Dark Twist Roll Cake

3 marca 2010
By

Od kiedy zacząłem sobie odkrawać monetki (coins) z twista Brown No.4, szalenie polubiłem tytonie w postaci Curly Cut. O wiele dłużej zachowują wilgotność w puszkach, powabniej pachną i zgrabnie można nimi napełniać fajki o szerszych kominach. I kapitalnie wyglądają.


Taką właśnie postać ma Mac Baren Dark Twist Roll Cake. I właśnie to skłoniło mnie do zamówienia, choć nieco odstraszała zawartość Cavendisha w składzie. Ale przecież wiem, że fermentowane pod prasą tytonie Burley i Virginia miewały kiedyś znakomitą jakość i fermentacji poddawane były naprawdę wysoko gatunkowe Burleye oraz Virginie.

Dark Twist ma napisane na puszce – Golden Brown Virginia Tobacco, a jako że producent nie ma opinii kłamiącego na opakowaniach, to pomyślałem sobie,że fermentacji poddana została Virginia, a więc tytoń ten jest prawie „czystą Virginią”.

Dobrą wiarą natchnęła mnie przede wszystkim data wprowadzenia Darka na rynek – 1955 rok. Kolejny Mac Baren z półwieczną tradycją. Tytoń „od zawsze” bywał dodatkowo dosładzany w procesie fermentacji, tudzież „kawendiszowania”. Obecnie „dosmacza” się go rozmaitymi substancjami chemicznymi, np. gliceryną i pochodnymi związkami. W latach 50. było to nie do pomyślenia.

Jako docukrzającą oprawę stosowano miód, melasę z trzciny cukrowej oraz syrop klonowy. I któryś z tych składników dodano do DT. Te składniki jednakże nie pełnią tylko roli deserowej – w przypadku postaci Flakes, Plug, Twist pełnią też rolę kleju.

Poszukałem obrazków – rokowały nieźle, żółciutka, suszona na powietrzu złota Virginia na skraju monetki i brązowa, podfermentowana w jej centrum… Czyli nie ma w mieszance czarnego kawendiszyska słodzonego nie wiadomo czym. Biorąc pod uwagę dość wysoką jak na Mac Barena cenę, powinien być to niezły blend. Można klikać w koszyczek…

Nie rozczarowałem się. Smakuje wybornie i superwirginiowo. Jest przesłodziutki, ale w żadnym razie nie przesłodzony. Co prawda, miewam sporą łatwość wpadania w zachwyt nad nowościami na języku, ale dość starannie analizowałem ten zakup. Poza tym tytoń ten zebrał wiele dobrych, wyważonych opinii w sieci. Choć – jak to Mac Baren – zebrał też parę inwektyw od zapiekłych wrogów.

Nie jestem wielkim znawcą tytoniowych dodatków, ale jeśli nie umiem określić, co do blendu dołożono, to w mojej opinii jest to doskonale i z umiarem złożona mieszanka. Czasem myślałem o melasie, czasem o syropie klonowym…

Słodkości doprawione są jakimiś nieokreślonymi owocowymi kwaśnostkami – i tego właśnie oczekuję od virginiowych blendów. To kwaski naturalne, charakterystyczne dla dobrych gatunkowo Virginii.

Dark Twist to trzecia, najwyższa grupa mocy u Mac Barena. Czyli jest to tytoń średnio mocny, ale ma przyzwoitą zawartość nikotyny. Syci takiego jak ja nałogowca, choć nim nie potrząsa. Room note przyjemny, ale wyraziście tytoniowy. Męski zapach, z tych, które cenią kobiety bez inklinacji do zdominowania faceta nawet w jego przyjemnościach. Świetny wybór dla tych, którzy chcą dać znać partnerkom, że nie dadzą się wsadzić pod pantofel a wonne aromaty palą wyłącznie po to, by zrobić im przyjemność.

Kiedy zaczyna się nudzić – a tak bywa z każdym niemal blendem – wystarczy go odmiennie spreparować i inaczej nabić nim fajkę. Nieco inaczej smakuje roztarty, inaczej przygotowany do ładowania kulkami, a jeszcze inaczej, kiedy fajkę o szerokim kominie nabija się, przybijając wkładaną na płask monetkę za monetką. Ten ostatni sposób gwarantuje zaskakująco długie palenie, choć warto uważać, żeby nie zabetonować ciągu.

Pali się jak Virginia – czyli miewa ataki gorąca i mokrości, jeśli jest palony zbyt łapczywie. Może wówczas nie tylko sparzyć palce, ale i uszczypnąć w język. Palony roztropnie, z uwagą – serdecznie fajczarza nagradza.

Nie jest to Graal, ale bardzo solidny, smaczny i słodki tytoń z głębią – na długie posiady fajkowe. Palenie go przy pracy, na spacerach, na rybach uważam za marnowanie jego pełni.

  • Dark Twist dostępny bywa także w postaci Loose Cut, ale, moim zdaniem, lepiej go luzować samodzielnie. Lenistwo to nie jest cecha pożądana u fajczarza.
  • I ciekawostka z lat 20-30 ub. stulecia, dwuminutowa reklama Curly Cut, jaka była wyświetlana przed seansami kinowymi. To były czasy, kiedy w reklamie liczył się w takim samym stopniu tekst, fabułka i obraz. To były czasy!

Dark Twist w fajkowo.pl

Tags: , , , , ,

11 Responses to Dark Twist Roll Cake

  1. Alan
    Alan
    3 marca 2010 at 18:58

    Jacku – recka poprawna i treściwa do bólu, aż zwątpiłem, czy to Ty ją napisałeś ;) Tak swoją drogą – skąd masz taką zapalniczkę?

    • 3 marca 2010 at 19:09

      Kupiłemm w trafice przy Hali Marymonckiej, czyli w budzie na bazarku koło HM.

      • Rheged
        4 marca 2010 at 00:30

        Mam identyczną. Używam jako palnika do kuchenki ;)

  2. Tomek
    Tomek
    3 marca 2010 at 19:11

    nie tak szybko:D …od akapitu „Kiedy zaczyna się nudzić(…)i inaczej nabić nim fajką” ;)

  3. Tomek
    Tomek
    3 marca 2010 at 19:40

    a wracając do samego „Darka” to po recenzji jestem przekonany i… znów muszę odłożyc jakiś fajczany(to od kaczana) zakup-niebezpiecznie tu wchodzić :)

    • 3 marca 2010 at 19:49

      Media kłamią :D Kupuj fajkę!

  4. lgatto
    lgatto
    14 lipca 2010 at 10:43

    Właśnie odpaliłem pierwszą fajkę „monetek” od MacBara i jestem cholernie zadowolony. Wepchnąłem kilka monetek do komina mojej prostej brebii i jest po prostu w porządku. Na pewno mój nowy „ewryday” po prostu do napalenia się, z powodu swojej porządnej ilości nikotyny. Roomnote znośny, nie skarżą mi się, ale osoby niepalące szybko uciekają, co mi w pracy odpowiada :D

    • admin
      14 lipca 2010 at 10:54

      Rad jestem, że się spodobało :) To także mój bardzo lubiany.

  5. TomaszG
    31 grudnia 2010 at 12:56

    Z ostatnich moich zakupów/prezentów trafiła mi się puszka „monetek”.
    Całość jak Jacek opisał – nic dodać, nic ująć.
    Jedynie szanowna Pani Żona przed chwilą oznajmiła: „to śmierdzi jak palone kable…. jak masz palić w domu, gdy ja jestem – pal te Turki. Najlepiej tego z czarnej puszki. One ładnie pachną!”. Już tłumaczę, o co jej chodziło: pal MBHHS lub BBBB…. Ot gusta…. :)

    pozdrawiam,
    TomaszG

  6. cortezza
    cortezza
    15 grudnia 2017 at 16:43

    Bardzo sympatyczny tytoń. Wysoko punktowany, a puszka spora… I dobrze.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*