Prośba o pomoc – Toruń

26 września 2015
By

Witam serdecznie,

Jestem osobą zaczynającą przygodę z fajką i właśnie kupiłem pierwsze fajki oraz tytonie. Postanowiłem na początek zapalić parę razy w fajce kukurydziance, żeby nabyć trochę ogłady i choć odrobiny wprawy przez rozpoczęciem użytkowania wrzośca. Jestem po pierwszej próbie i z przykrością stwierdzam, że odniosłem sromotną porażkę. Tytoń nie palił się równomiernie, po chwili gasł, bardzo szybko się spalił i smakował nieprzyjemnie, popielowato, z rzadkimi tylko przejaśnieniami. Wygląda na to, że zostałem pokonany.

Ogrom wiedzy prezentowany przez użytkowników portalu jest naprawdę imponujący. Ale dla początkującego – i przytłaczający. Stąd też moja bardzo praktyczna i gorąca prośba: Być może jest ktoś z Torunia lub okolic kto mógłby poświęcić mi pół godziny i pokazać, jak prawidłowo nabić i rozpalić fajkę? Pozwoliłoby mi to od początku wyrobić dobre nawyki i stanowiło dobry start dla samodzielnego nabywania doświadczenia. Myślę, że to najlepsza droga w nauce czegokolwiek.

Z góry dziękuję,

zdrowawoda

 

3 Responses to Prośba o pomoc – Toruń

  1. Antemos
    Antemos
    28 września 2015 at 08:57

    Serdecznie zapraszamy na spotkanie do Krakowa. Z Torunia to, co prawda, kawałek, ale jedzie tam też ekipa z Łodzi, więc może wystarczyłoby się z nimi umówić i dojechać tam, a później, jeśli mają jeszcze miejsca, zabrać się z nimi.

    • Zyrg
      Zyrg
      28 września 2015 at 10:44

      Mają.

  2. zdrowawoda
    29 września 2015 at 20:21

    Bardzo dziękuję za zaproszenie do Krakowa. Niestety na obecną chwilę nie mogę sobie pozwolić na wyjazd. Co do moich postępów, od czasu zakupu fajek paliłem kilka razy w fajce kukurydziance. Było znacznie lepiej. Niestety, już udało mi się ją zniszczyć. Dno fajki rozmiękło się stając się podobne do czegoś coś na pograniczu balsy i chrupka kukurydzianego. Z niepowstrzymanej ciekawości oraz niedowierzania zrobiłem w fajce dziurę niezbędnikiem. Być może to dlatego, że zdarzyło mi się palić w niej jednego wieczoru dwa czy trzy razy. A w Internecie ostrzegano. Jeżeli chodzi o moje wnioski, pomijając fakt zniszczenia fajki, to z całą pewnością paliłem za szybko.

    Teraz stoję przed dylematem czy zamówić ze dwie kukurydzanki i jeszcze poćwiczyć. Czy może zabrać się za tego nieszczęsnego wrzośca. A jeśli zabrać to czy opalać czy dać sobie spokój. W końcu jest prekarbonizowana (mam stracha, że ją także zniszczę – do czego, jak widać, jestem uzdolniony).

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*