
Tytoń ten dostałem w ramach akcji „Siedmiu Wspaniałych”, w strunówce schowanej w torebce na frytki. Z torebki zapachu było niewiele, ale nie namyślając się zbyt wiele nabiłem faję i: Rewelacja! Dla mnie rewelacja! najlepszy aromat Davidoffa jaki paliłem, chociaż w sumie, to niewiele znaczy, bo niewiele ich paliłem. Nienachalny, ale wyczuwalny smak prawdziwej wanilii i…
Najnowsze komentarze