Łodzianin poszukiwany do wprowadzenie w sztukę pykania

20 lutego 2012
By

Tak jak temacie, czy znajdzie się jakiś doświadczony fajczarz, który znalazłby kilka wolnych godz. aby pokrótce wprowadzić nowicjusza w taką trudną sztukę pykania fajki? Wiem, że mnóstwo jest artykułów na ten temat, ale chcąc przeczytać wszystko za jednym razem staje się to co najmniej trudne, wiedzy z artykułów nie idzie spamiętać, a co za tym idzie najważniejsza wiedza umyka. Dlatego byłbym bardzo wdzięczny gdyby znalazł by się ktoś, kto mógłby pomóc przy wyborze pierwszej fajeczki/fajek, tytoniu, podpowiedzieć gdzie najlepiej się zaopatrzyć, jak opalić nową fajkę, jak nabić fajkę itd. itd. itd. Domyślam się, że nie wystarczy na to wszystko 15-30 min, a kilka godz.

Z góry dzięki za zainteresowanie i ew. późniejsze zaangażowanie.

 

Pozdrawiam mlodyellow

Tags:

5 Responses to Łodzianin poszukiwany do wprowadzenie w sztukę pykania

  1. Alan
    20 lutego 2012 at 23:50

    Komentuję dla widoczności na głównej stronie.

    Czy jest na sali wiosłowy?

  2. KrzysT
    KrzysT
    21 lutego 2012 at 10:05

    Ja się nie piszę – jezdem hetero :>
    A tak serio: jeśli przeczytanie paru artykułów sprawia ci problem, to nie bierz się za fajkę. Nie starczy ci cierpliwości.
    Żeby nie było, żem zgred: oczywiście, kontakt z żywym fajczarzem, zwłaszcza na początku drogi (ale i potem też…) jest bezcenny. I prośba jest sensowna i nawet ładnie wyrażona.
    Ale argumentacja już taka sobie ;)

  3. Lolek
    Lolek
    21 lutego 2012 at 10:56

    Zagadaj na FMS, tam jest dział łódzkich fajczarzy. Nie mam pojęcia jak u nich z aktywnością ale może ktoś miły i z duża ilością czasu się znajdzie. Ja tam na pedagoga się nie nadaję, ostatnio koledze tłumaczyłem trochę co i jak ale język i tak miał poparzony, a poza tym nie lubię jak komuś coś tłumacze a on i tak robi swoje :).
    Ja na Twoim miejscu jednak zacząłbym od czytania, poczytasz i za jakiś czas… pół roku, może rok wszystko będzie jasne jak słońce. A i dużo cierpliwości życzę. Pozdrawiam :).

    • sat666sat
      sat666sat
      9 marca 2012 at 13:05

      Sprowadziłeś kolegę na własciwe tory)))

  4. R.Woźniak
    zogaor
    9 marca 2012 at 11:10

    Zawsze można się po prostu umówić na piwo, jedno, drugie, i parę godzin zejdzie. Sam żałuję, że fajczarskie spotkania aż w Warszawie bo daleko a mnie już tam od jakiegoś czasu nie ma. Do Łodzi mam bliżej.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*