Savinelli Pip Spray – parę pytań.

22 czerwca 2016
By

Witajcie!

Wczoraj kupiłem sobie Savinelli Pip Spray. Użyłem go do pięciu z sześciu moich fajek. Co ciekawe ta pierwsza, najczęściej używana, była chyba najlepiej palona i pielęgnowana, bo brudu wyleciało mało co.

Czy ktoś z Was miał okazję używać tego specyfiku? Macie może pojęcie, jak długo fajka powinna odpoczywać po takich zabiegach? Dać im po prostu jeden dzień i palić, czy poczekać dłużej? I czy można tym cudem nawilżać szmatkę i czyścić komin?

Dodam, że po zabiegu fajki ładniej pachną, aczkolwiek zapach z nich nie drażnił mnie wcześniej. Jest sens używać tego w przyszłości, czy podobny efekt osiągnę używając zwykłego spirytusu?

 

 

6 Responses to Savinelli Pip Spray – parę pytań.

  1. Radek_Z
    Radek_Z
    22 czerwca 2016 at 10:57

    Po trochu dla widoczności, po trochu z roztargnienia. Czy można tym czyścić ustniki akrylowe? Bo na stronie Savinelli widziałem, że niby nie… Fajnie, że nie napisali tego na specyfiku, który kupiłem. Teraz się boję, że ustniki mi się spieprzą.

  2. Janusz J.
    Janusz J.
    22 czerwca 2016 at 11:08

    Spirytus rules!

    • Radek_Z
      Radek_Z
      22 czerwca 2016 at 11:17

      OK! Teraz pozostaje tylko pytanie, czy to cudo nie zaszkodzi akrylowym ustnikom. „NB Please do not use these products on acrylic mouthpieces”… Tak piszą tutaj: http://www.savinelli.it/en/cleaning-and-maintenance-pipe.

      Instrukcja na produkcie nie zawierała takiej uwagi.

      • Andrzej K.
        22 czerwca 2016 at 11:49

        ten spray to po prostu spiryt+jakieś domieszki. Kluczowe są właśnie te domieszki, bo ciężko zgadywać co to tam dodali.
        O ile sam spiryt nie poczyni krzywdy typowemu ustnikowi akrylowemu czy ebonitowemu – tak te tajemnicze „domieszki” mogą spowodować np powierzchniowe spękanie, zmatowienie, kredowanie… Ciężko orzec.
        Zatem – profilaktycznie proponuję przemyć teraz i (i od teraz) ustniki po prostu czystym spirytusem i/lub wodą z detergentem.
        A na przyszłość – darować sobie takie wynalazki i po prostu kupić litre rozpuszczalnika do szelaku (lub po prostu spiryt spożywczy).
        Pozdrawiam.

        • Radek_Z
          Radek_Z
          22 czerwca 2016 at 11:57

          Dzięki. Dziś rano oglądałem ustniki i były w porządku, więc zakładam, że nic się nie stało. Oby tak samo było po powrocie. Głupi ja. Mogłem zapytać zanim kupiłem.

  3. Radek_Z
    Radek_Z
    23 czerwca 2016 at 09:07

    Piszę na wypadek, gdyby w przyszłości ktoś zainteresował się tym całym Pip Sprayem od Savinelli. Po tym jak Andrzej K. nastraszył mnie mówiąc o możliwych efektach użycia spreju na ustnikach, zakupiłem spirytus i dojechałem do domu rowerem szybciej niż kiedykolwiek, żeby sprawdzić, czy z ustnikami wszystko w porządku. Zajzajer na szczęście nie spowodował żadnych uszkodzeń, ale i tak przeczyściłem ustniki spirytusem, bo teraz wiem, że „Spirytus rules!”. Jedną z fajek zapaliłem sobie dokładnie po jednym dniu od czyszczenia tym cudem, była sucha i pachnąca w środku (chociaż niepalącej osobie to pewnie by nie pachniało). Paliło się dobrze i smacznie, nie zauważyłem nic niepokojącego. Myślę, że nie ma powodu do obaw przy użyciu tego spreju. Czy będę go używał? Nie wiem. Fajki, szczególnie te pierwsze, nie „wydzieliły” po użyciu zbyt wiele syfu, a tego się spodziewałem. Może po prostu dobrze o nie dbam. Jeśli już przyjdzie mi użyć tego ponownie, to tylko do kanału dymowego w fajce, ustniki będę czyścił spirytem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*