Nieco poważniej – pah!

17 stycznia 2011
By

Nieco poważniejszy artykuł o paleniu…

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80355,8957665,Papieros_juz_po_kilku_minutach_uszkadza_DNA.html

Tags:

8 Responses to Nieco poważniej – pah!

  1. jalens
    17 stycznia 2011 at 11:47

    Warto poczytać komentarze. Godne są Tworek.

  2. yopas
    17 stycznia 2011 at 12:02

    Daleki jestem, by negować tego typu doniesienia. Niemniej próba skaładająca się z 12 elementów, wydaje mi się bardzo skąpa. A logika, póki co, działa tak, że jeżeli założymy sobie nieprawdę, możemy dowodzić, co chcemy.

  3. marek milczek
    marek milczek
    17 stycznia 2011 at 15:01

    Tak się tworzy legendy, plotki i histerię. Znane są przypadki tworzenia na potrzebę „udowodnienia” jakiejś tezy np. Towarzystwa Stomatologicznego, która okazuje się potem (Waiss się tym zajmował) dwuosobową organizacją, której badania są ściśle tajne. Wystarczy prześledzić doniesienia amerykańskich naukowców na temat margaryny i masła.
    Zawsze się znajdzie jakiś pacan z tytułem profesora, który za duża forsę podpisze co mu podsuną.
    12 osób – szkoda słów

  4. jalens
    17 stycznia 2011 at 16:15

    Kolejny artykuł anty – Rzepa:
    http://www.rp.pl/artykul/593923_Szkodliwy-dym–z-trzeciej-reki-.html
    Wydaje mi się, że powstało w wielu redakcjach specjalne stanowisko do wyszukiwania wszelkiego złego o tytoniu.

    • je2bnik
      17 stycznia 2011 at 16:44

      Ta jednostronność – jak zawsze – jest krzywdząca i nie chodzi nawet o to, żeby ktoś zaraz wyciągał dowody na zdrowotność czy nieszkodliwość palenia tytoniu. Pytanie więc czym my, fajczarze możemy zrównoważyć i w oczach postronnych zmienić obraz „śmierdziela-nałogowca”? Tym, że jesteśmy sympatycznymi ludźmi z pasją? Hmm… jest na takich ludzi inne „współczesne” określenie: „dziwadła”.

    • marek milczek
      marek milczek
      18 stycznia 2011 at 13:07

      Jacku, jakoś tak się dzieje, że tłuszcza łyka słowo pisane jak świnia grzmoty. W podlinkowanym przez Ciebie artykule Rzepy jest napisane: „Naukowcy z Izraelskiego Instytutu Technologicznego w Hajfie zaobserwowali, że nikotyna osadzona na przedmiotach, które nas otaczają może reagować z ozonem obecnym w powietrzu w pomieszczeniach i tworzyć szkodzące zdrowiu tzw. wtórne aerozole organiczne (czyli zawieszone w powietrzu krople lub cząstki stałe)”. Dalej już bez oporów straszą nas tymi aeorozolami ze ścian i mebli.
      Tłuszcza nie pyta, skąd ozon w powietrzu w mieszkaniu. Ile tego jest? Napisali- trza sie bać. A przecież „Jeśli w powietrzu nie ma tlenków azotu to cały opisany cykl reakcji nie nastąpi. Jeśli tlenków azotu jest zbyt dużo, nadmiar tlenku azotu NO reaguje nie tylko z rodnikami nadtlenowymi, ale jeszcze dodatkowo usuwa ozon.”
      http://www.atmosphere.mpg.de/enid/e5c8ff3145ec954553ecfef4d7df8172,0/3__Ozon_i_tlenki_azotu/-_smog_ozonowy_3pj.html
      Reasumując, ozonu w domowym powietrzu nie ma, albo jest go naaaaprawdę mało. Ale już słyszałem w jakiejś stacji o szkodliwości osadów domowej nikotyny na meblach (oczywiście o ozonie ani słowa). Od tego krok do histerii debili i bojkotowanie domów palaczy.

      • jalens
        18 stycznia 2011 at 13:40

        Wszystkich tych, którym do głowy przychodzi „bojkotowanie” cudzych domów, ja osobiście do swojego nie zapraszam. A teksty tego typu starannie wybieram i linkuję, żeby było wiadomo, że prasa to zarówno potęga, jak i szczyt głupoty. ZARAZEM!!

        • je2bnik
          18 stycznia 2011 at 15:01

          Potęga + szczyt głupoty = szczyt głupoty do potęgi… :)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*