Ocena stanu fajki Hilson Avanti

8 listopada 2016
By

Witam!
Dzisiaj dotarła do mnie paczka z fajką Hilson Avanti. Używana, z nadzieją odnowienia jej, za 15zł+ przesyłka. Jednak wygląda całkiem nieźle i myślę, że nie ma sensu zdzierać wszystkiego papierem.

Nie ma kompletnie żadnego zapachu, ani z komina, ani z ustnika (no oprócz typowego zapachu przechowywania). Myślę, że wystarczy przetrzeć komin, oraz odkazić i wyczyścić/wypolerować ustnik. Czy oprócz tego powinienem coś jeszcze zrobić, biorąc pod uwagę stan fajki? Czy w przypadku zanurzenia całego ustnika w spirytusie, znak „H” nie ulegnie rozmyciu?

Moje lekkie obawy wzbudziły pęknięcia w kominie. Niestety nie jestem w stanie rozpoznać czy jest to pęknięcie samego drewna, czy może tylko nagaru. Co o tym sądzicie?

Czy jest ktoś w stanie wydatować tą fajkę? Ma numer 205. Poprzedni właściciel niestety nic na jej temat nie powiedział.

ZDJĘCIA:

http://imgur.com/a/4o4vR

10 Responses to Ocena stanu fajki Hilson Avanti

  1. Faust
    8 listopada 2016 at 14:55

    Te pęknięcia, o których piszesz są właśnie w najbardziej zagrożonym miejscu komina. Trudno ocenić co jest pod nagarem. Może być wszystko ;) no prawie wszystko ;)
    Co do reszty: fajka w bardzo dobrej kondycji. Wiele pracy nad nią mieć nie będziesz. W zasadzie to o czym wspomniałeś powinno starczyć, choć ustnik wydaje się być zielonkawy od utlenienia (do wypolerowania). Jeśli chodzi o sygnaturę Hilsona na ustniku: ja wkładałem w całości w spirytus. Nie schodziło, ale też się bardzo nie obawiałem, bo odtworzenie koloru nie jest wielkim problemem.

    • 0zi
      8 listopada 2016 at 21:57

      Od zewnątrz, na podobnej wysokości, jest odprysk/ ubytek. Ehh… Mam nadzieję, że nie odejdzie zbyt szybko na drugi świat fajek :( Próbować ścierać papierem ten nagar, czy po prostu przepłukać spirytusem komin ze 2 razy i po prostu palić? Z ustnikiem spróbuję najpierw postąpić jak komentarz niżej, czyli przeczyścić cifem, a później jeszcze odkazić- uważając na tą sygnaturę ^^

  2. Riv
    8 listopada 2016 at 15:36

    Od siebie dodam byś spróbował przed zanurzeniem ustnika w spirycie, wyszorować go gąbką do garów z cifem. Możliwe że zejdzie wszystko i wtedy tylko polerka. Wystarczy do tego zwykła pasta K2 Turbo. Jak cif nic nie da to wtedy można traktować %.
    Powodzenia! ;)

    • 0zi
      8 listopada 2016 at 21:58

      Spróbuję tak jak mówisz, a później po prostu przeleję trochę spirytusu żeby odkazić wnętrze ^^ Dzięki ;)

  3. KrzysT
    KrzysT
    8 listopada 2016 at 22:15

    Z zewnątrz nie ma wiele do roboty – odświeżyć ustnik i praktycznie tyle.
    Komin to gorsza sprawa – na moje oko dość paskudnie nadpalona jest krawędź kanału dymowego, która jest miejscem newralgicznym i może nadpalać się dalej.
    Skrobalbym do gołego i – w razie konieczności – zabezpieczał pipe mudem lub wynalazkami Andrzeja (patrz Jego teksty).
    Przemierzyłbym przy okazji sam kanał, bo wydaje mi się ciasny (ale mogę się mylić).

    • 0zi
      8 listopada 2016 at 23:24

      Właśnie ten komin wyglądał mi najgorzej. Sam stan wizualny jest na moje oko bardzo dobry, jednak te pęknięcia w kominie :/ Dobra, to w takim razie łapię się za papier i zdzieram. Mam nadzieję, że drewno za bardzo nie ucierpiało. W samym kanale kompletnie nic nie widać, także to może tylko zdjęcie tak wyszło ;)

  4. Piotr M. Głęboki
    Piotr M. Głęboki
    9 listopada 2016 at 21:56

    Pokaż proszę dokładniej puncę. Możesz przesłać mi ją na piotr_gleboki@post.pl
    Numer 205 o którym piszesz to model fajki. Co do komina, wydaje się że to jest popękany nagar i drewno pod nim powinno być zdrowe, jestem ciekaw co znajdziesz po szlifowaniu. Pozdrawiam Piotr M. Głęboki

  5. Piotr M. Głęboki
    Piotr M. Głęboki
    9 listopada 2016 at 22:06

    Ilość nagaru jest tak duża że namaczanie nie ma sensu. Delikatne szlifowanie jest tu najlepszym rozwiązaniem, uważaj tylko przy wlocie kanału dymowego; to miejsce wygląda dość paskudnie. :(

    • 0zi
      10 listopada 2016 at 12:39

      Prawdopodobnie drewno również jest w podobnym stanie, niestety. Częściowo nagar już zdarty i rysy (pęknięcia?) pozostały. Ale żeby to dokładnie określić, to musiałbym wyczyścić cały komin, a ręcznie niestety chwilę schodzi. No i nie wiem jak sensownie zabrać się do dolnej części komina x.x

      • Andrzej K.
        10 listopada 2016 at 14:38

        sensownie – to poczytaj arty na lewej belce i podpatrz takie sprytne rozwiązania jak nacinanie papieru „w ząbki”, czy zastosowanie odpowiednio wyprofilowanego kołeczka/korka. Nader często zdarzają się kominy rozkalibrowane przez nieostrożne stosowanie papieru ściernego. A są na go gotowe i proste sposoby!

        Twoja fajka ma nadpalenia, zwane potocznie „pajęczyną”. Nic specjalnie groźnego, o ile nie są to wpalenia głębokie i rozległe. Tworzą się one w warunkach przegrzewania fajki (przy paleniu), i oddziaływania gorąca przez warstwę nagaru. Chodzi o to, że żywy żar nie oddziałuje bezpośrednio na ściankę, ale gorąco tak – i w obszarach partii miększych drewna (najczęściej wzdłuż włókien) dochodzi do zwęglenia. Dziać sie tak może i w fajkach prekaronizowanych palonych zbyt gorąco.

        Twoja fajka ma jak widzę kilka dość prostych bolączek:
        – okopcony, a pod smołą – być może przypalony rim. Recepta – odmoczyć na waciku ze spirytem i próbować zetrzeć. Jak się okaże, że jest pod brudem nadpalenie rantu rimu – splanować na papierze ściernym i odtworzyć kolor rimu.
        – komin ze szczątkowym nagarem, ale widocznymi nadpaleniami. Udrożnić kanał dymowy, oraz zeszlifować komin zgodnie ze sztuką (patrz opisy tu na portalu), po szlifowaniu – porządnie wymyć spirytusem wnętrze komina i kanału dymowego – dopiero wtedy oceniać uszkodzenia. Jak będzie to tylko pajęczynka – nie robić nic. Opalić fajkę na nowo. Jak będą uszkodzenia większe – poczytać/zwrócić się o radę.
        Jeśli po czyszczeniu mechanicznym faja będzie śmierdziała – zastosować metody fizyko-chemiczne (węglowa/moczenie/profesorska).

        Po moczeniu – zapewne zajdzie konieczność odtworzenia bejcowania/koloru fajki.
        Ustnik – wrzuć na chwilę do czystej, ciepłej wody. Wtedy dopiero zobaczysz rozmiar utlenienia ;)
        Ja stosuję jedynie metody mechaniczne (papiery ścierne i do skutku). Postępowanie z ustnikiem/sygnaturami – też już było milion razy omawiane.

        Reasumując – fajka jest w dobrym wyjściowym stanie. Raczej tu nie powinno być większych problemów z przywróceniem do służby.
        W razie czego – zachęcam do posiłkowania się artykułami z portalu…. Nie takie my tu trupki ratowali… ;)
        Pozdrawiam i powodzenia. Andrzej

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*