
Miało to wyglądać zupełnie inaczej. Recenzja miała ukazać się już dawno temu, po wypaleniu pierwszego z „siedmiu wspaniałych” Ennerdale Flake. To on miał być tym, który odmieni mój tytoniowy świat i na nowo go zdefiniuje. No i zdefiniował w pewnym sensie…Jako drugi Broken Flake No. 7 i mydła miałem już dość. Zacząłem się niepokoić, bo…
Najnowsze komentarze