Ustrzel Dunkę – Stanwell #43

23 stycznia 2015
By

Szanowni Użytkownicy, zaniedbałem się fajkanetowo i staram się wrócić powolutku do rytmu. A nie ma chyba lepszej możliwości, niż powrót jakimś artykułem. Odsmażę swój przez długi czas jednoelementowy zbiór artykułów jednej serii – Ustrzel Dunkę – i postaram się nim w miarę możliwości zajmować regularnie.

image

Dziś na widelec nadziewamy jedną z ciekawszych fajek Sixtena Ivarssona dla Stanwella – model #43. Zazwyczaj jest tak, że fajki blisko siebie w numeracji kształtów Stanwella są podobnego kształtu, bo możliwe, ze projektant chciał wprowadzić w sąsiednim numerze kilka alteracji, zazwyczaj dotyczących ustnika. W tym wypadku ustnik jest może tego samego typu, co w #42, ale główka bardzo mocno woła o zwrócenie uwagi na jej korzenie, którymi niewątpliwie jest model #1, zwany inaczej Nefertite.

Skąd taka nazwa? Z wyjaśnieniami spieszy nam syn Sixtena, Lars Ivarsson, dziś jeden z największych i jednocześnie najdroższych fajkarzy świata, używający razem z wnuczką Sixtena, Nanną, tej samej puncy co jego ojciec. Otóż podczas wizyty w pewnym Muzeum Sztuki Starożytnej, Sixten utknął na dziale poświęconym starożytnemu Egiptowi i jął wpatrywać się w malunki tamże wystawione. Szczególnie do gustu przypadło mu graficzne przedstawienie kobiety, której imię w wersji polskiej brzmi Nefertiti lub często Nefretete, a oznacza mniej więcej: „piękną, która nadeszła”. Była to żona faraona Echnatona z XVIII dynastii, jednakowoż w przeciwieństwie do większości przypadków, jej rola nie ograniczała się wyłącznie do rodzenia kolejnych królów. Chociaż teorie, jakoby miała być królową po śmierci swojego męża zostały praktycznie obalone (a przynajmniej poddane silnym wątpliwościom), istnieje duże prawdopodobieństwo, że panowała jako tzw. współregent.

Pytanie brzmi, czy mariaż króla Echnatona z Nefretete i jej wyniesienie na współregenta ma jakiekolwiek znaczenie dla nas – prostych miłośników fajki w XXI wieku. Ano ma, ponieważ dzięki temu wydarzeniu dziś możemy oglądać wizerunku królowej w pozach zarezerwowanych dla faraonów – kobiety silnej, grożącej wrogom Egiptu, siedzącej u boku swojego męża z dziećmi, na równi z nim samym. Uwieczniana była głównie w bardzo charakterystycznym nakryciu głowy, królewskim wysokim czepcu z ureuszem – diademem symbolizującym władzę królewską i boską. I dokładnie w takim czepcu królową ujrzał Sixten, który po wizycie w Muzeum wrócił do swojej pracowni i stworzył fajkę silnie bazującą na owym nakryciu głowy Nefretiti. Fajka miała również skośny rim i podobno istnieją dwie odmiany tego modelu – leworęczna i praworęczna. Niesamowitym jest, jak sztuka zatacza koło i to, co było kanonem piękna w starożytnym Egipcie, nabiera zupełnie nowej jakości w połowie XX wieku.

Fajka z aukcji mocno koresponduje z modelem #1. Różnice to głównie rim, równa, nie rozszerzająca się szyjka w #43, kąty szyjka-główka i gwałtowność rozszerzania się główki w kierunku krawędzi komina. Przypuszczam, że zestawione ze sobą miło by się uzupełniały.

A teraz odnośnie samej fajki – mam podejrzenia co do tego, że kształt ten mógł istnieć już pod koniec lat 50., ale zgodnie z oznaczeniami wyprodukowano ją mniej więcej w połowie lat 60., ostatecznie w końcówce lat 70., prawdopodobnie już w fabryce w Borup. Fajka nosi na sobie puncę Hand Made, co oznacza, że wykończona była ręcznie, a co niesie ta informacja ze sobą wyjaśniałem już w mojej ofercie na giełdzie dotyczącej Stanwella Hand Made #86. Piękne, ciemne piaskowanie, czyściutki ustnik, wyraźne oznaczenia – fajka jest w stanie mint, praktycznie nowa.

Na koniec kilka informacji na temat samej aukcji: kończy się 25.01.15, także pozostały dwa dni licytacji. Przesyłka do PL wynosi 7,50€, insured package. Fajka znajduje się w Niemczech, sprzedawca nie przyjmuje PayPala. Nie jest to dla nas problem, gdyż w UE istnieje przelew SEPA. W moim banku (PKO BP) realizacja takiej płatności kosztuje 8zł i nazywa się Dewizowe Polecenie Wypłaty. To nic trudnego i należy się tylko cieszyć, gdyż ogranicza to mocno target aukcji i jest szansa wyrwać fajkę zwyczajnie za mniej. Jeżeli mi wolno coś takiego w ogóle mówić: i tak warto się tak czy siak szarpnąć, bo fajka jest materiałowo ze świetnego okresu, a i wykonanie, i wykończenie, i stan zachowania mówią same za siebie.

Link do aukcji: KLIK

Życzę udanej licytacji i – w przypadku sukcesu – radości z nowego nabytku.

5 Responses to Ustrzel Dunkę – Stanwell #43

  1. Boro
    Boro
    23 stycznia 2015 at 15:39

    Prosiłbym o uczynienie mojego linku klikalnym – jestem na tablecie i za cholerę nie mogę tego zrobić. Z góry dziękuję!

    • yopas
      23 stycznia 2015 at 15:50

      Zrobiłem klikanie, ale albo link był nieteges, albo ja jestem nieteges.
      Mateusz wklej linkę do komentarza.
      Dzięki,

  2. Boro
    Boro
    23 stycznia 2015 at 16:10
    • yopas
      23 stycznia 2015 at 16:47

      Za długie je robią. Za długie. Ale bangla. I ten w komentarzu i ten w artykule.
      PozdrY,

  3. Janusz J.
    Janusz J.
    24 stycznia 2015 at 00:41

    Opis telo pikny, co sie te fajke łot rozu kce mieć. Coby łono ino telo brzyćka nie była..

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*