczywiście reg€la. Regułą za to jest, że w fajce po latakii już nie pali się tytoni czystych ani aromatyzowanych, gdyż posmak latakii długo w fajce zostaje.

        Orientalne smaki, jak najbardziej, oddziela się jednak latakie od orientali jako różne grupy tytoni.

        Jeśli chcesz coś wytrawnego, polecam virginię z perique. Osobiście palę Peterson Irish Oak. Bardzo dobry, wytrawny tytoń, jednak nie „uwędzony”.

  2. Julian
    Julian
    30 stycznia 2011 at 19:35

    Jedna uwaga: większość churchwardenów to fajki małe, o małej pojemności łebka. W zwiazku z tym naturalnie pasuje do nich shag lub ribbon cut. Grubiej cięte tytonie (flake, ready rubbed, większość cavendishów) trzeba będzie starannie rozdrabniać, aby dobrze paliły się w małych główkach.

    • tower
      tower
      30 stycznia 2011 at 19:59

      Racja, 114 miałem w ręku. Też ją sobie chciałem kupić, jednak jej rozmiar mnie zniechęcił. Mam fajeczkę Bróga 82, dokupiłem do niej ustnik od 114 i mam dużego churchwardena:). Ustników oryginalnego i dokupionego używam zamiennie w zależności od kaprysu.

    • KrzysT
      KrzysT
      30 stycznia 2011 at 22:10

      I to jest najważniejsza póki co informacja w tych komentarzach, którą pozostali z panów raczyli pominąć ;)
      Te churchwardeny są niestety – poza główną wadą wskazaną przez Juliana – słabe jakościowo.
      Zafundujesz sobie drogę przez mękę. Takiego kup: http://fajkowo.pl/cgibin/shop?info=4045&sid=540df31b
      Stylowo jak jasny piorun ;)
      A realistycznie krótkiego claya: http://fajkowo.pl/cgibin/shop?info=3914&sid=540df31b
      I i tak będzie się to paliło i czyściło 10x łatwiej niż te Brogi. Te krótkie trzymają bazowy minimalny wymiar komina. I na dodatek kosztują ułamek ceny tych straszydeł. Nadto – gdyby hobbici naprawdę palili ;) to w czasie Wyprawy paliliby właśnie krótkie claye, a nie żadne churchwardeny. Te stałyby sobie spokojnie w Shire ;)
      Black Mallory na początek ok, MB to syropowe zuo.

      • tower
        tower
        30 stycznia 2011 at 22:18

        Kupiłem kiedyś w ferworze zakupów 2 sztuki – ot tak do palenia wymienianych próbek. Nie dość, że nie wygodne, w zębach się trzymać nie da, parzy w palce, bo ścianki strasznie cienkie, to ta glina jak złapie troszkę wilgoci zaczyna strasznie śmierdzieć. Zdecysowanie nie polecam. Są jednak glinianki godne polecenia. Nie podam niestety z pamięci producenta ani modelu.

        • KrzysT
          KrzysT
          30 stycznia 2011 at 22:23

          Man, ja podaję tylko takie, których jestem pewien ;)
          Te krótkie po prostu mam.
          Z tym, że claya trzeba dostosować nieco: polerka ustnika, rurka termokurczliwa, albo przesmarowanie carnaubą ew. oliwą końcówki jest konieczne. No i oczywiście, że to nie jest tak wygodne, jak przyzwoity wrzosiec z ebonitem ;)

          • tower
            tower
            30 stycznia 2011 at 22:30

            Też posiadam. Może jakiś przewrażliwiony jestem, ale zapach tej gliny zupełnie obrzydził mi palenie.

          • 30 stycznia 2011 at 22:49

            Przerobiłem garść glinianek, mam też taką długą 38cm. Z dwiem warstwami rurki termokurczliwej spokojnie można trzymać taką fajkę w zębach. Wiadomo że przetarcie papierem jest wskazane, bo często są nieomal prosto z formy. Ale to świetne fajki, tylko karencja między paleniami najlepsza jest kilkutygodniowa. Wtedy nie ma problemu z zapchami itp.

  3. Alan
    Alan
    30 stycznia 2011 at 20:59

    Jesli chcesz nowe fajki to możesz brać te, które podlikowałeś. Z używanych churchwardenów raczej nic tanio nie wyłapiesz, te fajki mają branie.

    @tower, po co nawilżacze? Jak tytoń się wysuszy zanadto, to wystarczy podkraść mamie/siostrze wacik kosmetyczny, namoczyć go wodą, wycisnąć coby nie kapało i umieścić w pojemniku z tytoniem. Dla utrzymywania stałej świeżości lepiej kupić po prostu szczelny, mały słoiczek za 4-5zł jakich pełno w hipermarketach czy sklepach typu „wszystko po X zł”.

    Co do tytoni – MB Cherry Choise może być, choć to nie jest tytoń wysokich lotów (z lepszych wisienek jest raczej tylko SG Black Cherry). Co do Rattraysa – jeśli tak chcesz jakąś mieszankę orientalną, to polecam Samuel Gawith Skiff Mixture. Lekki, słodki, megałatwy w paleniu.

    Mieszek sobie odpuść. Zamiast tego kup albo wystrugaj sobie kołeczek.

    Filtry piankowe, jeśli już chcesz ich używać. Do tego oczywiście wyciory do czyszczenia. Jako że chcesz mieć długą fajkę, wyciory równiez warto mieć dłuższe.

    A zatem:
    1) 2 fajki – 92,2zł
    2) 2 tytonie (SG Skiff i MB Cherry choice) – 74zł
    3) niezbędnik – 4zł
    4) kołeczek – lepiej wystrugać samemu, wyjdzie taniej
    5) wyciory krótkie i długie – 10,9zł
    6) filtry z pianki 20szt. – 8,4zł
    7) przyda się jeszcze stojaczek – 4,3zł

    Razem z przesyłką: 202,80zł

    EDIT: Zerknąłem na FMS, gdzie jest ten sam wątek – tak, fajka z gliny to bardzo niegłupi pomysł. A nawet fajki.

  4. 30 stycznia 2011 at 21:58

    Jako że o 164 już pisałem na fms, tu wspomnę tą nieszczęsną, brzydką jak siedem nieszczęść 14 broga, nie pam^ętam jak to to się u mnie znalazło, ale był nawet czas że w tym paliłem dość regularnie. Ciarki mnie przechodzą na wspomnienie. Ustnik w idiotycznym kształcie, wykonany na odwal się nie dający się czyścić w żaden racjonalny sposób, główka z byle czego, zrobiona byle jak… zasadniczo jaka pracownia taka fajka.

    Co do nie dużych pojemności. Ja prawie nie rozstaje się z fajką w ciągu dnia- między innymi dlatego że prawie wszystkie moje fajki to takie klasyczne trzygramówki, komin średnica 18-20mm głębokość 35-45mm. Lekkie, wygodne, praktyczne, mieszczące się w kieszeni dżinsów. Takie kominy mają zwykle przedłużane fajki.

    • yopas
      31 stycznia 2011 at 08:53

      I tutaj Janek bardzo dobrze prawi. Bo poza kształtem warto zdać sobie sprawę, że rzeczą niebagatelną w fajce są jej wymiary (suwmiarka prawdę Ci powie ;+)). I szczególnie na początku drogi IMO lepiej wybrać sobie taki max trzygramowy kominek z naciskiem na fi>18 i h<40 – mniej problemów z paleniem, mniejsze prawdopodobieństwo przeciągnięcia, mniej kondensatu i daje się przyjemnie wypalić do końca. (Dla mnie jeszcze czasem) Dla początkujących, bez tytoniowej wprawy, godzinka pykania to może być aż za dość.

  5. Doman
    31 stycznia 2011 at 15:58

    Wszystkie uwagi, rady i komentarze przeczytałem uważnie, wielce Wam za nie dziękuję, choć ostatecznego wyboru dokonałem trochę jednak po swojemu. ;)

    Wziąłem póki co tylko churchwardena BPK Prosec 69-79 (http://www.cygara-tyton.pl/index.php?products=product&prod_id=2570), którego mi podlinkowano na FMS. Wygląda moim zdaniem ślicznie, jest z wrzośca, lakieru nie ma, drogi bardzo nie jest. Mam nadzieję, że za dwa dni będę mógł już go spróbować. ;)

    Stwierdziłem, że na razie wezmę tylko to, a za miesiąc prawdopodobnie dokupię jakąś porządną krótką fajkę (np. Savinelli 129), od której zacznę przygodę z nie-churchwardenami.

    Nie wiem też czy jeszcze nie kupić lada dzień jakiegoś Bróga 14 za te parę złotych, co by z miejsca mieć rozeznanie w różnicy między marną gruchą a wrzoścem.

    Z mieszka, rzecz jasna, zrezygnowałem, a tytonie kupiłem dwa: A&C Petersen Belle Epoque oraz Samuel Gawith Skiff Mixture. Chyba nie najgorzej?

    Dzięki jeszcze raz za pomoc. ;)

  6. KrzysT
    KrzysT
    31 stycznia 2011 at 16:22

    Wygląda ładnie, ale literalnie żaden z tych ch-w BPK, co je swego czasu macałem nie miał 18mm…
    Skraplacz wywal od razu.

  7. Doman
    1 lutego 2011 at 20:47

    Dokupiłem dziś jeszcze w poznańskiej trafice tanią gruchę B&B oraz tytoń Savinelli Aroma. Jutro będę mógł siadać do pierwszych paleń. ;)

    • 1 lutego 2011 at 21:01

      wyszlifuj komin do gołego drewna, przed paleniem. Dokładnie sprawdz czy nawiert jest trafiony, jeśli nie musisz to poprawić- doszlifować lub podkleić pipemeode. Powodzenia ;)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*