BBB English Mixture: recenzja @Lolka

26 kwietnia 2012
By

Zapisałem się do trzeciej edycji Akcji Recenzja, bo podobno było mało chętnych – tak mało, że zostałem wybrany. Tym razem recenzowany tytoń to mieszanka zawierająca Latakię. Moje doświadczenie z tego rodzaju mieszankami jest bardzo niewielkie. Do tej pory udało mi się wypalić: SG Balkan Flake, Commonwealth, Perfection, Rattray’s Black Mallory, Dunhill London Mixture, Dan Tobacco BBBB, Planta Presbyterian Mixture.

Tytoń dotarł w kopercie i foliowym woreczku. Niestety nie posiadam wagi ale myślę, że próbka zawierała ponad 10 gram. Nigdy nie ważyłem ile nabijam do fajki, ale udało mi się wypalić 5 fajek tego specyfiku i jeszcze zostało na jedno nabicie glinianki.

Po otwarciu koperty zobaczyłem tytoń pocięty we wstążki – czyli jest to ready rubbed. Na moje oko mieszanka zawiera jasne wstążki Va, sporo tytoni orientalnych w brązowo-brunatno-szarych kolorach i ciemną, prawie czarną Latakię. Tytoń pachnie bardzo przyjemnie, zapach kojarzy mi się z wigilijnymi suszonymi owocami z przewagą wędzonej śliwki. Orient wychodzi na pierwszy plan, Latakia wyczuwalna, ale nie tak bardzo jak w klasycznych mieszankach składających się tylko z Va i La.

Próbkę paliłem w trzech różnych fajkach wrzoścowych (billiard Lincoln London Style, pot Clubman, mały billiard Dr. Max) i dwa razy w nie dziewiczej gliniance. Dużych różnic między fajkami nie zauważyłem, a jeżeli już, to wynikały one z nasiąknięcia fajek tytoniami wcześniej palonymi lub z różnicy wilgotności palonego tytoniu. Tytoń w fajce układa się bardzo ładnie, włókna ładnie się skręcają gdy nabijamy i obracamy fajkę.

Po odpaleniu w język uderza smak orientu. Można poczuć naprawdę wiele smaków, między inymi suszone/kandyzowane słodkie owoce, gdzieś przewinęła się pomarańcza, migdały albo raczej landrynki migdałowe białego koloru , które jadłem jak byłem troszkę młodszy (pewnie jeszcze są dostępne w sklepach). Tytoń do połowy fajki naprawdę słodki, czasem mdlący. Gdy go bardziej podsuszymy, smak/zapach staje się bardziej duszący,  przypominający kadzidło odpalane w kościele . W połowie fajki, gdy orient uwolni wszystkie swoje smaki, do głosu dochodzi Latakia, która nadaje tytoniowi świeżości. Virginia też się pojawia, ale nie jestem na takim poziomie zaawansowania  żeby wyodrębnić jej smaki. Tytoń spala się bardzo ładnie, na srebrzysty popiół, nie daje kondensatu nawet przy mocniejszych pociągnięciach. Room note – jak to przy orientach z La – jedni lubią i się zachwycają, inni niekoniecznie. Mieszanka o średniej mocy, może takiej w sam raz dla okazjonalnego palacza – mnie mało rusza i chciałoby się jednak trochę więcej nikotyny.

Po takiej próbce trudno więcej napisać. Jestem pewien tego, że tytoń to mieszanka z La z dużą dawka tytoni orientalnych, o bogatym smaku i średniej mocy. Paląc czystą Va zazwyczaj wpadam w zachwyt, z Latakią mam inaczej – lubię ale tylko od czasu do czasu. Recenzowana przeze mnie próbka to dobry tytoń z górnej półki, myślę że można go polecić dla tych, którzy chcą rozpocząć przygodę z tego typu mieszankami. Możliwe, że kiedyś zakupię puszkę, ale raczej nieprędko.

Tags: , , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*