
Moje uszanowanie! Zapraszam na kolejną video pogadankę na kanale Pyk Puff. Dzisiaj na ruszcie Orlik Golden Sliced.
Tytonie od Orlika
Zazwyczaj unikam blendów zawierających Kentucky, bo nie współpracują dobrze z moim organizmem – zwykle nawet mały dodatek tej odmiany Burleya składa mnie wpół równie skutecznie jak lewy hak na wątrobę. Dlatego też nigdy nie ciągnęło mnie przesadnie do jego wypróbowania i nie płakałem, kiedy Orlik zaprzestał jego produkcji. Jedyne, co wydawało mi się w nim…
„Teraz opiszę Orlik Golden Sliced.” (zwany w dalszej części tekstu Orlik GS lub OGS lub też Orlik Red etc.). Taki powziąłem zamiar powodowany zarówno popędem własnym, lekkomyślnością jak i paluszkiem odredakcyjnym, który to był wskazujący i zdawał się czynić wyrzut pt: „A co ty zrobiłeś niewdzięczniku dla swego ukochanego portalu o fajkach, hę?”. No więc…
Gdyby Karol Strasburger zapytał respondentów z czym kojarzy im się fajka, w czołówce mielibyśmy zapewne Gandalfa ™, pirata, i marynarza. Ubogość naszego języka powoduje, że „marynarzem” określa się zarówno członków Marynarki Wojennej (tzw. marynarzy właściwych), jak i ich cywilnych kolegów. Wszystko, co pływa po Bałtyku, to marynarz. Z racji tego, że o czarodziejach i piratach…
W swojej dość krótkiej „karierze” fajczarskiej wypaliłem już całkiem sporo aromatów. Oczywiście co najmniej drugie tyle przede mną, jednak jakieś rozeznanie udało mi się zdobyć. Co prawda dziś smak kieruje mnie raczej w stronę czystych Va, tudzież angielskich mieszanek z orientalami oraz latakią w składzie, ale dobrym pachnidłem nie pogardzę. Tym bardziej jeśli jest waniliowe.…
Najnowsze komentarze