As przestworzy i jego fajka

24 stycznia 2016
By

Pomnik herosa z fajką w dłoni! Tak właśnie przedstawiono bohatera bitwy o Anglię – Douglasa Badera na posągu odsłoniętym w 2001 roku w Goodwood. Podobnie Bohdan Arct, wspominając w swoich książkach pułkownika RAF-u, często portretował go z dymiącą fajeczką. Z zachowanych zdjęć można wnosić, że ulubionym kształtem pilota był lovat czy też saddle stem billiard, ale nasuwa się pytanie, jaka to była marka, czy tradycyjne BBB, wytworny Loewe, czy może nieskazitelny Dunhill? Otóż as przestworzy zaopatrywał się w swoje ulubione fajki z siodełkowym ustnikiem u niejakiego Thomasa Martina. Choć imię to jest dziś w branży zapomniane, jego posiadacz bynajmniej nie wypadł sroce spod ogona. Po latach nauki u londyńskiego mistrza fajek piankowych, a potem – w manufakturze Loewego, założył w 1890 roku, w rodzimej scenerii Northamptonshire, własną firmę, mógł się więc pochwalić tradycją starszą niż Dunhill. Firmę przejął jego syn Richard, opatrujący fajki sygnaturą: „R. Martin”, a następnie – wprowadzony w tajniki siostrzeniec tego ostatniego – Mike Billington, który przydał rodzinnej firmie nazwę „Blakemar Briars”. Pracownia ta działa do dziś, oferując solidne, powściągliwe fajki o klasycznych kształtach. Na zdjęciach: Douglas Bader z nieodłączną fajeczką (1, pośrodku), jego pomnik (2), wreszcie fajki: R. Martin, kształt gilpin, piaskowany, lata 60., i Blakemar, lovat w stylu Douglasa Badera, nieco tylko mniejszy, rok 2006; między nimi ubijacz Andrzeja Krawczyka (3).

1

1

Pomnik

3

3

Tags: , , ,

9 Responses to As przestworzy i jego fajka

  1. Buldoger
    Buldoger
    25 stycznia 2016 at 16:43
    • Marek Mr❂
      M.M.
      25 stycznia 2016 at 18:08

      Ha, i tu moc! Aż sypią się iskry!

  2. pictori
    25 stycznia 2016 at 17:29

    A to ciekawe! I co on w tych fajkach mógł palić? Squadron Leader pewnie, nie?

    Przy okazji dzięki za przypomnienie tej niezwykłej postaci. „Ranny dostał się do niewoli. Za sprawą niemieckiego asa myśliwskiego płk. Adolfa Gallanda Niemcy zgodzili się, by brytyjski samolot zrzucił Baderowi nową protezę. 19 sierpnia 1941 roku Brytyjczycy wysłali w tym celu sześć bombowców Bristol Blenheim, w eskorcie myśliwców, które nad lotniskiem Saint-Omer, nieniepokojone przez baterie przeciwlotnicze, dokonały tego niezwykłego zrzutu” (za Wikipedia https://pl.wikipedia.org/wiki/Douglas_Bader ). Nawet nie wiedziałem, ze takie rzeczy się działy!

    • Marek Mr❂
      M.M.
      25 stycznia 2016 at 19:17

      Squadron Leader? A mnie się zdawało, że to może raczej nazwano na cześć tego właśnie dowódcy. A może i palił podobną mieszankę, kto wie, choć do niego bardziej by chyba pasowało coś w rodzaju Full Virginia Flake. Tak czy inaczej, przypomniałeś mi, że mam gdzieś jeszcze puszkę Squadron Leadera sprzed ładnych kilkunastu lat. Miał ten tytoń być na czarną godzinę, ale ostatnio miłość moja do latakii nieco oziębła. Może go na coś wymienię.
      Co do Badera, to pamiętam go z książek Arcta, które czytałem w jakiejś siódmej czy ósmej klasie. Po tym, jak Niemcy pozwolili na zrzut protezy, ów pilot SIEDMIOKROTNIE próbował uciec z obozu! Arct często go przedstawiał z fajką w zębach, na co wtedy oczywiście nie zwróciłem uwagi. Ponieważ jako pilot, który zestrzelił ponad 20 niemieckich maszyn, Bader cieszył się niejaką sławą, ów wspomniany przez Ciebie Galland bardzo go chciał poznać. Pozwolił mu nawet wsiąść na próbę do Messerschmitta, ale nie ufał mu chyba w pełni, bo na zdjęciu upamiętniającym to wydarzenie widać oprócz Badera i Gallanda także czujnego strażnika z karabinem maszynowym.

      • pictori
        25 stycznia 2016 at 20:25

        No żeś mnie jeszcze w tym oświecił, że nazwa tytoniu od niego pochodzi!
        Oglądam fragmenty filmu, tu dramatyczny moment zestrzelenia, ale z tego obrazu wynika, że to wcale nie było zestrzelenie, od 1:49:00 https://www.youtube.com/watch?v=zzB4EjeGvwg

        • Marek Mr❂
          M.M.
          25 stycznia 2016 at 23:36

          Nie widziałem tego wcześniej. To tak chyba było naprawdę, coś mi się zdaje. Film, jak zdążyłem się zorientować, przedstawia jego życie dość wiernie, od wypadku, w którym stracił obie nogi, aż po bitwę o Anglię, niewolę i powrót do kraju. Co ważne, w wielu scenach kurzy fajeczkę, jak u Arcta.

          • pictori
            26 stycznia 2016 at 11:39

            Oj, kurzy jak się patrzy! Prawie tak jak ja ;-) A nie wiesz, czy kiedykolwiek porzucił palenie? czy też do końca nie rozstawał się z fajka?

            • Marek Mr❂
              M.M.
              26 stycznia 2016 at 21:23

              Czy do końca dni swoich palił, tego nie wiem, ale widziałem jakieś jego zdjęcie w podeszłym wieku, wciąż z fajką w zębach. Może Cię za to zainteresuje, chociaż sam widok tokarki nie jest jakoś szczególnie ekscytujący, filmik na Youtube, jak mistrz Mike Billington, spadkobierca owego Martina i jego warsztatu, robi fajkę. Technika nie zmieniła się chyba od dziesiątek lat, choć właściwie nie znam się na tym:
              https://www.youtube.com/watch?v=TuJN8HBOQoQ

              • pictori
                26 stycznia 2016 at 21:44

                no wiesz, dźwięki całkiem niezłe przy tym :-)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *


*