
Moje wynurzenia nt. klubu fajkowego nie będą jakąś rewelacyjną rewolucją. Nie marzę o izbie, do której nie mogą wejść osoby bez podania dziesięciocyfrowego hasła. Spowodowany sytuacją życiową wymyślam klub palacza, by w ciągu kilku dni zrealizować ten pomysł. A zaczęło się tak… Wczorajszy dzień potraktowaliśmy z Żoną jako ostatnie podrygi wolności. Za kilka dni na…
Najnowsze komentarze