Dunhill i pewien amerykański sprzedawca

27 lipca 2010
By

Z okazji zbliżających się uroczystości żałobnych z okazji posunięcia mnie przez czas o kolejny rok, przeglądam sobie ebay w poszukiwaniu jakiegoś Dunhilla.

Musi on spełniać dwa kryteria, musi być wyprodukowany do ~1970 roku i kosztować maksymalnie 150 zł (30£/ 50$) mam czas i cierpliwość, w końcu się uda.

Przeglądając aukcje trafiłem na takiego oto sprzedawce. Wystawia on kilkadziesiąt fajek, większość jest naprawdę interesująca, a w związku z mnogością asortymentu, może niektóre aukcje zakończą się na bardzo przyzwoitym poziomie cenowym. W tej chwili interesuje mnie tylko jedyny wystawiony przez niego Parker, który dzięki p. Jackowi udało się zadatować na rok 1950. Może któremuś z koleżeństwa coś wpadnie w oko.

Tags:

10 Responses to Dunhill i pewien amerykański sprzedawca

  1. JSG
    JSG
    27 lipca 2010 at 12:02

    Takie tam, może komuś się przyda

    • jalens
      27 lipca 2010 at 13:09

      Ładny strzał, Panie Janie. Jak będę zdrowszy, to się wstrzelę w Dunhilla, takie rzeczy opowiadacie o tych fajkach.

  2. Jacek A. Rochacki
    27 lipca 2010 at 13:41

    Jeśli można, proponuję małe ćwiczenie na datowanie fajki na podstawie tzw. nomenclature czyli zamieszczonych na niej napisów; u nas to wszystko bywa nazywane sygnaturą, a wszak w skład tego, co bywa na fajce uwidocznione, poza samą sygnaturą znajdziemy także podany rozmiar, no i inne dane, a to wszystko pozwala na datowanie.

    Przećwiczmy może na tym Parkerze wspominanym przez Pana Jana

    Co prawda nie ma tam zdjęcia przedstawiającego napisy zmieszczone na fajce, ale jest staranny opis, cytuję, co najważniejsze dla naszego ćwiczenia:
    …132 F then Parker Super Briar Bark. Next to this is Made in England with a raised and underlined 0. Under this is Patent No 1169897….

    No i jak to ugryźć ?

    W tym przypadku – idziemy do nie dalej, niż wczoraj gorąco polecanej przez naszego Gospodarza Pipedii, i tam wchdzimy w stonę Parkera. Czytamy i aplikujemy podane tam informacje do naszego przykładu.

    Podpowiedzi:

    1. Zwróćmy uwagę, że na fajce widnieje napis: PARKER, nie PARKER’S
    2. Zwróćmy uwagę iż zamieszczono numer patentu
    3. Cyferka: poniesione i podkreślone zero ustala nam czas wykonania z dokladnością co do jednego roku.

    • jalens
      27 lipca 2010 at 14:03

      Hehe, dobre, dobre takie ćwiczenia… Prosze pisać – gdy się nazbiera, wydamy zeszyt ćwiczeń praktycznych, jak w „Helionie” z komputera…

  3. nrvr
    27 lipca 2010 at 14:30

    a może raczej książka z serii „…For Dummies” ;). Czy jest jakaś szansa, że te tańsze egzemplarze utrzymają cenę na poziomie 35 zł? Bo i mój dzień żałoby się zbliża i tak sobie myślę, że może może… Bo rozumiem, że większość tamtych fajeczek można w ciemno brać – ze wstępnych oględzin stan ich jest raczej niezły, a Dunhille i Parkery do słabiutkich egzemplarzy nie należą.

  4. JSG
    JSG
    27 lipca 2010 at 14:43

    Tam są też Barling, COMOY’S, Georg Jenson, Stanwell,
    Co do dunhila warto sobie je wydatować, są dokladne opisy i zdjęcia:
    Dunhill pipe dating i szukać raczej starszych niż młodszych.

  5. Jacek A. Rochacki
    27 lipca 2010 at 15:02

    no i masz babo placek…tożo takiego podejścia – rozpoznawania/datowania i atrybuowania obiektów uczą się ludzie w instytutach/wydziałach zabytkoznawstwa na poziomie akademickim przez kilka lat studiów stacjonarnych, a potem uzupełniają wiedzę na licznych, specjalistycznych studiach podyplomowych. Nieobce są niektórym prowadzenia takich zajęć dla ekspertów z domów aukcyjnych, jak Sotheby’s i Christie’s. Oczywiście, można wydać cokolwiek w ujęciu: „For Dummies…” ale zawsze będzie obawa, iż podawana tam „wiedza” narobi więcej szkód niż pożytku.

    Nie lubię wypowiadać się na temat cen, bo sprawy rynkowe/biznesowe nie leżą w zakresie moich zainteresowań, nie jestem „businessminded” a na dodatek zawsze może zdarzyć się tzw. okazja czy super okazja. Niemniej zawsze warto pamiętać, że ceny fajek używanych w Polsce są wynikiem tak stopnia naszej zamożności jak i naszej wiedzy. Znaczna liczba fajek osiąga u nas ceny trzy razy niższe, niż za tą samą fajkę otrzymałoby się w USA. Do tego: jeśli mowa o fajkach z USA, to należy doliczyć koszta przesyłki, należy liczyć się obłożeniem danej fajki opłatami celnymi czy innymi gdyż przesyłka przychodzi spoza terenu EU. Stosunkowo wielu amatorów fajek z USA dysponuje znajomościami, rodziną czy przyjaciółmi w USA, którzy w ich imieniu dokonują transakcji, a dostarczenie danej fajki do kraju jest już zupełnie inną sprawą.

    Ostatnio konsultowany przeze mnie Parker – co prawda starszy, bo z roku (o ile pamiętam) 1937 osiagnął cenę bodaj $ 76, a jeśli uda się kupić nie główkę, a całą fajkę Dunhilla z jakimś oczywiście felerem za mniej niż $ 50 – $ 80 – plus koszta przesyłki i obawa przed obłożeniem takiej fajki opłatami o których wspomniałem) to po prostu należy gratulować wielkiego szczęścia. Bodaj największe szanse na tzw. fuks zdarzają się pomiędzy fajkami źle opisanymi, źle obfotografowanymi, zapuszczonymi, czyli wystawianymi na sprzedarz przez nie fachowców. Także wśród fajek z miejsc obarczonych wysokim stopniem ryzyka/mało wiarygodnych. To oczywiście okrutne uproszczenier, jak zwykle – „diabeł siedzi w szczegółach”. No i okazje zdarzają się wszędzie, na całym świecie.

    • JSG
      JSG
      27 lipca 2010 at 15:30

      Sprawa dot. dodatkowych opłat z grubsza została wyjaśniona w tym temacie
      Zawsze można liczyć na łut szczęścia. Moja metoda to wyszukiwać, licytować tylko do założonego budżetu i jak się nie uda, bez rozczarowania poszukiwać dalej. Dunhill którego mam z roku 1963 kosztował łącznie z przesyłką i doprowadzeniem do stanu używalności niespełna 150zł, wcale nie był źle sfotografowany i źle opisany. Owszem nie miał ustnika, ale zdarza się że fajki pęknięte wystawiane są za podobne pieniądze.
      Po prostu trzeba mieć odrobinę szczęścia i wytrwałości. Z zakonczonych u tego sprzedawcy wczoraj aukcji większość zatrzymala się na kwotach pomiędzy 150-250zł czyli faktycznie w przedziale jaki pan podał, myślę że podobnie kończyły się będą kolejne aukcje, dlatego umieściłem tu ten link.

  6. Jacek A. Rochacki
    27 lipca 2010 at 15:58

    – ależ oczywiście, same główki są znacznie tańsze, a i jak wiemy, okazje się zdarzają. Ja miałem w pamięci wyrażoną przez kogoś z Przedmówców kwotę na poziomie 35 PLN.

  7. JSG
    JSG
    28 lipca 2010 at 22:18

    Z korespondencji z tym sprzedawcą wynikła jedna dość nieciekawa sprawa. Wysyłka na tern Unii Europejskiej kosztuje 27$. wynika to z tego że pan ten miał jakieś problemy wysyłając za granicę i teraz wysyła tylko ubezpieczone przesyłki. Jedynym rozwiązaniem, by obniżyć ten koszt jest jest ktoś znajomy w USA.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*