Akcja recenzja – Astley’s 44

2 lipca 2012
By

Zakończyliśmy akcję numer pięć. Recenzowanym tytoniem był Astley’s No. 44. Czyli kolejna wariacja na temat tego, jak Niemcy z Kohlkase und Kopp potrafią zrobić licencyjną mieszankę virginiową. Pozornie bogatą, bo – poza virginiami – zawierającą również domieszki Kentucky i Perique. Czemu pozornie? Bo nasi recenzenci jakoś tego bogactwa w rzeczonej mieszance nie odnaleźli. Co zresztą jest – przynajmniej dla mnie – wartością dodaną tych recenzji.

Okazuje się bowiem, że żeby nie wiem jak kombinować marketingowo, próbka palona „w ciemno” bezlitośnie obnaża wszystkie elementy, które producent chciał zamaskować albo nań przyoszczędzić.

Zdradzę małą tajemnicę – założeniem tej edycji było znalezienie alternatywy dla Hal O’ The Wynd Rattraysa. Tak nam jakoś przyszło do głowy, że Astley powinien być podobny – bo przecież i skład podobny i również licencyjny Kohlhase. Czy faktycznie tak jest – przeczytacie w recenzjach.
A teraz, żeby nie przedłużać – oto i one:

Kochani Recenzenci! Ja wiem, że za każdym razem powtarzam to samo „dziękuję” i że można odebrać je jako zwykłą grzecznościową formułkę. Ale naprawdę, uwierzcie – za każdym razem, jak dostaję plik z recenzją, w którą autor włożył swój czas i zaangażowanie, to strasznie cieszy mi się micha i robi mi się ciepło na serduszku. Że jednak się komuś chce. Tak więc, z całego serca: dziękuję! To zaangażowanie jest solą tego portalu.

I jeszcze ogłoszenie organizacyjne: ponieważ są wakacje, a tych akcji trochę było ostatnio, to chciałbym zrobić przerwę. Taką szkolną, do września. W wakacje portal i tak nieco zamiera, liczę, że podzielicie się jakimiś wakacyjnymi fajkowymi historiami, może ktoś zechce napisać jakąś recenzję ot, tak, poza akcją? Zachęcam.

…no, chyba, że podniesie się larum i setka głosów zakrzyknie „Jak to przerwa?!”. To będziemy grali. Jak zawsze. Jeden dzień dłużej, niż WOŚP :>

Tags: , , , , , , ,

3 Responses to Akcja recenzja – Astley’s 44

  1. yopas
    3 lipca 2012 at 10:29

    Faktycznie, okres wakacyjny może być powodem niskiej frekwencji chętnych. Choć ze smutkiem zauważam, że z akcji na akcję, liczba potencjalnych uczestników rośnie raczej słabo. A szkoda. Bo przecież jest okazja, za zupełne nic, spróbować polskiej czołówki tytoniowej.
    Przy czym nic = trzy zdania opisu w języku polskim.
    Najbardziej jednak denerwują mnie wpisy typu: „no spróbowałbym, ale w d… byłem i g… widziałem, więc nie”. Śmieszne to tymbardziej, że jak wiem, Autorom akcji najbardziej zależy nie na spojrzeniu wyrafinowanych wyg fajki, których opinii pełno w internecie, tylko na indywidualnym odbiorze tego, konkretnego Palacza. Niech On sobie będzie początkujący i bez techniki, ale niech napisze, co sądzi, co mu się w danej próbce podoba, a czego znieść nie da rady. Naprawdę tu nie chodzi o wnikliwą analizę spektrometryczną, ale jedynie o proste zwerbalizowanie wrażeń.
    Dont giwap zatem! Bierzcie udział w kolejnych edycjach, nawet jeśli dopiero po wakacjach.
    PozdrY,

    • Obzon
      Obzon
      3 lipca 2012 at 12:47

      Witam.
      Mi sie akcja bardzo podoba i chetnie wezme udzial w kolejnej. Na zapalenie zawsze czas sie znajdzie, a w wakacje nawet przyjemniej, wiecej czasu, swieze powietrze – to sprzyjajace warunki. Ze swojej strony dziekuje organizatorom. A co do samego tytoniu to chyba nie zdecyduje sie go kupic. 5 zl wiecej i mozna sprobowac ktoregos Dunhilla.
      Pozdrawiam

  2. Boro
    Boro
    4 lipca 2012 at 10:48

    Ja chciałbym podziękować za możliwość spróbowania czegoś nowego i serdecznie polecam tego typu akcje, poszerzają nasze fajkowe horyzonty. Jeżeli pozwoli mi czas – zgłoszę się na kolejną edycję. :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*