Do dzieła…

1 września 2013
By

2009 2018 2019 2027

Witam szanowne grono fajczarskie. Długo oglądałem wyczyny zręcznych rąk miłośników fajki, którzy z kawałka drewna wyczarowywali piękne fajki zgodne z własnym pomysłem i wizją.

Myślałem wtedy, że jest to zadanie ponad moje siły. Jednak postanowiłem, że zmierzę się z tematem i krok po kroku sam sprawdzę na ile moje kiepskie doświadczenie pozwoli mi zrealizować moją wizję.

Zacząłem więc od mozolnego kompletowania podstawowych narzędzi bez których nic nie mógłbym wystrugać. Następnie powstał projekt mojej fajki i dobranie materiału.

Użyłem dębu, choć zakupiłem też wrzosiec. Jednak bałem się od razu go zepsuć i dlatego pierwsze kroki stawiam właśnie na drewnie bardziej dostępnym (czytaj tańszym). Po wielu godzinach mozolnej pracy wystrugałem coś takiego, co widzicie na załączonych obrazkach. Jestem z mojej fajki dumny choć ma wiele niedociągnięć i mankamentów. Myślę, że następne będą lepsze… a będą na pewno bo jest to niesamowita frajda i przyjemność zrobić coś własnoręcznie. Dlatego zachęcam fanów fajczarstwa, którzy mniej wierzą we własne zdolności o przełamanie się i zabranie za pilniki, papier ścierny i inne cuda techniki. Do dzieła……..

A cha.. mile widziane opinie o fajce, ale proszę o wyrozumiałość ;)

 

11 Responses to Do dzieła…

  1. Bartnik
    Bartnik
    1 września 2013 at 19:45

    Witaj,
    Ładna faja:) Prawa strona wyszła jednak dziwnie, ja się nie znam, ale chyba spasowanie ustnika właśnie po tej stronie kuleje.

  2. Julian
    1 września 2013 at 21:15

    Moją pierwszą fajką w życiu była znaleziona na ulicy wiśniówka z metalową rurką wprawioną zamiast ustnika. Miałem wówczas jakieś 12 lat ale już wtedy wiedziałem, że będę palił fajkę. Gdybym miał wówczas takie zdolności manualne jak kolega, sam bym sobie wystrugał porządny przyrząd do palenia. Gratulacje, niezła robota.

  3. Andrzej K.
    2 września 2013 at 07:56

    ładnie, ładnie… Naprawdę świetna robota jak na pierwsze podejście do fajkorobienia :)
    Tylko jedno mnie zastanawia – na jednej z fotek widać jakby wyjście z komina do kanału dymowego, znajdowało się na dnie i pośrodku komina. Czyli zrobiłeś coś na kształt „zęzy”. Albo inaczej – nawierciłeś komin jak główkę w falconie….z kanałem dymowym pionowo w dół z komina. Moim zdaniem, zdecydowanie komplikuje to kwestię czyszczenia fajki po paleniu:
    O ile w falconie albo kalabaszu wycięgniesz główkę i przeczyścisz cały systemik – to tu, będzie problem z dokładnym czyszczeniem za pomocą wyciora. Pod dnem komina zbierać się będzie najgorszy syfek, dobijany dodatkowo wyciorem i w efekcie może Ci się ta fajka po prostu zaśmierdnąć popielniczką. Mam taką jedną fajkę i leży niepalona, bo nie miałem cierpliwości do niej. Proste rozwiązania bywają jednak najlepsze ;)
    Ja bym proponował nawiercić głębiej komin, aby kanał dymowy wychodził z boku i przy dnie. Ale mogę się mylić…
    Tak czy inaczej – gratuluję! Świetna robota.

    • mayavada
      mayavada
      2 września 2013 at 20:16

      Dzięki za miłe słowa i trafną sugestię, kanał dymowy nie był zamierzony w tej formie ale faktycznie jeszcze mogę to naprawić i nawiercić trochę głębiej co poprawi z pewnością smak palenia.
      dzięki

  4. R.Woźniak
    zogaor
    2 września 2013 at 08:07

    Wykonać fajkę nie jest trudno, ale wykonać dobrą fajkę to już nieco inna bajka. Nawet niektórym „zawodowcom” się to nie udaje. Twoja fajka oglądana z boku naprawdę cieszy oko. Dalej wyglądu się nie czepiam bo to Twoja wizja, Twój kształt a gusta różne. Fajnie wykorzystałeś gotowy kształt ustnika i przejście w szyjkę, choć szkoda, że się ona tak dziwnie rozszerza przy główce (różne gusta). Jednak coś jest nie tak bo skoro to fajka typu „sitter” to czemu nie stoi sama tylko trzeba ją podpierać wyciorem? Spasowanie ustnika może razić co bardziej wrażliwych ale jak na pierwszą (drugą i dwunastą) fajkę wygląda naprawdę dobrze.

    • mayavada
      mayavada
      2 września 2013 at 20:19

      Niestety z braku doświadczenia moja fajka ” nie stoi” a w założeniach miała. Pewnie środek ciężkości nie jest we właściwym miejscu. Ustnik sam rzeźbiłem od początki i jeszcze powalczę z dopasowaniem.
      Dzięki.

  5. Zyrg
    zrg
    2 września 2013 at 08:30

    A mnie się kształt podoba, bo nie jest sztampowy. I fajnie się usłojenie uzupełnia z ustnikiem. Tylko ciekawe, czy nie będzie cierpka ta dębina.

  6. KrzysT
    KrzysT
    2 września 2013 at 08:55

    Jak na pierwsze podejście – bardzo fajnie. Konsekwentnie jeśli chodzi o shape. Coś tam nie do końca gra z nawiertem, jak to już zauważył Andrzej – choć po mojemu nie jest to zęza, tylko nawiert od spodu a la Kulpiński ;)
    To, czego zdecydowanie brakuje w opisie, to wymiarów. Przydałoby się je zamieścić – bo o ile fajka jest plus minus standardowa (ok. 15 cm długości), to odnoszę wrażenie, że komin jest ciut przyciasny – ale może to tylko kwestia proporcji ścianek i komina.

    • mayavada
      mayavada
      2 września 2013 at 20:24

      Długość trafiłeś w „10” a kominek to średnica 18mm a ze ściankami to 40mm. Dziękuję bardzo i pozdrawiam.
      Zabieram się za następną fajkę ;)

  7. adam
    adam
    2 września 2013 at 15:54

    Kształt jest super! Wreszcie coś nowego i „świeżego”. Kominek faktycznie trzeba by rozepchać albo coś… No i kolorystyka jest bardzo bardzo fajna.

  8. Janusz J.
    Janusz J.
    4 września 2013 at 05:24

    Świetna robota jak na początek, tak trzymaj! Gratuluję pomysłu i odwagi poddania się krytyce. A jak już się przekonałeś, na tym portalu litości nie ma. Przyjemnego i chłodnego palenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*