Nie takie oczywiste

18 lipca 2020
By

Jakoż, że dobre dobrego początki to podstawa, a kultura to podstawa… to na początek pragnę powitać grzecznie wszystkich i przedstawić się… Witam jestem Konraba.

Fajkę w niegolonym pysku dzierżę, z sensem i jakąś tam świadomością aktu, od dwu księżycòw. Czytam, palę, czytam, gram w mahjonga i tak sobie myślę, że kupię drugą fajkę wrzoścową, bo stary jestem i gruchy męczyć nie wypada.

Dylemat zapewne wielu chłopa, być, czy mieć?

Czy mieć auto, starą szope czy pozbyć się wozu i w szopie siedzieć, ale kròlewskie ściskać berło, nabite słodyczą?

Dość !

Druga fajka dla kogoś kto polubił dymek, to ważna sprawa. Pierwsza jest dobra, ale chcę l epszą:)

Polecacie, szanowni panowie, często i dużo, zagranicznego. A nasze podwòrko? Czy dla początkującego Worobiec seria 500 to przesada, czy w tym zakresie cen to jednak ustępuje demoludom?

wrzosiec plateau za 600zł  ,  stylistyka jak kto lubi…

Czy fakttycznie z Brebii czy Stanwela wyciągnie się lepszy smak niż z Woźniaka czy Polińskiego lub Filara?

Co stanowi protokòł wyboru? Tego co sami wybieracie, czy polecacie?

Ciekawe, czy za kilka wiosen moje pojęcie o fajczarstwie spolaryzuje pogląd o rodzimej produkcji…?

Bo w tej chwili mam tylko odczucia niepoparte doświadczemiem

5 Responses to Nie takie oczywiste

  1. Lugard
    18 lipca 2020 at 16:41

    Cześć.
    Moim zdaniem na początku przygody z fajką wpływ klasy fajki na smak jest właściwie marginalny (oczywiście trzymamy się wrzośców), natomiast warto kupić coś przyzwoitego. Imho wszyscy wymienieni producenci oferują produkty na odpowiednim poziomie, przy czym Woźniaka i Polińskiego traktowałbym raczej jako producentów małoseryjnych, oferujących przedewszystkim super kształty (o materiale się nie wypowiem – nie znam, nie probowałem).
    Brebbi serii budżetowych obecnie w PL nie dostaniesz (a szkoda! bo fajki serii Rombo to były najlepsze fajki w swojej grupie cenowej), Pana Filara też coraz mniej, fajki pracowni Pana Worobca i Stanwelle dostępne w szerokim asortymencie.
    Z wymienionych mam Brebbie, Worobca i Filara – wszystko serie budżetowe, wszystkie ok, ale muszę przyznać, że Brebbia wykonana najlepiej na moje oko, co do smaku….wszystkie mi smakują…ale chyba Worobiec najbardziej.

    PS. Jeżeli chcę wydać do 300zl na fajkę to najpierw przeglądam ofertę polskich producentów ;-)

  2. Grimar
    Grimar
    18 lipca 2020 at 18:33

    Osobiście uważam, że lepiej wybrać wrzośca od naszych rodzimych fajkarzy. Bardzo dobry stosunek ceny do jakości. Zarówno Worobiec, M.Pawlak czy Rafał Woźniak dostarczą Ci fajek światowej klasy.

  3. ap
    18 lipca 2020 at 19:50

    Witam,
    W zakresie cenowym, który wymieniłeś zmieści się również Zibi, wydaje mi się, że w przypadku fajczarstwa – o ile zamierzasz przy nim pozostać – to kwestia czyje fajki kupić nie ma znaczenia, ponieważ przy okazji palenia nabywa się drugi nałóg – kolekcjonerstwo, po pierwszych dwóch, trzech fajkach szukasz i kupujesz te, które Tobie się podobają, tych mistrzów czy firm, których jeszcze nie masz. Sam kupiłem dwa Petersony i niespecjalnie mi podeszły, ale na półeczce ładnie wyglądają :)

  4. Konraba
    18 lipca 2020 at 20:35

    Jasne, dzięki wielkie Panowie. Wasze spotrzeżenia pokrywają się z moimi oczekiwaniami. Mam wrażenie, że fajczarstwo to taka mistyczna sztuka, króra ma korzenie w wewnętrznej, pierwotnej naturze człowieka. Łączy instynkty, poczucie estetyki, chęć tworzenia i potrzebę spokoju. jest w tym jakieś szamaństwo ;)
    ech…lubię to z każdej strony…

  5. Ziemowit
    Ziemowit
    22 lipca 2020 at 09:36

    Rozwazyl bym pianke – za 300 mozna dostac juz fajna.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*