
Zauważyłem, że co jakiś czas wraca temat wypalania fajki z przerwami połączony z pytaniem „czy to grzech?”. Zapalić, pociągnąć kilka razy i odstawić na, powiedzmy, godzinę, po czym wrócić do dalszego palenia. Otóż moim niechlujnym zdaniem – nie!
Tym artykułem będę się chwalił. Chwalił, że w końcu udało mi się wystrugać własną fajeczkę z wrzośca, a jednocześnie ubolewał nad tym, że daleko mi do zrobienia naprawdę dobrej i prawidłowo wykonanej fajki. Prób z wiśnią, dębem i innymi drzewami miałem już kilka. Jedne były lepsze, inne gorsze, ale coś tam wychodziło. Postanowiłem wobec tego…
Okropnie gorący dzień, samo południe. Żar leje się z nieba, nawet delikatne listki wierzby są przerażone bezwietrznym skwarem, nie śmiąc nawet się poruszyć. Przekręciłbym się w konwulsjach, gdybym spróbował w tak upalny dzień dotknąć chociaż puszki FVF czy Nightcapa. Na szczęście moje fajczarskie skłonności do eklektyzmu doprowadziły do tego, że nie posiadam jedynie mieszanek naturalnych…
7 sierpnia 2012, 4 dni do zmiany kodu i 4 z przodu ;) Póżny wieczór…przeglądam wyrzuty na facebook’u i wśród wielu w oko wpada mi fotka zamieszczona przez znajomą z pracy. Klikam i… trafiam na śliczne cudeńka podpisane „ałtysta(sic!): Jan Szymon Gołowacz„ Hmm…przy fotkach widnieje „Pipe sold”. No, ale do nieśmiałych mi daleko, więc zagaduję…
Po raz drugi mam przyjemność podzielić się efektami pracy nad uzdatnianiem fajki w ramach akcji giveaway. Zadowolony z efektów poprzedniej higienizacji postanowiłem powtórzyć cały proces, eliminując jednocześnie popełnione błędy. Fajka, którą otrzymałem, to średniej wielkości bent, sygnowany napisem Toscana. Niestety o pochodzeniu fajki nie udało mi się dowiedzieć nic ciekawego. Nazwa sugeruje włoskie korzenie i…
Najnowsze komentarze