
Kiedy tylko otrzymałem mały, niepozorny list od Fajkowa, z niecierpliwością rzuciłem się do otwierania. Lekko naruszona koperta ochoczo zdradziła mi, iż skrywa aromat. Bliżej nieokreślony słodki zapach jakby ciasteczek, trochę wanilii oraz toffi zaległ mi ciężko na biurku. Przez chwilę wystraszyłem się, że torebeczka się gdzieś naruszyła i tytoń wysychał przez całą drogę, jednak szybka…
Najnowsze komentarze