Dziwne palenie – uszkodzenia?

20 marca 2022
By

Hej przytrafiła mi się ostatnio rzecz która strasznie mnie zdenerwowała i nie wiem co o niej myśleć. W niedziele postanowiłem zapalić sobie faję (Peterson Derry Rustic), niestety zapomniałem podsuszyć tytoń i był dosyć mokry + byłem podziębiony i z różnych powodów zestresowany. Nabiłem chyba trochę za mocno (tzn. nie jak kolubrynę, ale dosyć gęsto). Zapaliłem pierwszy raz, zgasło. Od razu zapaliłem po raz drugi odpalając dwoma pstryknięciami zapalniczki. Po dwudziestu minutach znowu zgasło. Znowu odpalam dwoma pstryknięciami. Potem znowu. Znowu dwa pstryknięcia. Tym razem zaskoczyło, ale po chwili dym zaczął mieć dziwny zapach, a fajka zaczęła się nagrzewać, co nigdy mi się wcześniej nie zdarzyło. Na początku ubijanie załatwiło sprawę, ale wkrótce dół główki zaczął być gorący jak blacha w piekarniku, a zapach utrzymywał się. Wydzielało się też dużo dymu, mimo że na dnie główki była już tylko przykryta popiołem cieniutka warstwa tytoniu. Kiedy zakończyłem palić i wytrzepałem popiół, okazało się, że w środku jest dużo długich pęknięć, a końcówka filtra od stromy komina jest czarna. Po czyszczeniu jednak okazało się, że pęknięta warstwa znikła, o odsłoniło się to, co widać na zdjęciach. Tym niemniej nadal jestem zdenerwowany i mam kilka pytań:

  • Czy widoczne na zdjęciu ślady w środku komina są śladami normalnej eksploatacji czy to uszkodzenia?
  • Czy długie palenie mimo cienkiej warstwy tytoniu może świadczyć o nadpaleniu drewna?
  • Czy zniknięcie dużych pęknięć jest związane z usunięciem części nagaru w trakcie czyszczenia?
  • Czy nadal będę mógł normalnie palić tą fajkę?
  • Jak naprawić ewentualne uszkodzenia?
  • Jakich błędów poza mokrym tytoniem i odpalaniem po dwa razy (i od razu po zgaśnięciu) uniknąć na przyszłość?

Z góry dzięki za odpowiedzi.

Tags:

3 Responses to Dziwne palenie – uszkodzenia?

  1. RomanRomako
    20 marca 2022 at 17:01

    P.S: Dziś paliłem po raz pierwszy od tego czasu. Podsuszyłem tytoń i robiłem wszystko delikatnie jak zwykle, ale pod koniec palenia znowu się nagrzało w dolnej części komina.

  2. chinaski
    13 kwietnia 2022 at 20:04

    Cóż, chyba niestety ta strona jest raczej już martwa. Boję się, czy nie podzieli losu forum fajczarze.pl, które chociaż od dłuższego czasu było nieaktywne, to nadal stanowiło skarbnicę wiedzy, a obecnie nie ma go już w internecie, bo właściciel nie przedłużył domeny. Z tego co widziałem, za granicą fajczarskie fora nadal żyją i sugerowałbym udanie się tam z tym pytaniem.

    Obawiam się, że ze swoim doświadczeniem nie jestem odpowiednią osobą żeby udzielić odpowiedzi, ale podzielę się tą nikłą wiedzą, którą posiadam. Ogólnie istnieją dwie szkoły palenia fajki, dla uproszczenia nazwijmy je szkoła krakowską i szkołą warszawską. W tej pierwszej fajka jest idealnie opalona, nagar szczelnie oblepia wnętrze główki fajki, a idealnie podsuszony (nie za mokry i nie za suchy) tytoń spala się idealnie do mitycznego białego popiołu.

    Oczywiście jest to właściwe podejście i należy być godnym podziwu dla fajczarzy kultywujących to podejście. Niestety mnie fajki nie udało się idealnie opalić, bo na dnie zawsze zostawał tzw. „dottle” parę źdźbeł tytoniu, który pomimo uporczywego zasysania, po prostu zostawał. I tyle. Ostatecznie mnie złamało, kiedy po delikatnym operowaniu kołeczkiem od wnętrza główki fajki, od strony cybucha oderwał się płat węgla, tak na pół do 0.7 mm wgłąb, rozmiar gdzieś pół centymetra na 7mm. Dlaczego tak się stało? Z tego co widziałem na anglojęzycznych forach, teorii jest wiele, skaza materiału, która się wypaliła, efekt palenia na wietrze, nieostrożne przypalanie niewypełnionej do końca fajki itd.

    Dlatego przyjąłem tę druga szkołę i zalecam w tym przypadku „palić, obserwować”. Mam kilka teorii dotyczących tego Petersona. Na dole główki zbiera się wilgoć, stąd dymienie tytoniu. Jeśli fajka jest nawiercona prostopadle do dna, to może to dno jest cieńsze niż ścianki. Oglądałem na youtube wywiad z Mateuszem Worobcem (a mam fajkę tej marki, proszę nie oceniać), i mówił, że z tego powodu nawiercają oni główkę od strony cybucha pod kątem, aby było grube dno (oczywiście to stwarza kilka innych problemów, nie jestem fanem takiej inżynierii, ale co zrobić).

    Podsumowując, polecam, „palić, obserwować”, cieszyć się z tego co jest. Albo potraktować fajkę kolekcjonersko, nie do palenia. Ja po tych wszystkich przebojach z fajką marki Worobiec, tak się rozochociłem, że wprowadziłem element szkoły amerykańskiej i po paleniu robię jej kąpiel w umywalce i suszę. Pewnie popełniam jakieś świętokradztwo, ale póki co przedmiot spełnia swoją funkcję. Zaczynam być bliski podejścia wyczytanego gdzieś na forum pipemagazine, że przecież jeszcze nie tak dawno temu funkcjonowało to w wielu przypadkach tak, że ktoś miał jedną fajkę i palił bez certolenia się, aż zgubił albo zepsuł.

  3. KrzysT
    KrzysT
    17 kwietnia 2022 at 19:04

    Wygląda na to, że wypaliłeś wejście kanału dymowego. W ogóle komin wygląda na dość mocno wypalony.
    Gdyby fajka była moja, przejechałbym papierem ściernym, żeby ocenić faktyczny rozmiar uszkodzeń i tyle; z tych zdjęć ciężko jest ocenić, jak źle jest.

Skomentuj chinaski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*