Fajka Bróg no 59 Hobbit

12 stycznia 2014
By

Dostałem w prezencie http://allegro.pl/fajka-no-59-hobbit-mr-brog-i3866042102.html taką fajkę (z racji że lubię twórczość Tolkiena)
Chciałbym zrobić z niej pożytek i już zaczynam czytać o paleniu i specyfikacji fajek.

Na aukcji jest bardzo słaby opis tej fajki więc poszperałem w internecie i natknąłem się na http://kisenewcoupon.com/hobbit-tobacco-pipe-churchwarden-model-no-59-hobbit-high-quality-pear-wood-root-briar-equivalent-hand-made-tpf-vuy/ jest tu napisane cytuje „This pipe has a 3mm metal re-useable filter included. ” Mam rozumieć, że chodzi o skraplacz? Natknąłem się na różne opinie odnośnie skraplacza. Szczerze mówiąc wolałbym filtr. Skoro jest napisane że „skraplacz” ma 3 mm to czy taki filterek http://allegro.pl/filtr-fajkowy-filtry-do-fajki-diamond-mr-brog-i3839337513.html będzie pasował? I jak wygląda czyszczenie takiej długiej fajki?

Tags:

37 Responses to Fajka Bróg no 59 Hobbit

  1. KrzysT
    KrzysT
    12 stycznia 2014 at 13:38

    Witaj na Fajkanecie.

    Poedytowałem twój wpis i uczyniłem odnośniki klikalnymi, żeby było ciut łatwiej ;)

    Odnośnie pierwszego pytania: tak, chodzi o skraplacz.
    Odnośnie drugiego – skoro skraplacz ma 3mm, to filtr o średnicy 3.6mm raczej nie będzie pasował, ale kto wie, co to za dziwadło (spotkał się ktoś z tymi filtrami?). Choć może to jakiś brogowy wynalazek dostosowany do ich fajek. Możesz zapytać u źródła.
    Moja rada – skraplacz wyrzuć (powinien dać się wyciągnąć palcami, ewentualnie kombinerkami). Jeśli zależy ci na filtrach – zastosuj zwiniętą w rulonik bibułę laboratoryjną, ewentualnie filtr z balsy ciachnięty „na pół”. Z tym, że oba te rozwiązania (jak każdy filtr) uniemożliwiają wyciorowanie w trakcie palenia.
    Czyszczenie wygląda normalnie – czyści się wyciorami, z tym, że warto zakupić przedłużone – są takie specjalne do churchwardenów.
    Znajdziesz je choćby tutaj: http://www.fajkowo.pl/wyciory

    • Andrzej K.
      13 stycznia 2014 at 08:11

      Filtry które pokazał Kolega mają 8,1 mm. Toteż do fajki gdzie na filtr nie przewidziano miejsca (to po pierwsze), w miejsce skraplacza mającego 3mm – zwyczajnie się nie nadają.
      Krzysiek wskazał słuszną drogę – filtr z odpowiednio przyciętej balsy. Albo filtr z bibuły.
      Podpowiem – zamiast bibuły laboratoryjnej, z powodzeniem możesz zastosować bibułę z papierowych filtrów do kawy. Wycinasz odpowiedni prostokącik, zwijasz na igle w dosyć luźny rulonik i wsadzasz w ustnik w miejsce skraplacza. Sprawdza się wyśmienicie, kosztuje jakieś części grosza. Wyłapuje kondensat i część smół. ALE – nie zwalnia z obowiązku dołożenia starań by palić sucho i wolno. Bo będzie siorbać i przytykać.

      • KrzysT
        KrzysT
        13 stycznia 2014 at 10:08

        Andrzej – te 8.1, to długość ;)

        • Andrzej K.
          13 stycznia 2014 at 11:18

          Że zacytuję wprost z linku: Wymiary: 36 mm x 8,1 mm ;)

          • KrzysT
            KrzysT
            13 stycznia 2014 at 11:39

            OMG. Napisałem dobrze, zedytowałem na źle w swojej pierwszej wypowiedzi i jeszcze cię poprawiam. Chyba muszę się wyspać ;)
            Przepraszam.
            Niech wisi jako memento mojego niedowładu umysłowego ;)

      • mareczkos
        13 stycznia 2014 at 10:34

        dziękuję za odpowiedź, chyba najlepiej „samemu” zrobić filterek, wtedy mamy pewność, że pasuje. Mówisz chyba o długości 8,1mm, a ja pytałem o średnicy, która wynosi 3mm. Tak czy siak dobrze wiedzieć jakiej długości potrzebne są filtry

        • Grimar
          Grimar
          13 stycznia 2014 at 11:02

          A ja na Twoim miejscu nie przejmowałbym się filtrem i palił bez niego. Ta fajka to i tak głęboka dolna półka, ponieważ wykonana jest z gruszy a nie wrzośca (na marginesie: opis „High Quality Pear Wood Root – Briar Equivalent” to chyba oksymoron). Jeśli fajczenie Ci się spodoba, to szybko sobie sprawisz fajkę z wrzośca, i choćby był on najbardziej pośledniej jakości, to smakować będzie dużo lepiej niż „najwyższej jakości grusza”. A więc pal, nie przejmuj się filtrem na razie, taka moja rada. Pozdrawiam.

          • kusznik
            kusznik
            13 stycznia 2014 at 11:15

            ;-) „najwyższej jakości gruszka”…w sumie prawda! Wśród gruszek też są gorsze i lepsze! Ale fakt faktem…najgorsze wrzosiec będzie Ci lepiej „oddawał” niż grucha (chyba żeby miała 100 lat)
            Miłego fajczenia!

            • 3k
              16 stycznia 2014 at 22:39

              z wyjatkiem moze wrzoscowek z serii Angelo :/ od tych to juz tylko kawalek opony gorszy

          • mareczkos
            13 stycznia 2014 at 11:22

            Również tak stwierdziłem, po kilku dniach czytania o fajkach myślę, że już mam wystarczające zaplecze by spróbować zapalić.

            Oczywiście nie przestaje śledzić temat i nadal się dokształcam w teorii…

            Mam jedno pytanie, zależy mi mimo wszystko by moja fajka nie była całkowicie zniszczona (przynajmniej z zewnątrz). Czy uważne palenie, czyszczenie (przez np 1-2 miesiecy co 2 dni) nie spowoduje pęknięć itp? Zależy mi by zdobiła wystrój pokoiku ;) a mimo to chciałbym spróbować zapalić i jeżeli wciągnie mnie to, to przy następnej „wypłacie” sprawie sobie coś lepszego.

            • Grimar
              Grimar
              13 stycznia 2014 at 11:56

              Pal spokojnie, nie ciągnij zbyt mocno, postaraj się aby główka fajki nie rozgrzała się do tego stopnia, żeby nie można jej był trzymać w ręce. Nigdy nie nabijaj komina tytoniem po sam wierzch (tylko np. 2/3 lub 3/4 komina) bo wtedy odpalając zapałkami osmolisz sobie drewno przy otworzy i już fajka nie będzie tak estetyczna jakbyś chciał. Fajkę wystarczy czyścić po każdym paleniu po prostu, przeczyść kanał dymowy i ustnik (po jego wcześniejszym wykręceniu) wyciorami do fajki, a wnętrze komina możesz przejechać chusteczką higieniczną lub zgiętym w pół wyciorem. I tyle. Jeśli masz w tej fajce metalowy skraplacz to po paleniu wyjmij go, przemyj i wysusz. Filtry od razy po paleniu się wyrzuca.

              • mareczkos
                13 stycznia 2014 at 12:35

                I o taką radę chodziło. Czytałem już sporo na ten temat, myślę że najwyższa pora na praktykę! Mam nadzieję, że początki będą ciężkie ale satysfakcjonujące ;)

                pozdrawiam

              • mareczkos
                13 stycznia 2014 at 12:57

                Nigdzie nie mogę znaleźć informacji jaka jest wielkość komina fajki Mr Bróg no 59 (tej co link do aukcji jest w pierwszym poscie)
                Znalazłem informacje MEDIUM, co to może znaczyć? są jakieś widełki dla medium?

              • yopas
                13 stycznia 2014 at 13:19

                z podanych wymiarów zewnetrznych wnioskuję, że będzie to dość standardowy komin. O standardach jest tutaj:http://www.fajka.net.pl/poradniki/fajka-w-praktyce/fajka-rozmiary-tyton/

              • Grimar
                Grimar
                13 stycznia 2014 at 15:56

                Najlepiej weź do ręki linijkę i zmierz średnicę paleniska. Obiegowa zasada jest taka, że jak fajka ma poniżej 19 mm średnicy to trudniej się będzie ją palić z uwagi na szybsze jej gaśnięcie. Oczywiście są tacy, co i w lufce utrzymają żar, ale łatwiejsze w obsłudze są fajki z szerszym kominem.

              • yopas
                13 stycznia 2014 at 16:25

                A jak jesteś ścisłowcem, to weź suwmiarkę… bo suwmiarka przyjacielem fajczarza jest (jak rzekł był jednego razu On czyli Rotm).

        • Andrzej K.
          13 stycznia 2014 at 11:27

          napisałeś, że fajka posiada skraplacz 3mm. Co w rozumieniu każdego – kto skraplacz fajkowy na oczy widział, oznacza, że dziurka w ustniku, w którą jest on wrażony ma 3 mm. Podajesz też linka do filtrów, które mają wymiary 36 mm x 8,1 mm i pytasz czy będą pasowały. To ja Ci odpowiadam wprost – NIE, nie będą pasowały. Aby pasowały, musisz mieć fajkę z odpowiednim systemem, czyli nawiertem w szyjce i ustniku o fi 8mm, i sumarycznej długości min 36mm, by tam zmieścić filtr który wskazałeś. Czyli musi to być fajka z komorą na filtr.
          W Twojej sytuacji – masz fajkę ze skraplaczem. Aby w niej zastosować filtr, musisz wywalic skraplacz i dorobić filtry we własnym zakresie. Albo – jak napisał Krzysiek – docinając balsę, albo zwijając filtr papierowy z bibułki.
          Proste. Twój filtr będzie miał zatem fi 3mm i długość taką, jak Ci się zmieści (proponuje zmierzyć skraplacz po wyjęciu i takie długie docinać filtry.
          I tyle. Pozdrawiam

  2. mareczkos
    12 stycznia 2014 at 13:47

    Dziękuję za edycje.

    Zainteresowało mnie wyrażenie, „wyciorowanie w trakcie palenia”. Co taki zabieg powoduje?

    • KrzysT
      KrzysT
      12 stycznia 2014 at 13:56

      W czasie palenia – o czym zapewne niedługo się przekonasz ;) – w kanale dymowym skrapla się kondensat. Jego ilość zależy od wielu elementów – palonego tytoniu, inżynierii fajki, techniki palenia, temperatury zewnętrznej, itd. Optymalne palenie to palenie tzw. suche – co oznacza właśnie palenie bez kondensatu.
      „Przejechanie” od czasu do czasu wyciorem podczas palenia pozwala na pozbycie się tego niechcianego elementu. Powoduje to, że fajka lepiej smakuje i dłużej „żyje”. No i ogranicza szansę napicia się kondensatu ;)
      Ewentualne minusy takiego działania to możliwość wzruszenia tytoniu na dnie (o ile doprowadzimy tam wycior), jak również naruszenie dna fajki końcówką drutu (w używkach często widać wgłębienie po wyciorowaniu na przedłużeniu kanału dymowego), ale zasadniczo praktyka ta ma więcej plusów niż minusów.
      Rzecz jasna zabieg taki nie powoduje pozbycia się kondensatu całkowicie – zawsze zostanie on w tytoniu na dnie fajki, dlatego najlepiej palić możliwie chłodno i sucho, ale nie zawsze jest to możliwe.

      • mareczkos
        12 stycznia 2014 at 13:59

        Mam rozumieć że wycior wprowadza się przez główkę i przez tytoń.

        Dziękuję

        • KrzysT
          KrzysT
          12 stycznia 2014 at 14:01

          Nie :)
          Wycior wprowadza się od strony zgryzu ustnika.

          • mareczkos
            12 stycznia 2014 at 14:06

            aaa, to wyjaśnia wiele kwestii ;)

            dzięki!

            • kusznik
              kusznik
              12 stycznia 2014 at 16:13

              Odnośnie wprowadzania…nigdy dość informacji i wiedzy!!!!
              Pamiętam ile wiedzy za młodu na ten temat (wprowadzanie)dostarczyły mi kasety z serii Teresa Orlowsky Video Collection….

              • Andrzej K.
                13 stycznia 2014 at 07:57

                Klasyka! Źródła encyklopedyczne wręcz ;)

  3. Dexter
    17 stycznia 2014 at 00:29

    Powiedzmy sobie szczerze, skraplacze, bibułki, balsy- to nie są filtry sensu stricto. Są to raczej „ograniczacze” kondensatu w ustniku. Niczego nie filtrują- wchłaniają tylko to, co i tak by się skropliło w tamtych okolicach. Filtrem można nazwać filtr węglowy lub inny (jeśli w fajczarskim świecie takie istnieją a nie spotkałem!) które mają zdolność absorpcji lub adsorpcji pewnych substancji z par (gazów). Tak więc- moim zdaniem stosuj skraplacz z zestawu ale utrzymuj go w czystości. Jak wolisz- bier balsę lub bibułę. Ale porównać tego do palenia z filtrem nie można.

    Jedni lubią z filtrem, inni bez. Ja- zależnie od tytoniu ;]. Nie jestem ortodoksem- niektóre tytonie smakują mi lepiej z filtrem węglowym niż bez. Inne- odwrotnie. Musisz popróbować. Ale nie w tej fajce. Bo tu filtra nie wsadzisz.

    • yopas
      17 stycznia 2014 at 09:01

      Filtry węglowe, z tego co pamiętam, a chętni mogą sobie odszukać stosowaną dysputę na FMS, też zbawieniem tego świata nie są. Haczyk ponoć tkwi w tym, że węgiel owszem dużo zbiera… ale tylko do momentu, w którym nie zaczyna oddawać, tego co zebrał. W każdym razie nie jestem do końca pewien jego zbawiennej roli…
      UkłonY,

  4. Mareczkos
    20 stycznia 2014 at 16:13

    Fajka przyszła jestem po pierwszym paleniu i muszę powiedzieć, że jestem pod wrażeniem. Mam jednak problem, po czyszczeniu fajki chcialem zlozyc ja (ustnik polaczyc z kominem), ale ustnik wchodzi do polowy i niemam sily wlozyc dalej (krecac w prawo), wszystko jest w porzadku z elementami, jakies sposoby na laczenie tych 2 czesci?

    • KrzysT
      KrzysT
      20 stycznia 2014 at 17:12

      A wcześniej (przed paleniem) było ok?
      Metody na wkręcenie nie ma innej, jak wkręcić.
      Żeby było łatwiej, to posmaruj czop ustnika grafitem – czyli wymaziaj miękkim ołówkiem (B – B z numerkami). I ostrożnie przy wtykaniu, bo pęknięcie szyjki bywa nieprzyjemne.

      • mareczkos
        20 stycznia 2014 at 17:23

        Przed paleniem bylo ok. Powiedz cos wiecej o peknietej szyjce :). Nie widze pekniec ale chce tego uniknac, sprobuje zrobic tak jak mowisz

        • PiotrekN
          20 stycznia 2014 at 19:07

          Mialem w życiu do czynienia z mnóstwem za ciasnych Brogów, wiekszości z nich grafit nie pomagał, dlatego od razu sugeruję papier ścierny około 300, zwiniety w rulon, i bardzo delikatne zebranie ścianek dołu czopowego w wymaganym stopniu. Poświęcisz pół godziny, a efekt zostanie na zawsze.

          • Mareczkos
            20 stycznia 2014 at 20:28

            A spotkałeś się, że nagle z tym, że nagle się zrobiło za ciasno?

            • PiotrekN
              20 stycznia 2014 at 20:35

              Tak

              • Mareczkos
                20 stycznia 2014 at 20:39

                Czyli tym papierem ściernym ostrożnie fajke (tam gdzie wchodzi czop ustnika). Dzięki ;)

            • kusznik
              kusznik
              20 stycznia 2014 at 22:17

              Tak ale…byłem lekko nietrzeźwy,to działo się w liceum na prywatce i nie kochałem jej! ;-)

              • Mareczkos
                20 stycznia 2014 at 22:24

                :D pisałem z komórki, przepraszam za składnie i za podtekst.

                Swoją drogą rozbawiłeś mnie do łez :D.

        • montoya
          montoya
          20 stycznia 2014 at 20:14

          Warto też chwilę poczekać i dać fajce szansę na dobre ostygnięcie. Wtedy zazwyczaj łatwiej spasować ustnik z fajką. Jeśli po kilku godzinach a najlepiej następnego dnia dalej będziesz miał kłopoty (a obserwacje Piotrka nie są tu dobrą wróżbą dla Ciebie) to zostaje tylko interwencja szmerglem. Ale ostrożnie, ostrożnie, bo łatwiej kijek pocienkować niż go potem pogrubasić…

          • Dr Ketis
            Dr Ketis
            21 stycznia 2014 at 01:35

            Co nie czytam, wszędzie podtekst. Widać starzeję się… ;-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*