
Jako wielki wielbiciel zwykłych „kartofli” (a czasem także „kiełbasy zwyczajnej”!), postanowiłem umilić sobie życie. Mój gust (mało wyrafinowany), a także intuicja (równie nijaka), podpowiedziały mi jakiś rok temu, abym swoje ulubione tytonie schował do ciemnej szafy. Choć ciężko mi się opanować i chociażby raz na dzień nie spróbować „ziemniaków”, tym bardziej, iż mały zapasik zawsze…
Najnowsze komentarze