Czyszczenie starej fajki

22 marca 2018
By

Witam, od razu uprzedzam że jestem początkującym palaczem fajki, jeżeli w ogóle można mnie tak nazwać. Nie tak dawno temu znalazłem starą fajkę po dziadku, która przeleżała bodajże dziesięć dobrych lat w szafie. Skutkiem tego oczywiście była smoła i straszny smród, z komina jak i z ustnika. Po zdrapaniu zabrudzeń, z komina, przetarcia papierem (wyciorami na dany moment nie dysponuję) aby pozbyć się smrodu zastosowałem się do metody profesorskiej która w przypadku komina zadziałała perfekcyjnie, zapachu palonego kiepa nie czuć praktycznie w ogóle. W przypadku ustnika okazało się to bardziej problematyczne, sól niejodowana zakrapiana spirytusem nie dała takich efektów jak w przypadku komina. Zdecydowałem się na kąpiel w spirytusie. Zalałem słoik spirytusem i tam zostawiłem ustnik co jakiś czas wypłukując z niego żółty płyn oraz wymieniając spirytus na nowy. Niestety, zapachu z ustnika dalej nie udało mi się pozbyć. Jedynym efektem owych kąpieli było częściowe pękniecie ustnika, wywołane moją niewiedzą. Stąd moje pytanie co dalej? Czy w dalszym ciągu próbować metody profesorskiej? Czy orientuje się ktoś, jaki zamiennik ustnika pasowałby do komina. Dodam że model o którym mowa to ,,Dr.Grabow Omega”.

5 Responses to Czyszczenie starej fajki

  1. Brudny Harry
    23 marca 2018 at 18:19

    Jakiś czas temu maiłem podobny „nierozwiązywalny” śmierdzący problem. Pomogło dopiero wymoczenie fajki w wrzącym spirytusie, a po paru dniach dodatkowe kilkugodzinne ozonizowanie. Natomiast co do poszukiwania zamiennika ustnika od „omegi”, to uprzedzam, że może być z tym spory problem. Przypuszczam, że pęknięty ustnik który posiadasz jest zakończony w sposób przypominający trochę petersonowskiego p-lip’a i mocowany na stożkowy wcisk w okutą metalem szyjkę fajki (army mount lub jak to nazywa Grabow: „military push bit”). Jeżeli tak jest, to odpada poszukiwanie oryginalnych używanych zamienników na giełdach gdyż w modelu omega (produkowanym chyba od ok. 1975r) każdy ustnik był pod koniec procesu produkcji pasowany ręcznie i nawet mając drugą taką samą fajkę niekoniecznie można stosować ich ustniki wymiennie. Do tego, nawet w ramach tego jednego modelu u Dr. Grabow zdarzają się rożne konstrukcje czopa – od aluminiowego, po toczony z tworzywa lub zintegrowany z ustnikiem. Wszystkie te problemy te są często poruszane w anglojęzycznym internecie. Pozostaje Ci więc „wyremontowanie” posiadanego pękniętego ustnika lub zamówienie u fajkarza nowego, dedykowanego do posiadanej główki. To drugie rozwiązanie może być jednak niezbyt opłacalne, gdyż fabrycznie nowe „omegi” są stale dostępne za jakieś 30-40$. Oczywiście, możesz także spróbować własnoręcznie dorobić odpowiedni ustnik bazując na jakimś przypominającym konstrukcyjnie oryginał „półfabrykacie” (trzeba oczywiście zapytać o dokładne wymiary, ale chyba np. to mogłoby się nadawać: http://vermontfreehand.com/product/fancy/ stem no.347). Powodzenia.

  2. Szymon L
    25 marca 2018 at 18:55

    Możesz napisać do Bróga, z tego co wiem zajmują się dorabianiem ustników, kiedyś się dopytywałem i nie były to jakieś zatrważające ceny, nie wiem jak z robocizną bo nie zamawiałem jednak, ale to jest jakieś wyjście.

    • Szymon L
      25 marca 2018 at 18:57

      Możliwe że może też ktoś podjąłby się naprawy, ale tego to nie wiem, trzeba by popytać.

  3. bublik
    28 marca 2018 at 00:52

    Kup wyciory. Włóż jeden wycior do ustnika w taki sposób, by od strony czopu nie wystawał, a od strony zgryzu wystawała cała reszta. Włóż do kieliszka ze spirytusem czopem w dół i po nocy zobaczysz jak syf wędruje po wyciorze do góry. Zmieniać wycior co osiem godzin aż będzie czysty.
    Pozdrawiam, Karol

    • cortezza
      cortezza
      3 kwietnia 2018 at 09:23

      Witam kolegę. Do Lublina się Waszmość nie wybierasz?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*