Początki pod innym kątem…

10 listopada 2010
By

Witam się z Szanowną Bracią po raz pierwszy tutaj.

Moja przygoda z fajką rozpoczęła się pięć miesięcy temu. Łatwo określić, że gaworzę i zabieram się do raczkowania w sztuce fajczarstwa.
Gościliśmy w mojej pracy ekipę przyjaciół z USA i od słowa do słowa namówiono mnie by zrezygnować z kopa tytoniowego o wątpliwym smaku i jakości na rzecz fajki. Udałem się tedy do sklepu i zakupiłem pierwszego broga – grusza. Do tego oczywiście tytoń, niezbędnik i tyle. Pierwszym tytoniem, który paliłem była Amfora. Polecana przez ekspedientkę jako najlepszy tytoń, jaki mają na półkach. Muszę przyznać, że mam raczej dobre wspomnienia, choć więcej do niej nie wróciłem.

Nie sposób zapomnieć pierwszego nabicia tej pierwszej fajki. Powody zakupu były jasne i przyświecają sporej większości próbujących. Obawy, że może nie zasmakować, czy spodobać się ten sposób kosztowania tytoniu powodowały, że na pierwsze zakupy wydać chciałem jak najmniej. Tak, wiem, nie powinno się tak robić. Jednak gdybym miał zaczynać raz jeszcze, powtórzyłbym te same kroki. Palenie wpierw w jednej gruszce, następnie zakup drugiej, wreszcie pierwszy wrzosiec (angelo).

Palenie tytoni dostępnych na półce w w/o sklepie nie było wyprawą o jakiej marzyłem. Tutaj z pomocą przyszedł mój przyjaciel, Paul. On to przesłał mi niespodziewany prezent: dwie duże torby Blender’s Gold: Mellow Blend i Burley and Black. Zdaję sobie w pełni sprawę, że wypróbowanie tych kilku rodzajów tytoni otwiera dopiero przede mną drogę w szeroki świat smaku i aromatu.

I właśnie w tym miejscu chcę podziękować ekipie, dzięki której ta strona działa tak jak działa. Czytam z wypiekami na twarzy, uczę się wielu przydatnych rzeczy i dzięki Wam poznaję kroki do olbrzymiej radości, jaką jest fajka.
Gdybyście byli ciekawi Blender’s Gold, chętnie podzielę się próbkami.

Dziękuję za tak precyzyjne i ciekawe prowadzenie fajki.net.pl

Tags:

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*