Posmakować „Pardwy”

11 lutego 2015
By

Witam wszystkich „żarowych pogromców”.
Jestem stosunkowo początkującym fajczarzem, choć z tytoniem jestem za pan brat już dobre 15 lat. Czytając recenzje i opinie na temat Grousemoore’a doszedłem do wniosku, albo się go kocha, albo nienawidzi. Stąd też mam prośbę, o odsprzedanie próbki tego aromatu, gdyż nie chciałbym kupować całej puchy i się zniechęcić.

Z góry dziękuję i pozdrawiam.

Tags:

14 Responses to Posmakować „Pardwy”

  1. Zyrg
    Zyrg
    11 lutego 2015 at 09:50
  2. Wiatrak
    Wiatrak
    11 lutego 2015 at 11:09

    Napisz na PW, podeślę.

    • Lukeskywalker
      Lukeskywalker
      12 lutego 2015 at 14:05

      Wielkie dzięki, jestem miło zaskoczony, tak szybką pomocą. Zrealizuje jednak zamówienie na „królestwie” bo widzę, że mają też inne próbki od SG które chciałbym posmakować.
      Pozdrawiam.

  3. KrzysT
    KrzysT
    11 lutego 2015 at 21:26

    Przeredagowałem, gdyż oczy mi krwawiły.
    Ja wiem, że żyjemy w niedoczasie, że trzeba budować socjalizm/wykuwać PKB, że życie ucieka i w ogóle. Ale szanujmy innych użytkowników i starajmy się ograniczać literówki oraz konstrukcje stylistyczne, które czynią komunikaty nieczytelnymi.

    • Lukeskywalker
      Lukeskywalker
      12 lutego 2015 at 13:34

      ZA co wyrażam skruchę i chylę czoła, za włożony pracę.

  4. Mikael Candlekeep
    Mikael Candlekeep
    12 lutego 2015 at 10:58

    Krzysztofie, dziękuję.
    To pocieszające, że jest jeszcze ktoś…

  5. poeta
    poeta
    14 lutego 2015 at 21:19

    Jeśli chodzi o tytoń zacząłem od 10g próbki i na niej zakonczylem.

    • Mikael Candlekeep
      Mikael Candlekeep
      14 lutego 2015 at 22:38

      Okropny jest, nieprawdaż? ;-)
      Samuelowi Gawithowi niech będą dzięki za 10 gramowe próbki!

      • Zyrg
        Zyrg
        15 lutego 2015 at 11:34

        Daj spokój! Aromat jest ok. Tytoń dla mnie taki sobie. Ale Cannon plug z tą samą aromatyzacją o dwa rzędy wyżej. GM mi śmierdzi w domu i szczypie w papę. A w wersji plug jest z azbestem ;) Ale przyznać trzeba, że to jeden z nielicznych aromatów który smakuje jak pachnie.

        • Mikael Candlekeep
          Mikael Candlekeep
          15 lutego 2015 at 23:57

          No kurcze nie leży mi Grousemoore. Rzeczywiście smakuje tak, jak pachnie. Problem w tym, że pachnie wodą brzozową czy innym specyfikiem dla starszego, nobliwego pana ;-)
          Choć mnie nie szczypie. Jeśli chodzi o komfort palenia – w moim odczuciu to bardzo łatwy w obsłudze i przyjazny tytoń. Tylko cholera ten zapach :-D

        • yopas
          16 lutego 2015 at 09:05

          Cannon Plug i Grousemoor Plug to dwa różne tytonie. Z różną imo aromatyzacją. Zyrgu czy coś przypadkiem Ci się nie zlepiło, jakiś skrót nie powstał. Wiesz, my wiemy, ale są tacy, którzy nie wiedzą, a mogą pobładzić.
          Dla mnie o wiele bardziej „brzozowy” jest Ennerdale (ale sami wiecie, co się robi z puszkami po tym tytoniu), a Grousemoor jest przyjemny i niezbyt trudny pod warunkiem, że jak w przypadku pozostałych SG doprowadzi się go do odpowiedniego poziomu wilgotności. To nie musi być łatwe.

          • Zyrg
            Zyrg
            16 lutego 2015 at 10:30

            Szanowny panie Pawle! Z tym cannon plugiem jest li to zagadka wielka, a nierozwiązana. Wszędzie (łącznie z Twoją relacją) stoi jakoby cannon plug aromatyzowany był spadzią i ogólnie miodowo – chlebowo i inaczej niż GM. Tymczasem otrzymawszy kawałki rzeczonego z różnych źródeł (m.in. od Golfa i K.S. i jeszcze z kimś się mieniałem) za każdym razem dostawałem pluga o definitywnie zbliżonym do GM aromatem lawendowo-bergamotkowym. Porównywaliśmy również z Antemosem z GM plugiem i to jakby ta sama woda na innym placku (cannon imo na bbfowym GM na jakimś jaśniejszym i luźniejszym. Jaka jest prawda ciężko mi rzec, bazuję tylko na tym co mam w słoiczku.

            • yopas
              16 lutego 2015 at 11:55

              W takimbądź razie nie pozostaje mi nic innego, jak odszukać w swoim kufrze rzeczonych placków i porównać nosoleptycznie. Będę miał się z pyszna jeśli okaże się, że to jednak jest jak mówisz.

      • poeta
        poeta
        16 lutego 2015 at 14:19

        Paliłem go, najbardziej przypomina mi szarlotkę mocno posypaną cynamonem, tylko że normalnie to się je a nie pali więc raczej odrażający, ale intrygujący i dziwny smak, a jakby tak każdy producent produkował próbki było by pięknie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*