
Pewnego pięknego lata pomidory w USA obrodziły tak, że farmerzy cały świat zobaczyli na czerwono. Szczęście okazało się utrapieniem, bo ceny na rynku zaczęły pikować, jak niebawem japońskie Zera na stacjonującą w palącym słońcu flotę. Ludzie pożerali je wiadrami, a Matka Natura nadal rodziła, jak króliki w Australii. Długimi seriami, bez przerwy i opamiętania.
Najnowsze komentarze