
Na wstępie pragnę przeprosić miłośników tegoż tytoniu za moją krytykę. Choć nie, wróć: nie przepraszam. Niech wiedzą, że są tacy, którzy się nie ekscytują nietykalną legendą. Najwyżej owi czytelnicy mnie ukamieniują, ale zaryzykuję linczem i stwierdzę "król jest nagi!".
Najnowsze komentarze