Nowy zakup

10 grudnia 2012
By

Witam, kiedyś wpadłem na pomysł zrobić sobie zdjęcie z fajką a’la kapitan. Pomysł kiełkował razem z brodą, w międzyczasie znalazłem coś takiego na allegro i zalicytowałem i zapomniałem, a tu się okazało, że byłem jedyny, więc wygrałem. Fajka mi się podoba, ale nic o niej nie mogę znaleźć, np. co to jest, co wystaje z ustnika, czy to fajka marketowa i jak sprawdzić czy jest polakierowana, czy muszę ją odnawiać jakoś mocno…Nie jest zniszczona, a wydaje mi się, że jest dobrze opalona. Chciałbym zapalić sobie tę fajkę, więc od jakegoś czasu śledzę forum i postanowiłem napisać. I na koniec – jakie jeszcze fajki w wersji małej jak bulldog albo podobnej możecie polecić albo odsprzedać w rozsądnej cenie dla początkującego? Oraz proszę o ocenę zakupu.

P.S. nie wiem jak dodać zdjęcia ale chyba się udało na wszelki wypadek dodaję link do aukcji: http://allegro.pl/stara-fajka-westminster-kolekcja-i2783319402.html

 

Tags:

7 Responses to Nowy zakup

  1. Krzaq
    krzaq
    10 grudnia 2012 at 08:00

    To co wystaje to skraplacz, fajka raczej nie jest polakierowana nigdzie nie widać odprysków lakieru. Rim jest obrośnięty więc trzeba to usunąć, wywalić nadmiar nagaru z komina i uzdatnić jakąś metodą (jak nie woni zbyt mocno to sugeruję węglową). Na pipephil.eu jest coś o Westminsterach ale wydaje mi się, że wielu różnych wytwórców stosowało tą nazwę i ciężko będzie dojść do jakichś konkretnych informacji.

  2. Alan
    10 grudnia 2012 at 09:26

    Przeniosłem wpis na forum i zedytowałem. Polska język trudna język, ale jednak jakieś podstawy zasad interpunkcji i składni zdań trzeba stosować (nie dotyczy JSG ;)). A podczas tworzenia wpisu można sprawdzić czy wygląda jak należy poprzez taki jeden magiczny przycisk „Podejrzyj”. Gdzieś w okolicy pola tekstowego.

    I jeszcze na przyszłość informuję, że przed publikacją wpisu warto (czyt: trzeba) wpisać tytuł – inaczej mogą wystąpić problemy z wyświetleniem.

    Co do pytań – śledzenie forum (tak w ogóle to my forum nie jesteśmy, chyba że miałeś na myśli FMS) to jedno, a zapoznanie się z informacjami, które już tu napisano (a napisano wiele) to drugie – szukaczkę mamy tak skonstruowaną, że na pewno sam dowiedziałbyś się po czym poznać lakierowaną fajkę (a można po tym, że świeci się jak psu…Ta się nie świeci) oraz co to jest to aluminiowe ustrojstwo. A wątków nt. odnawiania mamy tu jak mrówków, mozna samemu wydedukować czy (i jakiego) fajka potrzebuje odnowienia.

    Wiem że zrzędzę, ale jest poniedziałek, zimny zimowy, godzina 9 rano, a to dla mnie jeszcze noc ;)

  3. KrzysT
    KrzysT
    10 grudnia 2012 at 10:58

    Zgrabny bull, całkiem ciekawa rustyka, interesujące logo. Skraplacz (do wywalenia przy użyciu), ale radzę zachować jako ciekawostkę i do potwierdzenia ewentualnego wieku fajki. Kształt skraplacza i to, jak jest starannie wykonany wskazuje czy fajka jest starsza czy nowsza (rule of the thumb – „ładniejsze” produkcyjnie, staranniej wykonane skraplacze miały fajki starsze. Na ostatnim spotkaniu Paweł (@yopas) miał trzy fajki Kaywoodie, które można było ustawić chronologicznie praktycznie tylko na podstawie stingera). Również to, że fajka ma wybity numer patentu (można według niego poguglać) wskazuje na to, że nie jest to taka całkiem anonimowa i budżetowa produkcja – pisał o tym ostatnio w którymś z komentarzy, albo na forum FMS JAR.
    Fajki opisane jako Westminster robiły podobno firmy Comoy i J. Redman, ale ja mam taką, która była robiona przez Sasieni (inny napis) i informację tę można potwierdzić w amerykańskich katalogach na stronie Chrisa Keena pipespages.com
    Jeśli chodzi o higienizację i doprowadzenie fajki do porządku, to wydaje się, że pracy jest relatywnie niewiele. Główki z zewnątrz nie ma co ruszać poza rimem. Rim oczyścić poprzez tarcie o ręcznik papierowy nasączony spirytusem/rozpuszczalnikiem do szelaku. Możne wcześniej chwilę poleżeń na tymże ręczniku, żeby „poluzować” smoły. Oczywiście czyszczenie rimu przeprowadzamy dopiero po uprzednim oczyszczeniu komina. Komin i przewód dymowy oraz ustnik – było wielokrotnie poruszane tu i na APF. W razie czego – pytaj, spróbujemy pomóc ;)

  4. Obzon
    Obzon
    10 grudnia 2012 at 12:39

    Ładna fajeczka. O mały włos a była by moja. Już miałem przebijać, ale jakoś się powstrzymałem. Mam bulldoga BC o podobnym wykończeniu i podobnej historii – też zalicytowałem i zapomniałem, a po jakimś czasie na maila dostałem wiadomość o wygranej aukcji. A co do informacji o skraplaczu to jest dla mnie bardzo cenna, widziałem różne kosmiczne niemal kształty skraplaczy. Będę zwracał na ten szczegół uwagę, skoro nie jest bez znaczenia.

    • KrzysT
      KrzysT
      10 grudnia 2012 at 13:04

      Uściślając, żeby nie zostać zrozumianym opacznie: nie jest tak, że bardziej wyrafinowany kształt skraplacza=starsza fajka.
      Niektóre całkiem stare patenty (jak np. Inner Tube Dunhilla) są konstrukcyjnie bardzo proste – ot, kawałek ściętej, aluminiowej rurki (BTW: nie tylko Dunhill stosował rurki, używało ich również choćby BBB). W pokazanej tu kiedyś przez mnie zdecydowanie starej fajce Riffler skraplacz wykonany był w formie długiego, sięgającego aż do komina pręta o przekroju dwuteowym (też z aluminimum zresztą).
      Kosmicznie rozbudowane skraplacze to – z moich osobistych, nie potwierdzonych obserwacji – głównie domena Francuzów oraz Amerykanów, jakkolwiek w Anglii też podobne dziwadła się zdarzały.
      Natomiast poprzez „ładniejsze” w poprzedniej wypowiedzi rozumiem po prostu staranność wykonania konkretnego egzemplarza. Te starsze były zazwyczaj staranniej wykończone, co widać było bardzo pięknie na wspomnianych „amerykankach” Pawła. Które jednakowoż były wykonane według jednego wzoru/patentu, co ułatwiało ich porównanie. Zresztą akurat przy Kaywoodie kwestia datowania „po stingerze” jest stosunkowo dobrze rozpoznana i można znaleźć materiały na ten temat, choćby na Pipehilu: http://www.pipephil.eu/logos/en/infos/kaywoodie-drink.html
      Proszę zwrócić uwagę, na ewolucję, jaką przeszedł pokazany stinger: od nabitego nań numeru patentu, poprzez rezygnację z oznaczenia, redukcję ilości otworów (czyli uproszczenie konstrukcji i obróbki).
      Podobna zależność (staranności wykonania) daje się zauważyć również np. w wypadku Falconów, których właściciele niejednokrotnie wskazują, ze te wykonane „nowożytnie” są obrobione mniej starannie niż starsza produkcja.

  5. Jacek A. Rochacki
    10 grudnia 2012 at 17:37

    Z radością i szczerym uznaniem czytam wypowiedzi na temat skraplaczy jako pomocy w datowaniu fajki. Dzięki, Panie Krzysztofie ! Każda wskazówka – a więc i skraplacz – może być w datowaniu pomocną. Odzywam się gwoli uzupełnienia informacji na temat skraplaczy o skraplacze z tego samego co ustnik materiału, a więc z ebonitu (wulkanitu, czy innych nazw stosowanych do nazwania wyrobów z kauczku wulkanizowanego z siarką).

    Mam w rękach jedną ze swoich najstarszych fajek – MASTA której srebrne okucie zostało poddane obowiązkowi probierczemu w Birmingham w roku 1918. Czyli zakładamy, iż fajka pochodzi z roku 1918. Posiada ona oryginalny ustnik z napisem SOLID RUBBER (więcej tu):
    http://www.fajczarze.pl/forum/viewtopic.php?f=97&t=3510
    zaopatrzony w wytoczony z wulkanitu cylindrowaty, wyjmowalny z wydrążenia w trzpieniu (ang. tenon) element, spełniający rolę skraplacza. Takie skraplacze były w tym czasie (także i wcześniej a nawet znacznie wcześniej) stosowane, i może to służyć jako przyczynek do rozważań na temat wiedzy o rodzajach skraplacza jako pomoc w datowaniu fajki.

    • JSG
      JSG
      10 grudnia 2012 at 22:48

      Temat niezwykle interesujący. Jestem w posiadaniu może niezbyt wielkiego, bo liczącego może kilkanaście sztuk zbiorku różnych skraplaczy, które odkładałem jako ciekawostki.
      Jeśli chodzi o skraplacz w tej konkretnej fajce- z nieomal identycznym- lub identycznym, spotkałem się w fajce nie tyle datowanej, co zakupionej w roku 1977 w jakiejś zachodniej trafice, chyba we Włoszech. Niestety nie pamiętam już producenta- konsekwencja kradzieży komputera sprzed kilku lat, kiedy to straciłem sporo informacji zebranych i fotografi, które mogły by posłużyć do programowania w przyszłości jakiejś skromnej kolekcji- zresztą wyleczyłem się jux z takiego podejścia do fajek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*