I Przemyślne Święto Fajki

20 sierpnia 2010
By

Plener fotograficzny pomaluśku zmienia nam się w I Przemyślne Święto Fajki. Nawet z przymiotnikiem „ogólnopolski”. Po pierwsze, z Ziem Odzyskanych ściągną Ben i Alan. Wielka szkoda, że nie będzie Rhegeda z towarzyszką, bo wówczas byłaby to impreza, która mogłaby przyćmić wszystko, łącznie z pipszołem w Chicago.


28 sierpnia, stary dom wariatów „Zofiówka” w Otwocku. Zaczynamy ok. południa, aczkolwiek pojawić można się wcześniej. Jednak 5-6 godzin wzajemnego robienia zdjęć osobom niepoczytalnym i niepoliczalnym przez ludzi na tym samym poziomie niedorozwoju – w zupełności wystarczy, aby przez niedzielę zdołać odzyskać codzienne pozory normalności.

Do programu fotoplenerowego doszedł jeszcze jeden punkt – I Prawdziwy Konkurs Palenia Fajki Na Czas. Znalazł się otóż wśród fajkarzy współpomyleniec – ale jakże mogło by być inaczej, skoro jest na Fajkanecie już od początku marca- czyli Tomasz_Z. Zdecydował się być sponsorem turnieju fajkowego – on funduje po 3 g Brown Flake na zawodnika oraz nagrodę. Ale żeby nie było normalnie – jest to pierwsza fajka, która mu nie wyszła, bodaj szósta z kolei…

Błędnodruk – jak mawiają filateliści… Takie marki pocztowe osiągają na rynku kolekcjonerskim potworne wartości. Jest to zmiana w wyglądzie znaczka lub całostki, będąca efektem błędu drukarskiego, powstała w wyniku nieprawidłowo wykonanej czynności w czasie produkcji. Ot, literówka, odwrócony samolocik, inne kolory, nie ta królowa, zła cena…

W przypadku fajki to będzie chyba… błędnopip… No, to Tomek, z odwagą księcia Myszkina, przeznaczył na nagrodę w turnieju swój błędnopip – fajkę nadającą się jednak  jak najbardziej do palenia. Jak sam pisał wczoraj na GG: Krzywa i nawiert nieosiowy. Ratowałem się też niesymetryczną szyjką, żeby kanał dymowy miał tyle samo drewna dookoła. I ma na zewnętrznej stronie komina jeden spory wżer – ale ja ich nie kituję, więc jest, jak jest…

Chwilę potem dodał: … ale ma ładne oczka pawie…

Moim, jalensowym zdaniem, fajeczka jest ujmująca. Oto fotki…

Turniej – jakże by inaczej, całkiem à rebours, jak to w domu wariatów. Prawdziwie na czas! KTO SZYBCIEJ WYPALI DO DNA 3 G TYTONIU. Każdy uczestnik pleneru – poza niepalącymi osobami towarzyszącymi – ma obowiązek mieć ze sobą fajkę, która pomieści 3 g tytoniu. Tomek będzie naszym dilerem – odmierzy, odważy i poporcjuje. Każdy turniejowicz dostaje też nowe i pełne pudełko zapałek, które może zużyć w całości. Nawet do podsycania żaru osinowymi drwami. Ale…

Ale z fajki nie może buchnąć otwarty płomień – to jest jednoznaczne z dyskwalifikacją zawodnika. Nie wolno też fajki odłożyć, czyli wypuścić z dłoni. Nie ma tak łatwo – nawet stuknięty fajczarz, to nie pompa ssąca, fajka to nie komora spalania w odrzutowcu. Wariat szybkopalny też musi dysponować dobrą techniką. Albo przynajmniej być skrajnie odporny na oparzenia. Jak ten Gaius Mucius Scaevola. Palenie w azbestowych i innych rękawicach zabronione!

Konkurs, nagroda, fanfary i na zakończenie imprezy robimy pociąg. Jak maluchy w przedszkolu. Taki korowód, z najokropniejszymi minami, wykrzywianiem się, syczeniem, wyciem parowozu… Sz-sz-szszsz…. Puf-puf-puffff… Buuuuuu! Jedziemy wesoło po szynach wyobraźni… Od pociągu co chwila odłącza się ostatni wagonik i robi zdjęcia. Po kilku pstrykach przejmuje rolę parowozu. Odpada kolejny wagonik fotograficzny. Jest demokratycznie jak na terapii grupowej!

I będziemy mieli prawdziwe Święto Fajki! Przemyślane przemyślnie! Nawet jak nas nie wpuszczą do czubków albo zagrażać nam będą ostrzałem paintballowcy, którzy uwielbiają to miejsce – to i tak damy sobie radę. I za rok też.

Poprzedni artykuł o imprezie – tutaj

Tags: , ,

49 Responses to I Przemyślne Święto Fajki

  1. jalens
    20 sierpnia 2010 at 19:03

    Podobno mają być:

    1. Jalens
    2. Tomasz_z
    3. Alan
    4. Heretico z kierowniczką pojazdu
    5. JSG
    6. KrzyśT
    7. Mikos
    8. Ben
    9. Miszapopiel

    Ktoś jeszcze?

    • heretico
      21 sierpnia 2010 at 14:18

      pojawiło się mgliste, ale zawsze, prawdopodobieństwo, że Państwo Heretyccy mogą się nie pojawić na zwariowanej imprezie. sądzę, że do czwartku wszystko się wyjaśni, jednakże uprzedzam zawczasu.
      z pewnością na bieżąco będę informować Głównego Ideowca Wyprawy.

      • JSG
        JSG
        21 sierpnia 2010 at 14:42

        to ja coś czuję że to się skończy spotkaniem na półgodzinki w lasku bielańskim, a nie ogólnopolskim zlotem upośledzonych umysłowo

        • heretico
          21 sierpnia 2010 at 14:48

          podejrzewam Janku, że trudno będzie Ci w to uwierzyć, ale po za fajką w moim życiu jest wiele innych istotnych elementów, a do tego jest ono dość intensywne i skomplikowane. ba, mam nawet zobowiązania.

          jak zostało napisane wcześniej – dam znać.

          • JSG
            JSG
            21 sierpnia 2010 at 14:58

            Ale ja nie mam nic na przeciw. z kalendarzem jestem mocno na bakier, mam nadzieję, że znajdzie się dobra dusza, która przypomni mi że jest właśnie sobota 28 i że mam znaleźć czas na spotkanie,

            Po prostu sypie się wiara po kolei, więc czas się zastanowić czy to ma w ogóle sens.

            Jeśli jakimś cudem będę miał samochód, co okaże się w ciągu tygodnia, bo niestety szrociciel dał ciała i mechanik musi kombinować części więc ciągnie się ten niby prosty remont już kolejny tydzień, to mogę po Jacka zajechać. Jako że mój brat będzie pracował przy koncertach OWF najwyżej pożyczę od niego.

  2. Alan
    Alan
    20 sierpnia 2010 at 21:38

    z fajki nie może buchnąć otwarty płomień

    Tzn. mowa o zajęciu się tytoniu żywym ogniem? Bo taki ogień czasem buchnie od zapałki podczas zapalania, ale to chyba normalne?

    A fajka świetna, chyba zacznę przygotowywać jamę ustną na gorące zalewy :D

    • jalens
      20 sierpnia 2010 at 21:43

      Normalne i na to nikt nie zwróci uwagi – chodzi o przewinienia szybkofajarza. To znaczy, tak jak piszesz, o zapłonięcie tytoniu żywym stogiem… Albo zapłon fajki wysokoenergetycznym, wrzoścowym płomieniem.

  3. sat666sat
    sat666sat
    20 sierpnia 2010 at 21:38

    Aż mnie trzęsie, że nie mogę być…

  4. sat666sat
    sat666sat
    20 sierpnia 2010 at 21:38

    hehe Alan w tym samym momencie komentarz))

  5. 20 sierpnia 2010 at 21:59

    no na ten konkurs to albo glina albo pianka, bo nawet gruboskorny wrzosice mogl by miec problemy z taka temperatura…

    Moze przesunac satart na 14? nam opozni sie wyjazd ze stolicy- jak juz rozwalac sobie dzien to konkretnie, a Tomek bedzie mial tylko dwie dgodzinki spoznienia.

    Alan, namierzylem dla ciebie antykwariat gigant, wytwórnia wódek Koneser, gdzies na terenie, jest gigantyczna hala magazynowa a w niej jeden z najwiekszych, jesli nie najwiekszy antykwariat, notabene to wojek mojego kolegi po fajce i ze szkolnej lawki, jest tego przybytku wlasicielem.

    • Alan
      Alan
      20 sierpnia 2010 at 22:01

      Można dokładną lokalizację na PW?

    • ben
      ben
      20 sierpnia 2010 at 22:19

      Ale trzeba trzymać główkę w dłoni! Nie ma tak łatwo. :D

      • Alan
        Alan
        20 sierpnia 2010 at 22:27

        Jest wyraźnie napisane, że FAJKI nie można wypuścić z rąk – czyli trzymanie za szyjkę dozwolone ;)

        • ben
          ben
          20 sierpnia 2010 at 22:39

          W sumie racja, ale z trzymaniem za główkę byłoby bardziej wyczynowo. ;)

        • jalens
          20 sierpnia 2010 at 22:41

          Hehe, Tomek mi trzy godziny temu radził, żeby dodać w regulaminie, że nie wolno główki studzić w palcach. Ja stwierdziłem, że w czasie takiej zabawy nikt nie kombinuje – a tu masz – glinianki, pianki, trzymanie za szyjkę… Jednak hasło „zawody” i „nagroda” odbiera ludziom rozumy.

          • ben
            ben
            20 sierpnia 2010 at 22:46

            Hę? Studzić główki w palcach?

          • 20 sierpnia 2010 at 23:31

            troska o swoje w koncu niemlode fajki, raczej niz nagroda i konkurs

            • jalens
              20 sierpnia 2010 at 23:41

              W lepszych czasach to bym po prostu kupił 10 gruszanek jako konkursówki. Obecnie nie dam rady.

  6. Rheged
    20 sierpnia 2010 at 22:14

    Rheged obiecuje za rok. Jak się niebo mu na łeb nie zawali, to przybędzie. Koniecznie :)

    Bawcie się psychicznie!

    • ben
      ben
      20 sierpnia 2010 at 22:47

      Oj szkoda, chętnie bym z Tobą porozmawiał na tematy dookołoliterackie.

      • Rheged
        20 sierpnia 2010 at 22:53

        Obawiam się, że te 3 gramy BXX wypalone najszybciej, jakbym potrafił, skutecznie odebrałyby mi mowę ;)

        • Alan
          Alan
          20 sierpnia 2010 at 22:55

          Ale to BBF ma chyba być…to konkurs na szybkie palenie, a nie rzyganie na odległość ;)

          • Rheged
            20 sierpnia 2010 at 23:07

            I widzisz różnicę w podejściu? Ja bym z Was prawdziwych mężczyzn zrobił raz-dwa ;P

  7. Kuma
    Kuma
    20 sierpnia 2010 at 22:16

    Bardzo żałuję, że nie będzie mi dane obić jednego uczestnika (yyyyy znaczy przybyć osobiście) ale będę własnie na urlopie w Bieszczadach i nie omieszkam przejechać się tamtejszą kolejką.

    Pozdrawiam…

  8. sat666sat
    sat666sat
    20 sierpnia 2010 at 22:30

    Jeszcze bardziej hardcorowo byłoby, gdybyście nie mogli wyjmować fajek z ust – tylko trzymanie w zębach)))

  9. 21 sierpnia 2010 at 12:41

    A kukurydzianki też mogą brać udział? Myślę, że do tego celu nada się lepiej niż niejedna fajka z wrzośca :)

    Ogólnie; odebrało nam rozumy, ale za to zdjęcia będą ciekawsze, niż fotki samego mistrza Capy z plaży Omaha w 1944 roku!

  10. ben
    ben
    21 sierpnia 2010 at 18:15

    Ja rozumiem, że użytkownicy pomiędzy portalami się pokrywają, ale czy jest jakiś powód, dla którego ta idea nie jest „rozreklamowana” jakimś wątkiem na FMSie?

    • JSG
      JSG
      21 sierpnia 2010 at 18:58

      obstawiam najważniejszy powód na świecie, da się go usłyszeć z każdej piaskownicy: „bo nie… „

  11. 22 sierpnia 2010 at 10:19

    w zasadzie to powinnismy wszyscy we wrzoscu palic – bo jak tak to glinianki, stalowe, porcelanowe te powinny pojsc – umowmy sie ze jednak wrzosiec;

    a rozreklamowanie – coz – niesmialo nawet wspominalem tu i uwdzie, by moze dac tzw. cynk kolegom z warszawskiego pipe clubu ze moze byc fajnie, jak rowniez by dac cynk na fms – jesli ma byc to przemyslne i coroczne i … ewoluujące to może wypada by było szerzej i więcej…

    przemyślcie to proszę – moze warto

    • JSG
      JSG
      22 sierpnia 2010 at 10:44

      Ja spróbuje spróbuje wyciągnąć Dzikiego(PC), pewnie jeszcze Udo Grube(FMS), może Fidela(PC).

      • 22 sierpnia 2010 at 13:14

        mozesz mi na skype wyslac tel do dzikiego? musze sie go zapytac o fajke – co i jak – bo rezerwowal…

  12. jalens
    22 sierpnia 2010 at 12:32

    Bo nie!

    • JSG
      JSG
      22 sierpnia 2010 at 12:47

      lepszy jeszcze jest „nie bo nie…”

  13. Perry
    Perry
    23 sierpnia 2010 at 11:35

    Kurde aukurat tego dnia siedze w Będzinie na imprezie folkowej :( :( A to akurat rzut beretem odemnie ;/

    • ben
      ben
      23 sierpnia 2010 at 11:39

      Tak to w życiu bywa, że jedni ciągną przez pół kraju, bo akurat mogą, a innym szczęście nie dopisze i o rzut berem utkną. Mam nadzieję, że przyjdzie nam się zobaczyć innym razem.

  14. 23 sierpnia 2010 at 13:27

    no ja cisnę z wroclawia…. i mam nadzieje docisnac – bo cos zona kreci nosem ;)

    zawsze listonosz doreczyciel moze mnie wyreczyc; ale na dzien dzisiejszy – bede

  15. heretico
    24 sierpnia 2010 at 08:11

    no i padło. definitywnie ja i moja Kierowniczka odpadamy z soboty.
    wypada mi jednocześnie przeprosić tych Kolegów, którzy mieli jechać w Gosiowozie.
    niestety, ranga spraw prywatnych jest zbyt wysoka, stąd ten trudny i niepopularny wybór.
    zwariowanej, bądź co bądź, zabawy .

  16. 24 sierpnia 2010 at 08:58

    Walczę jak lew, ale powoli okazuje się, że przegrywam batalię o obecność na PŚF…
    Bardzo mi z tego powodu przykro, bo nie dość, że ominie mnie wyborna zabawa, to przede wszystkiem możliwość osobistego poznania szanownych kolegów fajczarzy.

    Czuję się w obowiązku poinformowania Was, o tym że moja nieobecność spowodowana jest wyjazdem w celach czysto zarobkowych. Niestety w sytuacji, kiedy walczę o każdy grosz tak duża suma, jaką mogę zarobić na tym zleceniu jest dla mnie bardzo istotna.

    Z wyrazami szacunku,

    Mikołaj

  17. 24 sierpnia 2010 at 16:08

    ojojojoj – zaraz trzeba bedzie krzyknac – komu fajke, komu? kto sie ostanie?

  18. JSG
    JSG
    24 sierpnia 2010 at 16:21

    Ja wstepnie ustalilem ze mam samochód, jak nie sówj to brata, 4 dusze mogą jechać. Jacku odezwij się na skypie to sie umówimy, pewnie będe jechał po Dzikiego na stawki, a to już rzut antenką od mocherowego beretu.

  19. JSG
    JSG
    26 sierpnia 2010 at 13:51

    Sprawa się komplikuje, trzeba by ustalić ostateczną (upewniającą nas czy warto, oczywiście nie zamkniętą) listę imprezowiczów.

    – Ja
    – Dziki
    – Fidel i jego fajczarka
    – Alan
    – Ben
    – Tomasz_z
    – KrzyśT
    – Miszapopiel

    Pytanie czy jeśli nie uda się skontaktować z prowodyrem imprezy nie zrobić poprostu spotkania w centrum przy piwie, zamiast pchać się na koniec świata.

  20. 26 sierpnia 2010 at 15:59

    no wowczas bylby za – najbardziej za – tyton biore zgodnie z obietnica; nagrode tez; ale nie ukrywam ze po smiganiu z wrocka – preferuje centurm bo…. moglbym z wami browarka wciagnac a detox srednio mi lezy – a w otwocku bym nic nie polknal procentowego;

    • JSG
      JSG
      27 sierpnia 2010 at 15:58

      zasadniczo nawet jeśli odwiedzimy otwock to prawie na pewno na koncu wyladujemy w jakiejs knajpie…

  21. 26 sierpnia 2010 at 16:02

    Jak byś wyjechał tak gdzieś o 3-4 to był byś wcześniej i załapał byś się na transport publiczny :d

  22. JSG
    JSG
    28 sierpnia 2010 at 10:41

    4 osoby z siedmiu nie sa przekonane do wyprawy Otwockiej, w związku z tym chyba jednak spotkamy się w centrum ok godzinych 16. Wstępnie pogranicze centrum i Żoliborza. Moźe nowe miasto, może bliski Żoliborz.

  23. KrzysT
    KrzysT
    28 sierpnia 2010 at 12:07

    OK, rozumiem, że Zofiówka odpada.
    W takim razie czekam na sygnał, o której i gdzie się ewentualnie umawiamy.

  24. JSG
    JSG
    28 sierpnia 2010 at 14:40

    My we trzech krecimy sie po centrum, jak ktos ma ochote sie przylaczyc to zapraszamy w kazdej chwili. Na rzazie czuly na dobrej.

  25. JSG
    JSG
    29 sierpnia 2010 at 01:04

    było miło, choć niewiele zostało z planu pierwotnego, kto nie dojechal niech zaluje. powtarzamy akcje za rok.

  26. jalens
    8 września 2010 at 13:32

    Cieszę się, że choć spotkanie się odbyło.
    Dla mnie sygnał, by jednak nic nie planować z czasowym zakładem i nie zakładać własnej obecności. Zawiedzionych – przepraszam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*