Filtr paskudzi smak

3 stycznia 2013
By

Witam

Mam nową fajkę Bróg 82 z filtrem 9mm. Używam filtra Peterson i czuje że te filtry strasznie paskudzą smak. Czuje bardzo nieprzyjemny posmak w trakcie palenia oraz nieprzyjemny zapach z ustnika. Czym to jest spowodowane?

Tags:

16 Responses to Filtr paskudzi smak

  1. Alan
    3 stycznia 2013 at 21:18

    A wkładasz je dobrą stroną? Ceramiczna w stronę główki, plastikowa w stronę ustnika. Wkładając odwrotnie mógł Ci się plastik przypalać. Może to też problem samych filtrów (węglowe są do bani).

  2. Raven
    3 stycznia 2013 at 21:23

    no właśnie są węglowe

  3. Alan
    3 stycznia 2013 at 21:29

    Najpierw sprawdź czy są dobrze włożone, potem możesz pomyśleć nad zmianą na balsę, ewentualnie piankowe.

    EDIT: A zmieniasz te filtry…?

    • Raven
      3 stycznia 2013 at 21:33

      był dobrze włożony, zmieniam po każdym paleniu.

  4. maciej stryjecki
    4 stycznia 2013 at 00:02

    Węglowe nie sa do bani (kolega dyskwalifikuje 99% rynku filtrów plus 70% wytwórców fajek. Odważnie…), ale sa różne. Peterson to raczej kiepski sort. lepsze są Vaueny, jeszcze troche lepsze Stanwelle (dwustronnie ceramiczne, więc nie musisz uważać, jak wkładasz). Moim zdaniem najciekawsze węglowe filtry na rynku, to szwajcarskie Blitz, dwustronne. Znam chyba wszystkie dostepne filtry 9 mm i Blitzy najbardziej szanuję (zaraz obok Stanwelli).
    Piankowe? Rzecz gustu. Moga być. Z braku laku.
    Balsowe?
    Jak dla mnie to substytut filtru, odciagający troche wilgoci z dymu i węglowego ścierwa. Jak masz palić z balsą, to możesz równie dobrze bez filtra, róznica prawie niewyczuwalna. Jakoś nikt (oprócz Savinellego) tego systemu nie stosuje, a skoro nie ma nasladowców, to chyba… To taki wynalazek, jak ringi Falcona. Czyli zawracanie d….

    • Alan
      4 stycznia 2013 at 01:24

      Nie dyskwalifikuję wytwórców fajek, tylko praktyczność węglowych filtrów. Jak już tak daleko wybiegasz z własną interpretacją, to proszę zatrzymać się najdalej na braku akceptacji samej idei filtrowania w fajce.

      Co do balsy – właśnie dlatego jest najlepsza, bo nie zabiera smaku, tylko pochłania samą wilgoć. A jak ktoś się martwi o zdrowie, to nie powinien palić.

    • Grimar
      Grimar
      4 stycznia 2013 at 11:42

      Nie końca się zgadzam, ten sam tytoń paliłem bez żadnego ustrojstwa i paliłem z balsą – różnica jak dla mnie wyraźnie odczuwalna, bez balsy tytoń wydawał się cięższy i bardziej sponiewierał głowę. Przynajmniej u mnie.

    • KrzysT
      KrzysT
      4 stycznia 2013 at 17:36

      kolega dyskwalifikuje 99% rynku filtrów plus 70% wytwórców fajek.

      70% producentów to chyba przesada.
      Mamy na rynku spaczoną perspektywę przez bliskość Niemiec i tego, że przez dłuugi czas więksi producenci traktowali nas jak dobudówkę do tej części Europy. A lokalni producenci utrwalili.

      • maciej stryjecki
        4 stycznia 2013 at 22:39

        Mamy też bliskość USA. Całej Europy, tej z EU i tej bez gwiazdek. Oraz sporego kontynentu, jakim jest Ameryka Południowa.
        Można przejrzec, co maja w sklepach.

        • KrzysT
          KrzysT
          5 stycznia 2013 at 10:08

          No właśnie, więc proponuję się przyjrzeć, zamiast pisać o 70% producentów.

          Strzał pierwszy, Alpascia. Ustawienie wyszukiwarki pod kątem „filter” pokazuje 59 wyników. „No filter” – prawie 900.
          Pipesandcigars.com – po wpisaniu „filter” pokazuje kilka stron wyników – i są to głównie fajki niemiecke (Vauen, DB), tania włoszczyzna na rynek – surprise surprise! – niemiecki (nawet niektóre mają dopisem „German 9mm filters”. I to jakby wszystko. Plus pojedyncze wynalazki amerykańskie, którym jednak bliżej do fajek bezfiltrowych (typu maple filter firmy Birgham).
          Briarblues – po przeszukaniu pod kątem filtra zwraca 29 wyników.
          Smokingpipes.com – 63 rezultaty, z hm, 92457 :)
          Z czego część to same filtry.
          Smoker’s Heaven – 9/376
          Idziemy do Danishpipeshop.com „9mm” – 16 (słownie: szesnaście) fajek. „No filter” prawie 1200…
          Cupojoes: 40. Fajek dostępnych kilka tysięcy.
          McGahey (http://www.the-tobacconist.co.uk/) – ok. 70 hitów z Google (już nie chce mi się sprawdzać, ile z nich to same filtry).

          Ja rozumiem, Niemcy to duży rynek, okolice, typu my czy Czesi się przestawili, bo byli doczepiani pod większego, a co większe firmy produkują na ten rynek (trudno, żeby sobie odpuścili przecież). Ale to nie jest pępek świata.

  5. maciej stryjecki
    4 stycznia 2013 at 00:07

    Bardzo nieprzyjemny posmak maja filtry DB Design. A po nich Adventure (troche lepiej, ale tez fatalnie).
    Kupiłem kiedys paczke DB (100 sztuk) i po uzyciu kilku reszte wyrzuciłem na smietnik.

  6. maciej stryjecki
    4 stycznia 2013 at 00:23

    PS. Filtry piankowe, to tez jeden producent i dwóch nasladowców na krzyż. Margines rynku. Skoro nikt tego nie chce produkować, to też warto zastanowić sie, dlaczego.
    Dla mnie filtry piankowe maja posmak kurzu (a raczej pyłu) wapiennego.
    Mi to bardzo nie przeszkadza, za to niektórzy uważają ten „dodatek” za obrzydliwy. W każdym razie go czuję, bardzo wyrażnie.
    Dobry filtr węglowy to jest nowoczesne i powszechnie stosowane rozwiązanie. I dyskutowanie z nim przypomina mi rozmowy o wyzszości telewizorów kineskopowych nad płaskimi ekranami.

    A jeżeli ktos chce być ortodoksyjny i ma to mieć w dodatku jakis sens, to polecam (ale bez wiekszego przekonania) filtry papierowe do gilz papierosowych. Bedzie tanio, klasycznie i oryginalnie. Normalne, od Gizeha, albo Mascotte. Jednak za syf pozostawiany w fajce (nie zawsze da sie wydłubać jak należy) nie odpowiadam :)

    • 3promile
      4 stycznia 2013 at 17:34

      O ile rozumiem sens istnienia filtra w papierosach (jest po to, żeby nie wydłubywać z zębów tytoniu, a papieros w fifce smakuje zupełnie inaczej), to w fajce tego sensu nie widzę.

      • maciej stryjecki
        4 stycznia 2013 at 22:35

        No, nie do końca jest po to. Albo mnie cos ominęło…
        Mozna zapalic Camela z filtrem i bez filtra i chyba jednak coś czuć, jakąś różnicę???
        I mozna zapalic rzeczonego Camela z filtrem, a potem bez filtra, w fifce. Nie ma różnicy, czy jak?

    • vitek
      6 stycznia 2013 at 16:40

      …co do „kurzu i posmaku wapiennego” w filtrach piankowych, to rzeczywiście na początku też to stwierdziłem i mi przeszkadzało, ale przecież wystarczy przed wetknięciem go we faję, porządnie weń dmuchnąć – to rozwiązuje problem „kurzu”.
      Aktualnie stosuję generalnie filtry piankowe (9 i 6mm), na które przesiadłem się z węglowych właśnie (głównie Vauen i Stanwell – te 2-gie lepsze IMO ;)) i jestem bardzo zadowolony – pianka smaku nie odbiera (a raczej nie zmienia / nie zaburza) tak bardzo jak węgiel (aktywowany? ;)).
      Choć najbardziej smakuje mi palenie z fajek bezfiltrowych, ale z przewodem dymowym 3-5mm – a nie lubię palić bez filtra we fajkach przeznaczonych na filtry 9mm, czyli z dziurą po nim. Reduktor średnicy (do 3mm) zamiast filtra w takim przypadku częściowo rozwiązuje problem, ale nie zastąpi pierwotnej myśli konstrukcyjnej fajkarza ;)
      Pozdrawiam kolegów we fajce :)

  7. Janusz J.
    Janusz J.
    7 stycznia 2013 at 11:12

    Jesli palisz fajke, czyli czesto sie zaciagasz, to pal z filtrem weglowym. Dla mnie roznicy w smaku nie ma, ale moje kubki smakowe sa co najmniej slabe.
    Jesli natomiast pykasz fajke i potrafisz delektowac sie smakami tytoniu (za to nalezy sie gleboki uklon), to zapomnij o jakichkolwiek filtrach i pykaj sobie wolno i radosnie.
    Badz tylko uprzejmy podzielic sie z nami swoja radoscia piszac obficie recenzje palonych (pykanch jakos tak glupio brzmi) tytoniow.

    Pozdrawiam

Skomentuj Raven Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*