
Dzisiaj trochę od Sasa do Lasa, ale niekiedy redakcja „Przekroju” z nieprzesadną troską traktowała felietony dla fajczarzy. Jakby sekretarzowi redakcji poplątały się w teczce maszynopisy cyklu. Innym razem zdarzały się jakieś, jak to się dziś mówi, „eventy” wydarzenia w fajkowym świecie, które trzeba było odnotować… I tradycyjne podziękowania dla Marka Milczka za setki skanów oraz…
Najnowsze komentarze