Akcja Rotacja – Przystanek Lublin

25 marca 2014
By

obraz 002

Stokkebye Luxury Navy Flake

Dużo się mówi o rozbudzaniu kreatywnego myślenia w narodzie. Coraz częściej organizowane są rozmaite kursy kreatywności, warsztaty dla kreatywnych, akcje, festiwale itd. Okazuje się, że internetowa społeczność fajczarzy żadnych kursów nie potrzebuje, mimo tego jest jedną z najbardziej kreatywnych nieformalnych subkultur w Polsce. Co najciekawsze, kreatywność ta jest zorientowana na sprawienie radości i podzielenie się z bliźnim tym, co dla danej społeczności najcenniejsze. W wypadku fajczarzy są to tytonie, fajki, kołeczki…

Odzwierciedleniem tego o czym napisałem we wcześniejszym akapicie jest pierwsza edycja nowej zabawy o nazwie Akcja Rotacja. O zasadach gry oraz o samej idei akcji nie będę się rozpisywał, ponieważ zostało to skrupulatnie opisane przez inicjatorów. Od siebie mogę jedynie dodać, że ogłoszenie zabawy bardzo mnie ucieszyło.

Los chciał, że stałem się pierwszym potencjalnym recenzentem i osobą decydującą o tym, ile podarków Janka @pigpena zostanie u mnie, a ile pójdzie dalej w świat. Szanowny Inicjator wysłał w obieg naprawdę same smakołyki oraz kilka ciekawych niespodzianek. Nie będę zdradzał wszystkich szczegółów, żeby nie psuć niespodzianki następnej osobie. Zaznaczę tylko, że sporo z rzeczy Janka zostanie przekazanych dalej. Niestety nie mam serca oddać kołeczka Juźwy. Mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone, ale jest on tak zgrabny, że aż sam klei mi się do dłoni. W zamian dorzucę jakieś swoje kołeczki – niestety już nie takie dopieszczone jak ten.

W paczce znalazły się 3 próbki tytoni: Stokkebye Luxury Navy Flake, McClelland Red Cake i H&H Virginia Spice. Bez wątpienia wysoka półka! Postanowiłem napisać notkę o pierwszym tytoniu. Drugi już paliłem, ale chętnie sobie odświeżę pamięć. Natomiast trzeci (który również paliłem) powędruje w nienaruszonym stanie do @Antemosa, czyli kolejnego szczęśliwca w zabawie. Oczywiście dodam równą wartość wagową smakołyków z moich zapasów oraz jakieś bonusy.

Jako pierwszy recenzent stanąłem przed bardzo trudnym zadaniem. Nie mam bowiem porównania z innymi opisami tytoni biorących udział w Akcji. Postaram się więc syntetycznie streścić moje odczucia związane z paleniem Luxury Navy Flake. Nie chcąc przedłużać, paliłem go intensywnie i często – niemalże fajkę za fajką.

Z produktami Stokkebye’a spotkałem się już wcześniej. Luxury Navy Flake jest drugim po Luxury Twist Flake’u tytoniem tej firmy, który miałem przyjemność palić. Producent określą ten tytoń jako mieszankę dojrzałej Virginii ze Starego Pasa z Perique z Luizjany. Jest to niczym niearomatyzowany, naturalny tytoń dla miłośników naturalnych smaków.

Do recenzji posłużyły mi fajki przeznaczone do palenia czystych Va – Nording Hunting Pipe 2012, bulldog Stefano Santambrogio oraz Stanwell Silver. Różnic smaku w poszczególnych fajkach nie wyczułem – w każdej z nich tytoń smakował bardzo równo i bardzo przyjemnie. Przed każdym paleniem rozdrabniałem jeden płatek (bardzo łatwo się go rozdrabnia, dosłownie sam kruszy się w palcach) i nabijałem nim do pełna fajkę. Tytoń odpala się bardzo łatwo. Podczas palenia nie gaśnie i spala się na ładny siwy popiół. Smak tytoniu jest intensywny. Dominują słodkie akcenty Virginii. Szczerze się przyznam, że pieprzności, za którą powinien być odpowiedzialny Perique, początkowo wcale nie wyczułem. Miałem również wrażenie, że słodycz jest lekko podbijana jakimś tajemniczym dodatkiem. Jeżeli jest to tylko i wyłącznie słodycz Virginii, to chylę czoła przed producentami tego blendu. Nie wiem, na ile jest to prawdopodobne, a na ile to siła sugestii, ale od czasu do czasu wyczuwałem w tytoniu  miodowo-cytrusowo-alkoholowe smaczki. Smak tytoniu nie zmieniał się podczas palenia. Zawsze smakował równo i podobnie, niezależnie czy było to pierwsze, czy ostatnie pyknięcie. Kondensat pojawiał się przy próbie przyspieszenia i przy bardziej łapczywym paleniu, ale nie odbijało się to bardzo negatywnie na smaku. Mimo palenia intensywnego i częstego, weekend z Luxury Navy Flake’iem nie znudził mnie. Można z tego wysnuć wniosek, że jest to tytoń dobry do codziennego palenia. Stosunkowo nieduża moc powoduje, że można palić ten tytoń nawet w większych fajkach.

Podsumowując, bardzo cieszę się, że miałem okazję spróbować tego specjału. Na pewno, jak będę miał okazję, uzupełnię swoje zapasy tym produktem. Z przykrością jednak muszę zaznaczyć, że nic nie zostawiłemdla kolejnego uczestnika Akcji, za co przepraszam. Postaram się to wynagrodzić próbką tytoniu, którą oceniam podobnie wysoko. Na koniec oceny:

Moc: 3/6
Smak: 5/6
Room note: przyjemny, virginiowy
Aromatyzacja: brak
Końcowa ocena: 5/6

Tags: , , , ,

4 Responses to Akcja Rotacja – Przystanek Lublin

  1. Janusz J.
    Janusz J.
    26 marca 2014 at 08:29

    Szanowny kolego Obzonie,
    gratuluję posiadania „żółtej koszulki lidera” w naszej nowej, jakże sympatycznej zabawie!

    Od jakiegoś czasu palę głównie virginię z dodatkiem perique, różnyh producentów i przyznam Ci się, że pieprzowego pieczenia również nie doświadczyłem. Szczególnie mnie to doknęło w ulubionym moim tytoniu Solani 633.

    W związku z powyższym zacząłem szperać w odmętach internetu i trafiłem w kilku miejscach na informację, że perique zmieszany z virginią ma „zwiększać” walory smakowe tej drugiej i „wyciągać” zawarte w niej cukry.

    Pozdrawiam serdecznie.

    • Obzon
      Obzon
      27 marca 2014 at 22:59

      Dziękuje. Gratulację przyjęte, ale niestety żółta koszulka lidera powędrowała dziś do Gliwic, do kolejnego uczestnika zabawy :)
      Co do Perique – ową pieprzność zauważyłem głównie paląc blendy niemieckie (Dan Tobacco czy Rattray). Być może jest to ich cecha charakterystyczna. Natomiast w GH Luisiana Flake tego pieprzu nie czułem. Mieszanka wydała mi się bardzo gładziutka.
      W Stokkebye’u zdecydowanie jest tak jak piszesz. Myślę, że perique w tej mieszance podbija właśnie tą słodycz, którą czuć podczas palenia. A jest to słodycz – bez wątpienia – virginiowa.

  2. Buldoger
    Buldoger
    20 czerwca 2015 at 09:46

    Peter Stokkebye Luxury Navy Flake jest momentami słodkawy z virginii, czasami udaje się wyczuć pieprz z perique’a. Smakuje tak jak powinien smakować tytoń fajkowy…dobry tytoń. Moc raczej słaba. Paliłem w postaci flak’a czyli tak jak producent stworzył. Pali się bez problemu. Ogólnie wypaliłem 4 próbki, piąta-ostatnia czeka w kolejce. Pierwsza próbka wypalona dobry rok temu, trzy ostatnio. Tytoń wysezonowany lepszy.

    • Dr Ketis
      Dr Ketis
      13 czerwca 2019 at 15:13

      PS Luxury Navy Flake, od chwili jego odkrycia stał się jednym z moich codziennych tytoni. Wypaliłem już grubo ponad 3 kg. Ale ja sporo palę, różnorodności. O smakach trudno mi się po przedmówcach wypowiadać, ale – tytoń bardzo równy, łatwy w prowadzeniu i przewidywalny, ale dla mnie to znaczy tyle co niezawodny. Bardzo dobry w ilorazie stosunek ceny/jakości. Z reguły palę po mniej więcej rocznym okresie słoikowania. Zyskuje w ten sposób, ale i świeżo kupiony nadaje się nabicia. Nabijam w snopek, 1-1,5 flake. Sądzę, iż z racji mocy, wart polecenia zaczynającym przygodę z fajką. Dla zainteresowanych nietrudny do nabycia…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*