Czy to świat się kończy?

25 kwietnia 2010
By

Taki link.

EDIT:

Przyjrzałem się uważnie stronie KuK i… w zakładce Unsere Marken nie odnalazłem niczego, co zaczynałoby się słowem Samuel. Słowem, jak na razie, niemiecka firma wydaje się być jedynie importerem rzeczonego towaru.

Tags:

5 Responses to Czy to świat się kończy?

  1. Alan
    Alan
    26 kwietnia 2010 at 01:02

    Hm, czyżby chodziło o to, że SG jest teraz pod skrzydłami K&K? o_O

  2. Rheged
    26 kwietnia 2010 at 02:27

    W ciemno strzelam, że to pewnie dystrybutor na Niemcy. Tym bardziej, że w składach nie widzę żadnych zmian.

    • yopas
      26 kwietnia 2010 at 08:34

      Nie wiem, z czego robiło się wcześniej Rattraye, tak samo, jak nie wiem z czego robiło się wcześniej Dunhille i Erinmore… licencja jest licencja.
      Ale oczywiście wolałbym, żeby Twój strzał był trafny.
      UkłonY,

  3. jalens
    26 kwietnia 2010 at 08:42

    W składach nie musi być żadnych zmian. Nawet miejsce produkcji się nie musi zmieniać. Niemcy wykupują cały tytoniowy świat. Także takie nisze, jak mieszanki kumbryjskie i inne angole.

    Nie martwi fakt, że strony robią im analfabeci – S. G E(!)with. Pewnie następny będzie Gewith&Hans Kloss. Na razie to jest ekspansja przede wszystkim na rynek amerykański. Ważniejsze od jakości oraz legendy świetnych wytwórców są w tej chwili przetarte szlaki dystrybucji. Rynek europejski powoli robi się coraz większym marginesem.

    Tytoniowe restrykcje zaczęły się Stanach, ale to dopiero Europa skutecznie likwiduje nałogi. No i mamy: unsere europeische pfeife Konzept S. Gewith.

    Koniec świata palaczy! Und zu Ende…

    • miro
      7 sierpnia 2010 at 01:25

      Meine Lieben,

      oficjalnie – po Telefongespreach und Emailkorrespondenz mit Kohlhase und Kopp Tabkfabrik Um- und Inexport: K&K to jedynie DYSTRYBUTOR prduktow SG w Reichu. Wszystkie tytonie SG sa nadal produkowane w Kendal (na czasami 200 letnich maszynach).

      Zecie jest jednak piekne :-)

      lg
      m.

Skomentuj miro Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*