Mistrz i internauci *3

16 marca 2010
By

Krótko – Bartłomiej Antoniewski. Artpipes.com. Fajki rzeźbione ręcznie. Fajki figuratywne. Ludzie i zwierzęta. Fajkarz-snycerz, fajkarz-rzeźbiarz. Na pewno znany na świecie.. W Polsce więcej o nim dowiedzieć się można… od niego samego, chętnie bowiem bywa na fajczarskich imprezach.

Po kolejnym wywiadzie z cyklu „Mistrz i internauci”, będzie można wreszcie poczytać o nim po polsku.

Perfekcyjny wrzosiec – do fajek, które wychodzą spod jego ręki, nie wystarczają standardowe klocki. A więc samodzielne wyprawy po materiał. Pełen blat narzędzi – zamiast szlifierki i papierów ściernych, dłutka, noże i przedmioty, które trudno nazwać…

Fajki rzeźbione, wycinane żmudnie oraz proste i skomplikowane, same w sobie mające charakter rzeźby, kształtowane równie żmudnie. Rysowane na papierze i w umyśle. Obok form bardzo konserwatywnych – futurystyczny wręcz design.

Bartłomiej Antoniewski jest z pewnością jednym z niewielu fajkarzy na świecie, który może opowiedzieć, jak fajkę wyciąć nożykiem… Bez narzędzi podłączanych do kontaktu.

Pytania można zadawać w komentarzach do przyszłego wtorku do północy, czyli do dnia 23 marca. Warto skorzystać. Formuła „Mistrz i internauci” sprawdza się nadspodziewanie dobrze. Dzięki niej, wszyscy mamy szansę na kolejne „przesłuchanie”.

Tags: , , ,

10 Responses to Mistrz i internauci *3

  1. heretico
    heretico
    16 marca 2010 at 10:27

    no to ognia : „Ile czasu spędził Pan nad najdłużej robioną fajką?”.
    „Czy istnieje dla Pana pojęcie „za trudne”?”. „Czy Pana fajki nabywają ludzie określani mianem „znanych”?.

  2. eloogoon
    16 marca 2010 at 10:52

    Dlaczego ma pan stronę olny english? Czy only english lepiej płacą? Czyżby pan sądził, że polish too nie stać na pańskie fajki?

  3. yopas
    16 marca 2010 at 11:00

    Brawo, brawo! Słuszną linię ma nasz portal!
    Do rzeczy (w moim przypadku równie dobre byłoby napisać od rzeczy):

    Panie Bartłomieju, jest Pan przykładem na to, że Polak potrafi, że „polska myśl fajkarska” to nie tylko gruszka, pietruszka i mizerny wrzosiec. Że fajki mogą być inne. Proszę powiedzieć skąd biorą się pomysły? Co bardziej przeważa, możliwości konkretnego klocka, czy możliwości kokretnej (Mistrza Antoniewskiego) ręki? Jakie są proporcje tej zależności?

    Dziękuję.

    • Alan
      Alan
      16 marca 2010 at 16:20

      To ja może uzupełnię: dlaczego zdecydował się pan na taką drogę fajkarza? Mógł Pan przecież robić „zwykłe”, seryjne fajki. Czy przeważyła w tym wyborze dusza artysty, chęć uniknięcia monotonii robienia ciągle tych samych kształtów?

      No i moja seria:
      Jakie były Pana początki? Kiedy Pan zaczął i skąd w ogóle pomysł o byciu fajkarzem? Ma Pan jakieś wykształcenie związane ze swoim fachem? Czy tworzy Pan również klasyczne kształty (tzn. takie bez upiększeń)?
      Przypuśćmy, że pewnego razu klient przysyła panu zdjęcie i pisze, że chce fajkę przedstawiającą pokazany kształt. Czy kiedykolwiek zdarzyło się Panu odpowiedzieć „To jest niewykonalne”? Jakie propozycje kształtów były najdziwniejsze?
      Zdradzi Pan tajemnicę, jakie to narzędzia są w użyciu podczas nadawaniu fajkom ich niezwykłych kształtów? Przy niektórych modelach ciężko w ogóle sobie wyobrazić, że wykonał je człowiek…
      Aaaaa, jeszcze jedno: czy pali Pan w swoich fajkach? Wykonał Pan kiedyś fajkę dla siebie, która byłaby tym ideałem ideałów o własnym, tylko raz wyrzeźbionym kształcie?

  4. JSG
    19 marca 2010 at 09:02

    Ja zastanawiam się na ile sukcesem p. Bartka jest fajka jako taka, a na ile oko przyciągają małe formy plastyczne, jakimi są niewątpliwe te fajki. Odnoszę wrażenie że są przede wszystkim ładnym przedmiotem a dopiero na końcu są fajką. Równie dobrze mogły by to być rękojeści noży, garnitury na biurko, czy po prostu rzeźbiarskie miniatury. Ile jest fajki w tym wszystkim? Nawiert i ustnik dopasowany do ładnej obudowy? Chętnie zobaczył bym klasyczne kształty w wykonaniu p. Bartka.

  5. heretico
    heretico
    22 marca 2010 at 11:15

    kolejne pytanie „Czy trafiły się takie wyroby, z których nie jest Pan zadowolony?”.

  6. Rheged
    22 marca 2010 at 12:07

    Czy ma Pan swoich kontynuatorów, uczniów? Generalnie – czy Pańska myśl fajczarska ma szansę być obecna jeszcze długi czas dzięki komuś, dla kogo jest Pan nauczycielem? A może artysta zawsze jest sam?

  7. Alan
    Alan
    22 marca 2010 at 14:54

    Hm, skoro nikt jeszcze o to nie zapytał (czemu się dziwię), to może ja: często pan pali fajkę? Jaki jest pański ulubiony tytoń? A jaki tzw. codzienny?

    Podobno osobiście wybiera się pan po wrzosiec. Można wiedzieć, jak to wszystko wygląda? Tzn. przyjeżdża pan na miejsce i…?

  8. Noone
    22 marca 2010 at 18:25

    Skoro „mało” to może i ja zadam pytania:
    Czy (jak często) robi Pan fajki na zamówienie? Czy zdarzyło się, że nie mógł Pan się rozstać z fajką zrobioną na zamówienie?
    Czy pierwszy jest pomysł na fajkę, czy też wydobywa Pan dzieło z materiału? Czy dostosowuje Pan swe wyobrażenie gotowego dzieła do tego, co oferuje materiał z którego robiona jest fajka, czy też stara się Pan przezwyciężyć opór materii?
    Interesuje mnie odpowiedź na pytanie o stosunek artysty do swych pierwszych dzieł. Czy darzy Pan sentymentem fajki, które stworzył Pan na początku swej drogi artystycznej?

  9. MeB
    23 marca 2010 at 14:11

    Skąd pan czerpie inspiracje? Czy podpatruje Pan innych mistrzów?