Nabijanie fajki

21 marca 2013
By

Witam wszystkich.

 

Pare dni temu zakupilem swoja pierwsza fajke – narazie staram sie ja niby opalic – ale raczej bezstresowo – uda sie to fajnie nie to trudno.

Czytalem rozne porady na temat nabijania fajki. Wiele osob pisalo cos w stylu:

„Fajke napelnij tytoniem w nastepujacy sposób: dolne warstwy ulóz luzno, srednie lekko, a górne mocno upchaj. Droznosc fajki musi byc dostateczna; musisz czuc lekki ale wyrazny opór.”

nie jestem w stanie tego ogarnac

jak dolna warstwa ma byc luzno ulozona a gorne ubite? przeciez to jest niewykonalne. Ubijajac gorna automatycznie dolna (luzno ulozona) bedzie sie zbijac i ugniatac?

czy moze chodzi o to ze nalezy na dole wsypac luzno tyton pozniej kolejna warstwe juz mocniej ugniesc w palcach i wlozyc do fajki a ostatnia warstwe juz mocno ugniesc w palcach i nastepnie wlozyc do fajki?

narazie mnie to specjalnie nie dotyczy bo nabijam mocno 1/3 fajki – zgodnie z poradnikami opalania

ale niemniej strasznie mnie to zastanawa

 

Pozdrawiam

Tags:

8 Responses to Nabijanie fajki

  1. pz
    21 marca 2013 at 14:09

    Przepis jest jak najbardziej prawidłowy. Ubijasz najwyższą warstę, ona naciska na środkową i dolną. W ten sposób uzyskasz w miarę jednolitą trukturę tytoniu. Gdybyś ubijał każdą warstę osobno, to ta na samym dole byłaby w sumie ubijana trzy razy, a najwyższa raz.

  2. yopas
    21 marca 2013 at 14:33

    Skombinuj sobie probówkę. Zobaczysz jak to działa.

  3. argy
    21 marca 2013 at 14:35

    aaha super dzieki wielkie teraz rozumiem i ma to sens :)
    myslalem ze maja byc 3 rozne warstwy lekko srednio i mocno zbita co byloby niewykonalne normalnie nabijajac i upychajac

    pozdrawiam

  4. argy
    21 marca 2013 at 14:39

    fakt probowka by pomogla :)
    ale problem tkwil w zle zrozumianym opisie – sadzilem ze maja byc 3 rozne warstwy o roznym nabiciu a nie jedna

  5. sat666sat
    sat666sat
    21 marca 2013 at 15:27

    Gdzieś na fajkanecie jest chyba artykulik jak JSG pokazuje w jaki sposób się nabija…cosik takiego…

  6. KrzysT
    KrzysT
    21 marca 2013 at 15:54

    Po lewej stronie strony mamy linki do artykułów na temat nabijania (dział „Fajka w praktyce”). Można z nich skorzystać, są tam komiksy, jak to powinno wyglądać.

  7. Piotr M. Głęboki
    Piotr M. Głęboki
    21 marca 2013 at 23:57

    Poprawne nabicie fajki jest czynnością podstawową gwarantującą dobre jej palenie. Dla tytoni „Ready rubbed” spróbuj tak:
    1. Luźno nałóż tytoń do fajki do pełna, ubij do połowy wysokości komina
    2. Dołóż ponownie (luźno) tytoniu i ubij do 3/4 wysokości komina
    3. Ponownie dołóż do pełna i ubij tak aby warstwa tytoniu sięgała około 2 mm poniżej krawędzi rimu . Oczywiście pamiętaj aby przy nabijaniu „kręcić ” tytoń w jednym kierunku, by układał się w fajce spiralnie, co zapobiegnie jego podnoszeniu się po zapaleniu i podczas palenia. Owe 2 mm poniżej rimu nie pozwoli na jego osmalenie (przypalenie) po zapaleniu.
    4. Po ostatnim nabiciu (warto tutaj użyć drobnego tytoniu (ja nazywam to śmiećkami)) włóż fajkę do otworu jamogębowego, paluch do fajki i delikatnie pociągaj aby przekonać się czy przepływ powietrza jest poprawny (powinien być wyczuwalny lekki opór). Teraz już wiesz po co wkładałeś paluch do fajki i do czego służą paluchy.
    Jeśli wszystko jest OK (Twoim zdaniem) rozpal powierzchnię tytoniu (całą powierzchnię). Pyknij raz lub 2, i dobij leciutko ubijakiem cała powierzchnię tytoniu. Fajka zgaśnie (najczęściej) i tak ma być. Ponownie zapal ją muskając (dosłownie) ogieńkiem i … oddaj się przyjemności palenia. Pal powoli i chłodno. Prowadź proces palenia kołeczkiem – idź za komiksem św. pamięci Jacka Jalensa – „Punktowe prowadzenie żaru”, choć to nie łatwe jest. Nie zniechęcaj się – praktyka czyni mistrza.

    Na koniec kilka rad starych fajczarzy:
    1. Podsusz tytoń bardziej niż Ci się wydaję
    2. Dobrze rozdrobnij tytoń
    3.Ubijaj lżej niż Ci się wydaje – fajka nie jest armatą
    4. Pal powoli, jeśli fajka zdecydowanie zaczyna ogrzewać Twoją dłoń, odłóż ją na kilka minut !!! i daj jej wystygnąć. To nic że zgaśnie. Umiejętność równego, spokojnego palenia nadejdzie z czasem. Mam nadzieję że pomogłem. Chłodnego palenia

  8. argy
    24 marca 2013 at 13:37

    super dzieki jeszcze raz wielkie
    brakowalo mi wlasnie szczegolowego opisu jak po co i dlaczego

    pozdrawiam

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*