Commonwealth Mixture

10 września 2010
By

Commonwealth. Chyba jedyna dostępna na polskim rynku mieszanka angielska, w której latakia zawiera się aż w 50% zawartości. Dwustuletnia tradycja. Jeden z najlepszych przyjaciół wielu fajczarzy. A dla otoczenia nie lubiącego zapachu orientu – wróg numer jeden.

 

Produkt ten, jak głosi producent, jest ukłonem dla Tobacco Lords of Glasgow & the Commonwealth of Virginia. W 1707 roku Traktat o Unii między Szkocją a Anglią dał szkockim kupcom możliwość handlowania na terenie angielskich terytoriów zamorskich, szczególnie w Ameryce Północnej. Do tego celu najdogodniejsze warunki miało małe miasteczko Glasgow, a to za sprawą położenia. Leży ono bowiem przy rzece Clyde, a to w transporcie towarów do Ameryki dawało tamtejszym kupcom nawet trzy tygodnie przewagi nad innymi portami Europy.

Glasgow szybko stało się jednym z najważniejszych miast handlowych. Zaczęło się od finansowania  misji kupieckich do brytyjskich kolonii w Cheaspeake w 1707r. (handlowali m.in. bawełną i rumem), by po ponad 30 latach zacząć dominować na rynku tytoniowym. Stanowisko to zostało wzmocnione przez francuskiego monarchę, który w 1747 roku przyznał szkockim handlarzom monopol na import tytoniu na terenach Francji. Także pogłębienie rzeki Clyde w 1768 roku znacząco wpłynęło na sprawniejszy transport, gdyż statki z Glasgow były budowane z myślą o podróżowaniu przez Atlantyk, przez co bywały one znacznie większe niż okręty z innych portów.

Mimo, iż interes okazał się bardzo dochodowy, w regularny handel tytoniem zaangażowany był niewielki procent kupców. Kierowała nim trójka ludzi zrzeszonych w syndykacie: William Cuninghame, Alexander Speirs oraz John Glassford. To właśnie im nadano miano Tytoniowych Lordów. Kierowali oni całym handlem z nadzwyczajną sprawnością, zarabiając coraz większe pieniądze i inwestując je w swojej branży. Swoją działalnością przyczynili się również do szybkiego rozkwitu Glasgow – finansowali budowy kamienic, magazynów, kupowali nowe grunty.

Wybuch amerykańskiej wojny o niepodległość w 1775r. wywołał początek końca ery tytoniu. Amerykańscy plantatorzy nie byli w stanie spłacić swych ogromnych długów zaciągniętych u szkockich kupców. Również floty były poważnie zagrożone przez działania wojenne. Handel ponownie nabrał sprawności w 1783 roku, kiedy porty w niepodległych już Stanach Zjednoczonych mogły wysyłać tytoń do Europy. Jednak czasy świetności tytoniowego handlu minęły bezpowrotnie.

Commonwealth Mixture godnie upamiętnia tamte czasy. Duet złocistej virginii i cypryjskiej latakii w proporcjach fifty-fifty, suszony powietrzem, daje niezrównane wrażenia smakowe. To jak dotąd jedyna znana mi mieszanka, podczas palenia której czuć wyraźnie, jak dymowy charakter latakii dławi próbującą dojść do głosu słodką virginię (której czasem się to udaje). Jest bardzo ordynarna. To określenie jest chyba najlepsze dla Commonwealtha, gdyż entuzjaści latakii będą cieszyć się jej silną dominacją, zaś reszta może poczuć się znudzona montonią smaku.

Nie jest to jednak tytoń, który można zapalić w każdym towarzystwie. Zdecydowanie. Dym wręcz gryzie nozdrza swoim wędzonym aromatem. Fajczarz, który zapali CM w barze czy innym zamkniętym pomieszczeniu musi liczyć się z zażartymi zapędami inkwizytorskimi otoczenia. Nie ma lekko…

Dziwię się osobom, które deklarują wysoką moc tej mieszanki, choć nie należę do osób, którym błędnik reaguje dopiero po wypaleniu pełnej fajki nabitej po brzegi jakimś black666XXX twist. Commonwealth jest w moim odczuciu co najwyżej średni. Po skończonej fajeczce często mam ochotę zapalić coś „na dobitkę”.

Jeśli ktoś jeszcze nie próbował mieszanek z latakią, a lubi, jak mu sie od razu wykłada kawę na ławę – Commonwealth Mixture będzie najlepszym wyborem.

Tags: , , , , , ,

23 Responses to Commonwealth Mixture

  1. miro
    10 września 2010 at 08:44

    Mala uwaga:

    „Mimo, iż interes okazał się bardzo dochodowy, w regularny handel tytoniem zaangażowany był niewielki procent kupców, kierowany przez trzech wielkich syndykatów: Williama Cuninghame, Alexandra Speirs oraz Johna Glassford.”

    Syndykat to zasadniczo okreslenie formy organizacyjnej firmy lub systemu powiazan organizacyjnych i praktyki dzialania na rynku, uzycie tego okreslenia w stosunku do osoby troche nie pasuje.

    Moze tak:

    „… kupcow, zrzeszonych w 3 wielkich syndykatach kierowanych przez…”

    m.

    • Rheged
      10 września 2010 at 10:40

      Nieścisłość zlikwidowana.

      • Alan
        Alan
        10 września 2010 at 11:11

        Bardzo dziękuję :)

  2. KrzysT
    KrzysT
    10 września 2010 at 09:07

    Znakomita recenzja Alan, z przyjemnością przeczytałem. Historyczne smaczki super.
    Należy dodać, że była to moja pierwsza latakia ;)
    I faktycznie ma w sobie pewien urok solidnej jednowymiarowości, chociaż jakoś nie mogę do niej dobrać fajki. Podobno dobrze idzie w piance, może warto spróbować.
    Jedna uwaga:
    „Handel ponownie nabrał sprawności w 1783 roku” – jakoś niezręcznie brzmi mi ta „sprawność”, może warto przeredagować? Nabrał, ja wiem, rozpędu?

    • miro
      10 września 2010 at 09:26

      … tako rzecze Rotm (wnioski wyciagniete z obserwacji przebiegu kilku dyskusji na apf):

      La najlepiej w piance (ideal – Gourd Calabash)
      jesli pianki niet, to najlepiej nada sie duza i gruboscienna fajka wrzoscowa

      ja Commonwealtha pale w ogromniastym Petersonie – jest niezle :-)

      m.

  3. Perry
    Perry
    10 września 2010 at 10:32

    Bardzo dobra mieszanka. Kompletnie nie zgadzam sie ze stwierdzeniem że Commonwealth jest ordynarny. Może nie sezonowana puszka sprawiać takie wrażenie ale po 3 latach ten tytoń to poezja. Do głosu dochodzą virginie a latakia nabiera słodyczy. Moc jest rzeczywiście średnia. Nie jestem jakimś wielkim wielbicielem mieszanek latakiowych ale Commonwealth mi zawsze podchodzi.

    Ja paleg go albo w churchwardenie savinelliego albo w jakimś małym billardzie lub canadianie. Tytoń na tyle syci że fajki mniejsze są idealne.

  4. JSG
    JSG
    10 września 2010 at 10:43

    Kolega podsunął mi ostatnio pod nos puszkę… no więc pytam czy to Perfecion a on na to że w sumie to trafna uwaga ale to Commonwealth. Puszka puszce nie równa, ilość lataki w lataki różna, trzeba o tym pamiętać kupując tytonie SG.
    Tytoń fajny, klasyka angielskiego kina… taka angielska na wskroś mikstura.

  5. Rheged
    10 września 2010 at 19:08

    To jest bardzo dobra recenzja, a właściwie felieton. Świetnie opowiedziałeś historię Lordów. Mnie zaciekawiłeś. Nie straciłem czasu na czytanie. Jak dotąd to najlepszy Twój tekst i jeden z lepszych w całym portalu.

    • Alan
      Alan
      10 września 2010 at 19:11

      Idę to opić! Miłego wieczoru! :D

  6. BenZin
    27 lutego 2011 at 21:25

    Przed chwilą byłem z nim na balkonie. Wypaliłem szybko i łapczywie – z dwóch powodów:
    – doskonale smakuje :)
    – zimno :(

    Kojarzy mi się z torfem. Można by na d fajką suszyć słód na whisky :D Żałuję, że do la przeznaczyłem tak małą fajkę :( Przyjemność trwała stanowczo zbyt krótko, czas powiększyć zasoby sprzętowe (znów).

  7. Krzysztof
    krzysztof
    8 maja 2013 at 09:30

    To rewelacyjny tytoń, po wypaleniu czuję przyjemną słodycz w ustach,chętnie bym nabył jakiś też taki słodki, ale z jeszcze większą ilością latakii. Nie znam się jeszcze tak bardzo na tytoniach. Po otwarciu puszki chciałem ją zjeść. Taki piękny zapach, uwielbiam taką uwędzoną intensywność.

    • Alan
      8 maja 2013 at 18:15

      Jest taki jeden, słodszy, ale z procentowo mniejszą ilością Latakii (choć odczuwalnie – chyba już nie) – SG Balkan Flake ;)

      • Boro
        Boro
        8 maja 2013 at 19:19

        … który zabójczo dobrą Latakią jest!

  8. Bartnik
    Bartnik
    8 maja 2013 at 20:24

    Z dużą zawartością Latakii jest jeszcze Stanislaw Balkan Latakia nigdy nie pamiętam czy jest jej tam 40 czy 60% ale wypalam paczkę na dwa tygodnie i się napalić nie mogę;p jak na razie, ale ja się nie znam:)
    http://www.tobaccoreviews.com/blend_detail.cfm?ALPHA=B&TID=3484

  9. Krzysztof
    Krzysztof
    9 maja 2013 at 14:24

    Paliłem Balkana SG, niestety smak nijaki. No jeżeli ten Balkan Stanislawa ma 60% latakii, to super.

    • Alan
      10 maja 2013 at 14:22

      Balkan Stanislawa dobry jest, ale bez szału. No i z tego co pamiętam, to jednak ma 40% La.

  10. Julian
    Julian
    9 maja 2013 at 23:46

    Da Vinci Cornell&Diehl. O ile pamietam, 70% latakia.

  11. Bartnik
    Bartnik
    10 maja 2013 at 22:29

    Narobiliście mi ochoty:) i zakupiłem S.G. Commonwealth Mixture, miałem chętkę i na Da Vinci Cornell&Diehl ale nigdzie nie mogłem znaleźć więc zadowoliłem się Stanislaw Winter Time zobaczymy co to za specyfik:)

    • Obzon
      Obzon
      10 maja 2013 at 22:59

      Ah a ja dziś medytowałem, nad puszką Commonwealtha w sklepie ale nie kupiłem. A teraz naszła mnie ochotą. Jakbyś miał chęć podzielić się opinią o Winter Time, będę wdzięczny. Bo póki co nic o nim nie wiadomo.
      Pozdrawiam

    • KrzysT
      KrzysT
      11 maja 2013 at 09:51

      C&D to w Polsce nie dostaniesz.
      A Commonwealth… cóż. Dla koneserów.

    • Marek Juzwa
      juzwa
      11 maja 2013 at 21:12
    • Julian
      11 maja 2013 at 21:50

      Pipesandcigars ostatnio nie wysyłają za granicę, ale blizej nas tytonie C&D można dostac w Szwajcarii w Synjeco.

  12. cortezza
    cortezza
    25 września 2016 at 21:39

    Znakomity tytuń. Wysoko u mnie notowany wśród La, obok Nightcapa, Latakia Flake McConnelly i subtelnego HH Vintage Syrian.

Skomentuj Bartnik Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*