Jak palić aromaty. Część praktyczna.

Witam wszystkich i dziękuję za sympatyczne komentarze do mojego postu o aromatach. Teraz część druga. Twarde dowody w jakości HD. Błogosławieni, którzy nie widzieli a uwierzyli. Na filmie widać zdjęcie porównujące wagę tytoniu po załadunku klasycznym (3,5 grama) i po załadunku modo Adam (2,0 grama). Różnica wagi w procentach to 75%. Chyba 75, bo w każdym semestrze zaczynałem się uczyć matematyki dopiero gdy miałem trzy dwójki w dzienniku. Nie wcześniej. Na zdjęciu oba ładunki są podobne objętościowo, bo zważyłem je już po załadowaniu i ubiciu klasycznym ładunku prawego. Zatem tytoń z klasycznego ładunku jest ściśnięty jak pośladki studenta przed egzaminem. Dlatego wydaje się, że jest go objętościowo tyle samo. Efekt nabijania był taki, że fajkę nabiłem ponownie swoim sposobem tytoniem z lewej (2,0 grama) i wypaliłem. Bez kondensatu, a na końcu macie dowód ostateczny: bez koksu. Aromat utrzymywał się do końca. Fajczarze-audiofile: szum z przedniego kanału na zaraz po rozpaleniu fajki ustaje po chwili palenia. Wzmacniacz musi się wygrzać, a tytoń rozprężyć. Ważne: nie jestem gościem od Stanwella, przedstawicielem, spindoktorem, Kubą Rozpruwaczem, Dr. Who, kapitanem Nemo. Model fajki to Stanwell Silke Brun No.11 zakupiony na fajkowo.pl, z którego jestem super zadowolony. Tak bardzo, że trochę mi się rim zjarał. Coś … Czytaj dalej Jak palić aromaty. Część praktyczna.