Giveaway 2015 – fajka Capitol

1 grudnia 2015
By

Z kilku fajek „Rozdawajki” wybrałem właśnie tego Capitola. Na wstępie chciałbym uzasadnić swój wybór. Był on dyktowany kilkoma czynnikami:

Po pierwsze mam wrażenie, że fajki w kształcie bent są zdecydowanie mniej popularne wśród zaawansowanych, a współczesnych konsumentów tytoniu fajkowego. To w dużej mierze domena fajkowych neofitów, którzy w ten sposób widzą właśnie fajkę. Jak ktoś słusznie zauważył w jednej z rozmów na gadaczce: poproś kogoś, aby narysował Ci fajkę, a narysuje benta.

Po drugie dane mi było czytać jakiś czas temu parę słów legendarnego (chyba można użyć takiego określenia) ROTMA na grupie alt.pl odnośnie lubianych przez niego fajek Capitol.

Po trzecie… i to chyba zaważyło o moim wyborze: benty widzę jako fajki ludzi pracujących. Są wygodniejsze, są bezpieczniejsze i gwarantują brak kondensatu w ustach. Można takiego benta luźno zawiesić sobie na dolnej szczęce i oddać się pracy, ponadto nie męczą szczęki opadając sobie swobodnie grawitacyjnie. Inaczej rzecz ujmując benty widzę jako fajki trwale przyklejone do ust palacza, by zwolnić jego ręce. I tutaj fajki Capitol wpisują się idealnie: takie codzienne woły robocze. Przyzwoita inżynieria niejako gwarantowana przez Savinelli, wrzosiec z tego samego źródła, ale oczywiście nie grzeszący urodą, oraz ciemny kolor maskujący jego wady (taki kolor bejcy jest cechą wszystkich fajek Capitol: http://www.fajkowo.pl/fajki-capitol

Tu się nie ma co podobać: tu ma się dobrze palić.

Fajka przyszła szybciutko. Odpakowanie i… rozczarowanie. Rozczarowanie bo nie bardzo jest co robić.

5446

W zasadzie sam sobie winny jestem, bo fajka na zdjęciu wyglądała bardzo przyzwoicie, nie wskazywała na to, aby wymagała dużej ilości pracy. Choć nie ukrywam, że liczyłem na takie ciekawostki jak choćby wymagające podniesienia dno, czy jednak gdzieś przygryziony ustnik. Wrzosiec kitowany w rozlicznych miejscach. Spora ilość drobniutkich kitowań, dwa większe. Sam kit ma zadatki na wyjście z fajki tak jak w tym przypadku: http://www.fajka.net.pl/krotkie-pytania/renowacja-nowej-fajki/ w miejscach gdzie jest go więcej jest leciutko nabrzmiały.

Rim czyściutki, wnętrze komina prawie dziewicze. Ustnik utleniony, ale bez wyraźnych śladów zębowej dewastacji.

No nic. Ciężko nie będzie, ale i tak wiedzę zebrać trzeba.

Tutaj oczywiście lektura fajkanetu, oraz http://www.wesleys.co.za/archives36.html

A także i przede wszystkim: https://groups.google.com/forum/#!searchin/alt.pl.fajka/capitol/alt.pl.fajka/g-MRuLkU5iE/MZq1evNmmgoJ

W zasadzie wystarczy. Postanowiłem przeprowadzić renowację kosmetyczną ze świadomością, że jeśli on się nie sprawdzi to fajkę będzie czekało uzdatnienie permanentne.

No ale do roboty:

Na pierwszy rzut poszedł ustnik. Sygnatur brak, więc jest łatwiej. Czop ustnika jest plastikowy i…wkręcany? Wpychany? Nie próbowałem się z nim siłować, bo siedzi mocno. Ustnik po (niezbyt się do tego przykładam) wyciorowaniu spirytusem poszedł do wybielacza. W tej roli wystąpiło radośnie bulgoczące na utlenieniach Ace. Plastikowy czop został zabezpieczony przez mnie tłuszczem (nie chciałem, aby wybielacz działał na ten plastik).

5449-2

Po kąpieli (ok. 15 min) i opłukaniu ustnika pod bieżącą wodą z użyciem szczoteczki, ustnik przeciągam leciutko papierem ściernym 2500, aby wyrównać chropowatości będące udziałem Ace. Po tym szybkim zabiegu w ruch idzie samochodowa pasta polerska. Po osiągnięciu efektu w skali 1 – 10 (Andrzej K). osiągnąłem wynik w okolicach 8 i..poprzestałem. Nie ma się świecić, a 10 i tak nie osiągnę. Trzeba znać swoje miejsce w szeregu ;) Po zabiegach polerskich płukanie pod bieżącą wodą, suszenie i zasadniczo gotowe.

3

Czas na wrzosiec. Zacząłem od wnętrza komina. Tutaj idealnie sprawdziły mi się papiery ścierne na siatce (bodajże 180-200). Mają dwa zasadnicze plusy: ciężko je zatkać, bo pył zbiera się pomiędzy siatką i od razu wysypuje, oraz kiedy zostawimy ok. 0,7-0,8 mm luźno nienawiniętego na kołeczek, korek czy co tam kto używa to papier ten doskonale nam się sam zaobli i dopasuje do dna komina. Jest dużo bardziej elastyczny. Skutkiem tego całą renowację komina przeprowadziłem jednym niewielkim kawałkiem tej siateczki. Polecam. Tutaj także mała rada w wersji budżetowej: papier można używać z obu stron oczywiście, oraz to co wam się wytrze i nie daje już odpowiedniego efektu ściernego zostawcie sobie na później. Użyjcie nowego kawałka/odwróćcie , a do tych odłożonych możecie wrócić przy ostatecznym wygładzaniu wnętrza komina: mają teraz uziarnienie w sam raz ;) Wstępne zdarcie niewielkiej warstwy nagaru (bo też i tylko taka była) oraz prekarbonizatu, który założyłem, że jednak został. Krótka kąpiel wnętrza komina w spirytusie. Bardziej dla zasady niż serio potrzebna. Suszenie, później ostateczne szlifowanie i w zasadzie gotowe.

6

5456

Teraz czas na zewnątrz: i tutaj postanowiłem fajkę zROTMować . Nie chciałem póki co niszczyć zamysłu producenta (choć umówmy się, że jakoś wybitny to zamysł nie jest) więc postawiłem na użycie pasty polerskiej. Chciałem częściowo choć usunąć warstwę tajemniczego środka pokrywającego główkę , tym samym lekko fajkę rozjaśnić, ale pozostawić w kolorystyce Capitoli. W tym momencie się wahałem, czy zaryzykować i zedrzeć jednak w diabły tą pokrywę, wraz z mniejszymi kitowaniami do gołego wrzośca, ale też miałem świadomość, ze warstwa którą przyjdzie ściągnąć prawdopodobnie będzie wymagała zdarcia i sygnatury. Tego chciałem uniknąć: oczywiście mogłem potraktować okolice sygnatury delikatniej, ale założyłem , że nie ściągnę tego aż tak dokładnie i zostanie tam jeszcze bejca. Raczej wątpiłem w swoje umiejętności dopasowania kolorów przy ponownym bejcowaniu fajki, tak aby zgrał się z resztkami w okolicach sygnatury. Ach…warto wspomnieć, że próby ściągania bejcy spirytusem w Capitolach spełzają na niczym. Tak więc: pasta w ruch i jedziemy. Wyszło trochę zbyt błyszcząco jak na moje oczekiwania, ale tu nie będzie użyty dodatkowo wosk, a z czasem się zmatowi samo.

Efekt? Jest jaśniej, jest całkiem ładne usłojenie (prawda?), ale są i nieszczęsne kitowania. Teraz już nie wychodzą z fajki, no ale…są. Póki co postanowiłem się nimi pogodzić.

Czas na złożenie fajki w całość. Wygląda całkiem nieźle. Choć gdzieś tam rodzi się nadzieja, że znajdzie się dostateczny powód, aby zedrzeć w diabły całą tą bejco-kito-masę. A to może kitowania będą dalej puchły, a to może fajka jednak z oddychaniem będzie miała problemy. Kto wie?

1

2

4

 

Póki co wnętrze komina natarte delikatnie koniakiem i opalane grzecznie Virginia no.1 od Mac Barenów . Sam`s Flake występujący w sesji fotograficznej jest tu na występach gościnnych: docelowo fajka będzie outdoorowym palidełkiem tytoni mniej, lub bardziej aromatyzowanych.

Póki co pali się smacznie. Inżynieria przyzwoita. Przyszłość pokaże co dalej. Gdyby fajeczka miała przejść z ww. wymienionych powodów dalsze przysposobienie do smacznego palenia to obiecują się podzielić relacją z szacownym gronem.

Zdjęcia wykonane głównie telefonem. Obiektyw w aparacie zdechł i nie powstał, a stockowy okazał się gorszy niż telefon.

Szanownych kolegów proszę o wyrozumiałość i wskazanie ewentualnych błędów popełnionych przeze mnie. Każdą poradę przyjmę z zadowoleniem. Jeszcze raz dziękuję, że mogłem wziąć udział w akcji „Rozdawajka”.

 

Tags: , ,

5 Responses to Giveaway 2015 – fajka Capitol

  1. Janusz J.
    Janusz J.
    1 grudnia 2015 at 19:28

    Nie ma co się rozpisywać. Ot, dobrze wykonana robota.
    Smacznego.
    A Sam’s Flake właśnie spala się w mojej fajce.

  2. Kamerling
    2 grudnia 2015 at 14:33

    Mam sentyment do tego modelu – od lat towarzyszy mi w podróżach po świecie, idealna na krótką przerwę. Ze względu na rozmiar polecam raczej do wyraźnych tytoni z charakterem niż tych codziennych.
    Miłego pykania!

  3. hykasy
    2 grudnia 2015 at 14:47

    Bardzo ładna renowacja, szczerze mówiąc trochę mniej się do niej przykładam, lubię „ząb czasu” ;)

    • Faust
      2 grudnia 2015 at 15:59

      gdybym się mniej przyłożył to bym zostawił jak przyszła ;) tu mimo, że artykulik objętościowo spory to jednak roboty było niewiele.

      • hykasy
        2 grudnia 2015 at 16:02

        Jestem tego świadom :)

Skomentuj Faust Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*